Ekstra-klasa eksportowa? Jak radzą sobie ci, którzy latem wyjechali z Polski?

2013-10-26 14:37:06; Aktualizacja: 11 lat temu
Ekstra-klasa eksportowa? Jak radzą sobie ci, którzy latem wyjechali z Polski? Fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka Źródło: Transfery.info

Ani się obejrzeliśmy, a minęły prawie dwa miesiące od momentu zamknięcia okienka transferowego. Można już więc ocenić, które transfery były udane, a które mniej. Pod lupę bierzemy tych, którzy opuścili naszą Ekstraklasę.

Umieściliśmy ich w czterech grupach. Jedna zarezerwowana jest dla tych, którzy już robią kariery i zapowiada się na to, że porządnie rozsławią polską ligę w Europie. Druga - dla tych z potencjałem, którzy początków nie mieli bardzo złych, ale do tych z pierwszej grupy trochę im brakuje. Trzecia to ci, którzy mają problem z odklejeniem się od ławki, permanentni rezerwowi, ale też kilku tych, którzy zaczęli bardzo słabo i mogą długo nie odzyskać zaufania menedżera. Czwarta to ta, do której słońce (i zbyt wiele kamer) nie dociera. Czyli po prostu ci, którzy gdzieś grają. Tylko że mało kto wie tak do końca, gdzie to jest.
 
ROBIĄ KARIERY
 
 
Pierwszy, kto przychodzi na myśl to oczywiście Waldemar Sobota. W barwach Śląska rozjeżdżał obronę Club Brugge, a że najłatwiejszym sposobem na pozbycie się rywala jest przeciągnięcie go na swoją stronę - klub z Belgii zapragnął mieć skrzydłowego u siebie. Okresu aklimatyzacji właściwie nie było, w Bruggii są już bardzo zadowoleni z Soboty, który odpłaca się efektowną i dość efektywną (już 2 asysty) grą.
 
Nikt się chyba nie spodziewał, że do tego grona wytypujemy też Cezarego Wilka. Walczak, który techniką odstaje, ale nieustępliwością i ambicją przerasta kolegów z Deportivo, ma szansę za rok wkroczyć do Primera Division jako podstawowy piłkarz "El Depor". Ostatnio zbierał bardzo pochlebne recenzje w hiszpańskich mediach, napisano nawet, że póki był na boisku w meczu z Saragossą, wszystko było ok. Gdy zszedł, gra Deportivo wyglądała znacznie gorzej.
 
Dobrze idzie także eksportowej trójce z Legii Warszawa - Janusz Gol został z miejsca ważnym zawodnikiem Amkara Perm, Artur Jędrzejczyk to podstawowy element bloku obronnego FK Krasnodar, a Daniel Ljuboja w Lens trafił już trzykrotnie, dokładając do tego dwie asysty. Nie wiemy, czy nadal zamiast biegać podciąga getry, a zamiast trenować, stawia drinki prezesowi, ale statystyka pokazuje, że we Francji raczej nadal mu ufają.
 
Podobne statystyki do Ljuboji, a nawet jedną asystę wiecej, ma w silnej lidze bułgarskiej (na pewno silniejszej od naszej, ich mistrz - Ludogorets w grupie Ligi Europy z PSV, Dinamo Zagrzeb i Czornomorcem ma komplet punktów bez straty gola) Cwetan Genkow. W Wiśle okazał się niepotrzebny, w Levskim - jest podstawowym napastnikiem z dużym kredytem zaufania od trenera. Tu ciekawostka - jego głównym rywalem do gry w podstawowym składzie jest 8-krotny reprezentant Bułgarii i... były piłkarz Górnika Zabrze, Dimitar Makriev.
 
Sporym zaskoczeniem jest za to fakt, że Costa Nhamoinesu z Zagłębia, po trafieniu do jednego z najsilniejszych czeskich klubów, Sparty Praga, zostanie podstawowym lewym defensorem, nie dając pograć młodemu Matejowi Hybsowi, etatowemu reprezentantowi czeskiej młodzieżówki.
 
Waldemar Sobota - ze Śląska do Club Brugge - 5M/0G/2A w Jupiler Pro League
 
Cezary Wilk - z Wisły Kraków do Deportivo La Coruna - 7M/0G/0A w Liga Adelante
 
Janusz Gol - z Legii do Amkara Perm - 11M/0G/2A w Premier Lidze
 
Artur Jędrzejczyk - z Legii do FK Krasnodar - 11M/0G/1A w Premier Lidze
 
Daniel Ljuboja - z Legii do RC Lens - 10M/3G/2A w Ligue 1
 
Cwetan Genkow - z Wisły do Lewskiego Sofia - 10M/3G/3A w A Grupie
 
Costa Nhamoinesu - z Zagłębia do Sparty Praga - 10M/1G/1A w Gambrinus Lidze
 
 
POWOLI, ALE DO PRZODU
 
 
Tutaj musimy umieścić skrzydłowego Aston Villi, a wcześniej Lecha Poznań, Aleksandara Toneva. Premier League to progi bardzo wysokie, a o ile Bułgar nie potknął się już w drzwiach, o tyle teraz znajduje się dopiero w długim i krętym korytarzu prowadzącym do podstawowego składu. Raz w pierwszej jedenastce zdążył już wybiec, ale na 6 spotkań, w 5 wchodził z ławki. I raczej tak pozostanie, chyba że oczywiście pojawią się na jego pozycji kontuzje.
 
Sporo zawodników do tej części rankingu dostarczył wrocławski Śląsk, bo powoli do przodu prze czterech zawodników grających w barwach tego klubu w minionym sezonie. Johan Voskamp wrócił do regularnego strzelania w mocno średniej, ale jednak drugiej lidze holenderskiej, czyli na zapleczu silnej Eredivisie. Piotr Ćwielong początek w Bochum wziął szturmem, nie zwalniając tempa z końcówki poprzedniej kampanii (pisaliśmy o tym TUTAJ), teraz natomiast jest coraz słabiej i Polak musi uważać, by na dłużej nie usiąść na ławce. Wakacyjną porą mieliśmy też skandal z Marcinem Kowalczykiem, którego bardzo chciał Śląsk, ale zawodnik wolał Wołgę Niżny Nowogród. Dopiął swego i powoli cementuje swoją pozycję w tym klubie, mając już za sobą nawet premierowe trafienie. Czwarty do brydża to oczywiście Rok Elsner - ten trafił do Arisu Saloniki i w greckiej Superlidze gra regularnie. Bez fajerwerków, ale i bez spektakularnych wpadek.
 
Z Marcinem Kowalczykiem nieźle zgrał się Sergei Pareiko, który w Wołdze z miejsca wskoczył do bramki i wpuścił na razie sześć bramek w sześciu spotkaniach, raz zachowując czyste konto. 
 
Podstawowym zawodnikiem Loko Plovdiv, będącego tuż za podium ligi bułgarskiej, jest natomiast były "Miedziowy" - Aleksandar Tunczew. 11 gier, wszystkie od pierwszej minuty - oto bilans 32-latka w A Grupie.
 
Znacznie mniej meczów rozegrał za to w Maladze Bartłomiej Pawłowski, ale coś nam podpowiada, że najlepsze jeszcze przed nim. Jedną bramkę, po profesorsku już zdobył. Krążą opinie o tym, że Bernd Schuster na mocniejszych rywali boi się Polaka wystawiać (pokłosie marnego występu z Barceloną w debiucie), dlatego na przykład w kadrze na Real się nie znalazł, ale na najbliższe spotkanie z Celtą Vigo - już owszem.
 
Po cichu, ale konsekwentnie, swoją pozycję w Danii buduje Michal Pesković, za którym - ze względu na wybuch talentu Krzysztofa Kamińskiego pod koniec tamtego sezonu - nikt nie miał zamiaru płakać. Jak tylko do Viborga przyszedł, od razu wskoczył do bramki i choć puścił już 17 bramek, trener Ove Christensen mu ufa. Szczególnie, że mimo tych puszczonych goli, Viborg zajmuje drugie miejsce w lidze, tylko za Midtjylland.
 
Za dobrą przystań dla "uciekinierów" z Ekstraklasy uchodzi Izrael - tam często grywają Panka i Kiljanskas, którzy naszej ligi, delikatnie mówiąc, nie podbili.
 
Aleksandar Tonev - z Lecha do Aston Villi - 6M/0G/0A w Premier League
 
Johan Voskamp - ze Śląska do Sparty Rotterdam - 11M/7G/1A w Eerste Divisie
 
Piotr Ćwielong - ze Śląska do VfL Bochum - 10M/1G/1A w 2. Bundeslidze
 
Rok Elsner - ze Śląska do Arisu Saloniki - 6M/0G/0A w Superlidze
 
Marcin Kowalczyk - ze Śląska do Wołgi Niżny Nowogród - 6M/1G/0A w Premier Lidze
 
Sergei Pareiko z Wisły do Wołgi Niżny Nowogród - 6M/0G/0A w Premier Lidze
 
Aleksandar Tunczew - z Zagłębia Lubin do Loko Plovdiv - 11M/0G/0A w A Grupie
 
Bartłomiej Pawłowski - z Widzewa do Malagi - 3M/1G/0A w Primera Division
 
Michal Pesković - z Ruchu do Viborg FF - 12 M/0G/0A w Superligaen
 
Mindaugas Panka - z Ruchu do Hapoelu Shmona - 4M/0G/0A w Ligat ha Al
 
Tadas Kiljanskas - z Korony do Hapoelu Hajfa - 6M/1G/0A w Ligat ha Al
 
 
CIĘŻKO SIĘ W OGÓLE ODKLEIĆ...
 
 
Nie brakło zawodników, którzy może i nie zanotowali spadku jakościowego, a niektórzy - nawet spory skok, ale jednak raczej na główkę do głębokiego basenu, bez szczególnych umiejętności pływackich.
 
Dwa sztandarowe przykłady - Tomasz Kupisz i Łukasz Skorupski. Kupisz jeszcze nie wstał z ławki w Chievo (usprawiedliwia go wyleczona dopiero niedawno kontuzja), natomiast Skorupski czeka na cud, ewentualnie na kontuzję De Sanctisa, Lobonta i prawdopodobnie też Julio Sergio.
 
Zaskoczeni byliśmy, gdy do St. Gallen, grającego w szwajcarskiej ekstraklasie, trafił Daniel Sikorski. Widać jednak, że nie był on przewidziany jako pierwszy, drugi, ani nawet trzeci napastnik. Jak do Szwajcarii przyleciał, tak swoje umiejętności może prezentować tylko na treningach, ewentualnie w spotkaniach drugiego zespołu. 
 
Znacznie większą gwiazdą napadu zespołu z naszej ligi był Robert Demjan. W Beveren miał być strzelbą numer jeden, ale chyba się zaciął i gra coraz mniej, ostatnio głównie wchodząc z ławki. W ostatnim meczu z Leuven i na to nie pozwolił mu coach, Glen de Boeck.
 
Mariusz Stępiński w Norymberdze miał być melodią przyszłości i chyba tylko na to należy liczyć. W rezerwach zagrał w Regionallidze już osiem razy, trafił do bramki rywali trzykrotnie i dołożył jedną asystę, jednak na debiut w Bundeslidze jeszcze sobie poczeka. 
 
Dervydas Sernas to kolejny napastnik, który zamienił ligę polską na zagraniczną, konkretnie - turecką. W Gaziantepsporze doszli szybko do wniosku, że to nie jest gwarant dwucyfrowej liczby goli na przestrzeni całego sezonu i takim sposobem Sernas głównie ogląda z ławki, jak z przodu radzi sobie Muhammet Demir, Artem Milewskij czy Cenk Tosun.
 
Tomasz Kupisz - z Jagiellonii do Chievo Werona - 0M/0G/0A w Serie A
 
Łukasz Skorupski - z Górnika do AS Roma - 0M/0G/0A w Serie A
 
Daniel Sikorski - z Wisły do St. Gallen - 0M/0G/0A w Reiffeisen Super League
 
Robert Demjan - z Podbeskidzia do Waasland-Beveren - 8M/0G/0A w Jupiler Pro League
 
Mariusz Stępiński - z Widzewa do 1. FC Nurnberg - 0M/0G/0A w Bundeslidze, 8M/3G/1A w Regionallidze Bayern
 
Dervydas Sernas - z Zagłębia do Gaziantepsporu - 3M/0G/0A w Super Lig
 
Igor Berezovsky - z Legii do Lierse SK - 0M/0G/0A w Jupiler Pro League
 
Andraż Struna - z Cracovii do PAS Giannina - 6M/0G/0A w Superlidze
 
Pavol Sultes - z Ruchu do Mlady Bolesław - 1M/0G/0A w Gambrinus Lidze
 
 
A GDZIE TO JEST!?
 
 
Spory zastęp zawodników, którzy Polskę latem opuścili, trafiło do klubów, których nazwy wymawiamy raczej z trudem, a miasta w których grają ciężko nam zlokalizować na mapie. W ich wypadku nie ma znaczenia, ile grają i czy grają w ogóle. Robią to w takim miejscu, że trzeba jednoznacznie powiedzieć, że zaliczyli spory zjazd sportowy.
 
Nieprzypadkowo w stawce znajduje się Ricardinho, który dla zarobków zmienił Gdańsk na Tiraspol - ligi Mołdawii, mimo wielkich inwestycji Sheriffa w akademię i obiekty, nie poważamy szczególnie. 
 
Łukasz Gikiewicz - ze Śląska do Omonii Nikozja
 
Michael Bemben - z Górnika do Wuppertaler
 
Tomasz Zahorski - z Górnika do San Antonio Scorpions
 
Paul Thomik - z Górnika do VfL Osnabruck
 
Kew Jaliens - z Wisły do Newcastle Jets
 
Ricardinho - z Lechii do Sheriffa Tiraspol
 
Julian Ripoli - z Lechii do Universitaei Craiova
 
Mohammed Rahoui - z Lechii do SA Mohammadia
 
Lubos Hanzel - z Zagłębia do Banants
 
Ermin Seratlić - z Jagiellonii do Mladostu Podgorica
 
Min Kyun-Kim - z Jagiellonii do Fagiano Okayama
 
Marko Cetković - z Jagiellonii do Buducnostu Podgorica
 
Michał Fidziukiewicz - z Jagiellonii do Bocholt VV
 
Emil Noll - z Pogoni do Homburga
 
Dusan Pernis - z Pogoni do Nitry
 
Peter Hricko - z Pogoni do Gabcikova
 
Denis Kramar - z Widzewa do Enosis Paralimni
 
Dino Gavrić - z Widzewa do Enosis Paralimni
 
Mehdi Ben Dhifallah - z Widzewa do Al Nasr
 
Velijko Djokić - z Ruchu do Javoru Ivanjica
 
Bojan Pużigaca - z Cracovii do FK Sarajewo
 
Vladislav Romanov - z Cracovii do Lyubimetsu
Więcej na ten temat: Polska T-Mobile Ekstraklasa