Jubileusz najgorszy z możliwych [WIDEO]
2014-03-22 16:00:03; Aktualizacja: 10 lat temuNajważniejsze derby Londynu dla Arsène Wenger skończyły się katastrofalnie. Jego jubileusz, czyli tysięczny mecz w roli menedżera Arsenalu, zakończył się porażką 6-0.
Spotkanie 31. kolejki Premier League pomiędzy Chelsea a Arsenalem miało bardzo wiele podtekstów. Jednak z pewnego powodu mecz ten był jedyny w swoim rodzaju. Arsène Wenger obchodził jubileusz. - po raz tysięczny wystąpił w roli menedżera "Kanonierów". Francuz pracuje w Londynie od 18 lat, ale nigdy wcześniej nie był świadkiem tak kuriozalnego meczu, ale o tym później.
Popularne
Oprócz samego jubileuszu 64-letniego menedżera, spotkanie to było ważne z powodu sytuacji w tabeli. Zarówno Chelsea, jak i Arsenal mają mistrzowskie ambicje i to spotkanie mogło zadecydować o tym, czy "Kanonierzy" wciąż mogą marzyć o kolejnym tytule. Podstawą było zwycięstwo z "The Blues" i z takim nastawieniem wyszli na boisko podpieczni Wengera.
Jednak od samego początku więcej było głosów, iż to Chelsea ma większe szanse na zwycięstwo, o czym świadczyło kilka faktów:
- Wenger nigdy nie wygrał z Mourinho (pięć porażek i pięć remisów)
- Arsenal nie wygrał ostatnich 11 spotkań Premier League przeciwko Chelsea, Manchesterowi United i Manchesterowi City
-
Chelsea are W5 from 5 against #Big7 teams at home this season and W6 D3 L1 overall. Arsenal are W3 D3 L3
— Chelsea Stats (@ChelseaStats) March 22, 2014
- kontuzje podstawowych piłkarzy Arsenalu
Na takie jedenastki zdecydowali się obaj menedżerowie:
Początek był obiecujący dla kibiców "Kanonierów", ale szybko zostali schłodzeni przez Samuela Eto'o. Już w piątej minucie "The Blues" ukarali defensywę Arsenalu za swoje błędy.
Minęły ledwie dwie minuty, a Chelsea wbiła kolejną bramkę. Ładnym uderzeniem popisał się André Schürrle.
Ciężko było spodziewać się, żeby Arsenal mógł odrobić te straty, a niektórzy zaczęli wspominać spotkanie "Kanonierów" z Liverpoolem, który skończył się dla podopiecznych Wengera katastrofą.
Schurrle, 2-0 Chelsea, 6 minutes in. Both goals started with a midfielder losing ball and Arsenal's back-four being slow to react.
— Paul Hayward (@_PaulHayward) March 22, 2014
Good grief. 2-0 for Chelsea inside seven minutes. Schurrle scores after Rosicky dispossessed in midfield. Disastrous start for Arsenal
— Oliver Kay (@OliverKayTimes) March 22, 2014
Będzie powtórka z Liverpoolu?
— Dawid Michalski (@DejwM90) March 22, 2014
Arsenal zaczal derby jak z Liverpoolem.
— Mateusz Borek (@BorekMati) March 22, 2014
Gdy wydawało się, że gorzej już być nie może, nadeszła fatalna w skutkach 15. minuta meczu. Eden Hazard uderzył na bramkę Arsenalu. Piłka minęła Wojtka Szczęsnego, a sytuację postanowił wybronić Oxlade-Chamberlain, który odbił piłkę ręką. Oczywiście rzut karny i czerwona kartka, tyle że... dostał ją Kieran Gibbs (więcej o tej kuriozalnej sytuacji można przeczytać TUTAJ)
Karnego na bramkę zamienił Hazard, a Wengerowi pozostało tylko załamać ręcę i modlić się o możliwie jak najmniejszy wymiar kary. Jeszcze w pierwszej połowie po ładnej akcji Oscar, pierwszy raz od pierwszego stycznia 2014 roku, strzelił gola numer cztery dla "The Blues".
Statystyki z pierwszej połowy były bardzo niekorzystne dla Arsenalu.
Również historia nie przemawiała na korzyść "Kanonierów", gdyż Chelsea przegrała tylko jedno spotkanie ze swoich ostatnich 127, w których prowadziła co najmniej trzema golami. Upokarzające były też inne dane:
CHL 4-0 ARS (HT) - It's been 76 years since Chelsea last scored 4 goals against Arsenal at Stamford Bridge in the league (4-2 on 15.10.1938)
— MisterChip (English) (@MisterChiping) March 22, 2014
W drugiej połowie spotkanie straciło swoje tempo, gdyż jedni mieli to, czego chcieli, a drudzy bali się zaatakować do końca, by nie nadziać się na kolejne bramki. Mimo tego, piłkarze Chelsea jeszcze dwukrotnie pokonali Wojtka Szczęsnego, który, krótko mówiąc, rozegrał słabe zawody.
Do siatki trafili - Oscar:
oraz Salah, który wszedł na boisko cztery minuty wcześniej:
Mecz zakończył się fatalnym wynikiem 6-0, co w zasadzie oznacza, że Arsenal może pożegnać się z marzeniami o zdobyciu tytułu w tym sezonie. W końcu, do liderującej Chelsea tracą już siedem punktów, a rozkład jazdy jest bardzo trudny (dwaj następni przeciwnicy to Manchester City i Everton).
Podsumowując, Arsenal ma najgorzy bilans z klubami z czołówki tabeli -
Arsenal stracił łącznie w spotkaniach z czołówką 19 bramek, ponad połowę całego konta (8 z Chelsea, 6 z City, 5 z LFC).
— Marcin Żelechowski (@m_zelek) March 22, 2014
Wojtek Szczęsny nieprędko zrobi kolejną "selfie" -
Ciekawe, czy Szczęsny strzeli dziś selfie.
— KrzysztofKlebanowski (@klebann) March 22, 2014
Who thinks we will see another selfie from him after today's game?
— andros townsend (@andros_townsend) March 22, 2014
Kibice Chelsea mogą śpiewać -
'We're the only team in London with a European Cup' rings out around a jubilant Stamford Bridge. #CFCLive
— Chelsea FC (@chelseafc) March 22, 2014
A Arsene Wenger, możliwie jak najszybciej, chce zapomnieć o swoim jubileuszu:
Na koniec garść statystyk.