Karny? Daj Lambertowi, czyli niesamowita seria piłkarza Southampton [WIDEO]

2014-04-06 02:58:49; Aktualizacja: 10 lat temu
Karny? Daj Lambertowi, czyli niesamowita seria piłkarza Southampton [WIDEO] Fot. Transfery.info
Dawid Michalski
Dawid Michalski Źródło: Transfery.info

11 metrów - z takiej odległości od bramki wykonywane są rzuty karne. Odległość, z której niektórzy nie potrafią trafić, a niektórzy seryjnie pokonują bramkarzy. Do tej drugiej grupy należy Rickie Lambert, piłkarz Southampton FC.

Poprawne wykonywanie rzutów karnych to jedna z umiejętności, którą powinien posiadać każdy piłkarz. W końcu trafienie do bramki z odległości jedenastu metrów, nie jest zadaniem szczególnie trudnym. Jednak karne można wykonywać tak -

 

- ale również tak, jak to zrobił dzisiaj Rickie Lambert, czyli pewnie, celnie i z odpowiednią siłą.

 

Wykorzystując rzut karny, podyktowany w 37. minucie spotkania pomiędzy Manchesterem City a Southampton, Rickie Lambert dokonał rzeczy niesamowitej - to była jego 34 z rzędu jedenastka, którą zakończył pokonaniem bramkarza. Anglik, odkąd jest "Świętym", nie pomylił się przy ani jednym rzucie karnym. Wszystkie kończyły się zdobyciem gola.

By zrozumieć, jak duże jest to osiągnięcie, trzeba wziąć pod uwagę to, że 32-latek nie przestrzelił żadnego karnego od 29 sierpnia 2009 roku. Wówczas, podczas meczu League One (trzeci poziom rozgrywek) pomiędzy Stockport a Southampton Lambert strzelił pierwszego gola z jedenastu metrów. W tamtym czasie partnerem Rickiego w ataku był Marek Saganowski, a menedżerem Alan Pardew.

Od tamtego dnia, Lambert wykonywał kolejne 33 rzuty karne i nie spudłował ani razu. Skąd taka celność i pewność siebie? Bardzo możliwe, że Anglik wzoruje się na legendzie "Świętych" Matcie Le Tissierze, który przez futbolowych historyków określany jest najlepszym wykonawcą jedenastek. "Le God", bo tak na niego mówią kibice Southampton, przez 16 lat gry dla tego klubu (1986-2002) podszedł do 49 rzutów karnych i... spudłował tylko jeden raz!

Innym wspaniałym wykonawcą jedenastek był Davor Šuker. Chorwat nastrzelał ich tyle, że pogubił się w rachubie, ale o jednym wie doskonale. Przez 19 lat swojej kariery, popełnił błąd tylko dwa razy. Tylko dwóm bramkarzom udała się sztuka wyprowadzenia Šukera z niezachwianego spokoju i wybronienia jego uderzeń. Poniższy filmik przedstawia niesamowitą sytuację z Mistrzostw Świata w 1998 roku, kiedy to Šuker musiał powtarzać swojego karnego.

 

Pozostając w czasach obecnych, jednym z najlepszych wykonawców rzutów karnych jest Argentyńczyk Leo Messi. Co więcej, w 15. minucie spotkania przeciwko Betisowi wykorzystał jedenastkę. Dzięki temu miał na koncie 20 rzutów karnych z rzędu, które zamienił na bramkę. Jednak pod koniec meczu podszedł do kolejnego tego rodzaju stałego fragmentu gry i... popełnił błąd, przez co jego seria dobiegła końca.

Wracając do Lamberta, warto nadmienić, że w Premier League, z jedenastu metrów, pokonał takich bramkarzy jak: Brad Guzan, Mark Schwarzer, Ben Foster, Steve Harper i Joe Hart. Zapewne ta lista jeszcze się wydłuży, bo przed Rickiem co najmniej jeszcze trzy lata gry, a Le Tissier może powoli drżyć przed Lambertem, który w wieku 19 lat przez cztery miesiące zarabiał na życie... nakładając pokrywki na słoiki z buraczkami.