Kazachstan: potężny orzeł bez szponów
2016-09-03 21:40:28; Aktualizacja: 8 lat temuKraj stepów i wielbłądów, oddalony o kilka tysięcy kilometrów od Polski i bajecznie bogaty. Tyle o kraju naszych najbliższych rywali wiedzą Polacy. Jaka jest reprezentacja Kazachstanu?
Przed niedzielnym meczem w eliminacjach do Mistrzostw Świata w Rosji w 2018 roku z pewnością możemy mówić o szczęściu. W 2016 roku fortuna sprzyja nam nieustannie (ćwierćfinał Mistrzostw Europy i awans Legii Warszawa do fazy grupowej Ligi Mistrzów) i teraz również możemy mówić o farcie, bo futbol jest jedyną dziedziną, w której w rywalizacji z Kazachami jesteśmy z góry skazani na zwycięstwo. Złoża naturalne? Zamożność? W tych dziedzinach wyglądamy przy naszych rywalach niczym lis przy niedźwiedziu. Dobrze, że mamy kadrę Adama Nawałki, która typowana jest na faworyta grupy E, a Kazachstan ma być tylko dostarczycielem punktów. W innym przypadku to rodacy Borata byliby górą w pojedynku z biało-czerwonymi. Uśmiech fortuny? Szeroki jak ze Szczecina do Zakopanego!
Trzy mecze i trzy zwycięstwa
Historia bezpośrednich meczów z Kazachstanem pokazuje, że Polska już 13 lat temu górowała nad niedzielnym rywalem kadry Adama Nawałki. Dotychczas trzy razy spotykaliśmy się na boisku z państwem powstałym po upadku ZSRR i trzykrotnie schodziliśmy z niego zwycięzcy.Popularne
Do pierwszego pojedynku doszło 6 czerwca 2003 roku w Poznaniu. Reprezentacja Polski prowadzona wówczas przez Pawła Janasa bez problemu rozprawiła się z rywalem, a pierwszą bramkę w drugiej minucie spotkania zdobył Artur Wichniarek. Kolejne dwa trafienia zanotowali Tomasz Dawidowski i Jacek Krzynówek, a Kazachowie z podkulonym ogonem udali się w daleką podróż do domu. Poniższe wideo warto obejrzeć pod kątem stadionu „Kolejorza”. Ten z 2003 niczym nie przypomina obecnego obiektu Lecha Poznań.
Do kolejnego starcia obydwu drużyn doszło trzy lata później, kiedy reprezentanci Polski prowadzeni przez Leo Beenhakkera walczyli o awans do Mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii. „Biało-Czerwoni” dwukrotnie pokonali rywala, ale nie obyło się bez problemów. W wyjazdowym spotkaniu nasi piłkarze przez dłuższy czas mieli kłopoty ze zdobyciem bramki i gdyby nie indywidualny zryw Euzebiusza Smolarka, wrócilibyśmy z tej dalekiej podróży bez zwycięstwa. Ostatecznie syn legendarnego Włodzimierza Smolarka w 52. minucie dał Polakom prowadzenie, co pozwoliło zapomnieć o wszystkich niedogodnościach kazachskiej ziemi (słaby ośrodek, nieskoszona trawa).
W spotkaniu w Warszawie również potrzebna była pomoc Euzebiusza Smolarka, ale wcześniej musiało dojść do awarii oświetlania, aby Polacy zaczęli grać w piłkę. Mimo półgodzinnej przerwy podopieczni Beenhakkera – szczególnie Ebi – wzięli się do roboty i w 10 minut zapewnili sobie zwycięstwo. Strach pomyśleć, jak zakończyłoby się spotkanie gdyby nie problemy ze światłem. Zawodnicy holenderskiego szkoleniowca na stojąco próbowali pokonać przeciwnika, a ten wykorzystał tę statyczność oraz luki w obronie i w 30. minucie objął prowadzenie.
Słabsi od Kirgistanu
Reprezentacja naszych najbliższych rywali nie odnosi sukcesów na arenie międzynarodowej. Ostatni turniej we Francji piłkarze wraz ze sztabem szkoleniowym obserwowali z perspektywy kibica, a w eliminacjach do Mistrzostw Europy zajęli przedostatnie miejsce przed Łotwą, ale za Czechami, Islandią i Turcją. Towarzyskiego meczu z Kirgistanem również nie mogą zaliczyć do udanych. Podopieczni Tałgata Baysufinova gładko przegrali 0:2, a nie grali rezerwowym składem.
Gwiazdy europejskiej piłki
W kontekście Kazachstanu dużo mówi się o wielkich pieniądzach, ale jeśli rozmawiamy o futbolu, to właśnie one są największym problemem reprezentacji narodowej. O ile finanse pomogły kazachskim klubom wznieść się o kilka poziomów wyżej - czołowe kluby stać na sprowadzenie takich zawodników jak Andrij Arszawin czy Anatolij Tymoszczuk, a FC Astana awansowała w zeszłym roku do fazy grupowej Ligi Mistrzów (dwa lata temu Szachtior Karaganda wszedł do Ligi Europy), to kadra ciągle stoi w miejscu. Wszystko za sprawą zawodników, którzy na co dzień grają w rodzimych klubach, gdzie mogą liczyć na godne wynagrodzenie i brakuje im motywacji do wyjazdu za granicę. A chociażby przykład kadry Adama Nawałki (tylko dwóch zawodników gra w Lotto Ekstraklasie) pokazuje, że tylko nieustanny rozwój piłkarza może dać sukces reprezentacji.
Pełna kadra Kazachstanu na mecz z Polską:
Bramkarze: Stanisław Pokatiłow (Kajrat Ałmaty), Dawid Łorija (Irtysz Pawłodar), Władimir Płotnikow (Kajrat Ałmaty)
Obrońcy: Dmitrij Szomko (FK Astana), Jurij Łogwinienko (FK Astana), Gafurżan Sujumbajew (Kajrat Ałmaty), Abzał Biejsiebiekow (FK Astana), Serhij Małyj (FK Astana), Jełdos Achmietow (Irtysz Pawłodar), Wiktor Dmitrienko (Toboł Kostanaj)
Pomocnicy: Samat Smakow (Ordabasy Szymkent), Isłambiek Kuat (Kajrat Ałmaty), Bauyrżan Isłamchan (Kajrat Ałmaty), Maksat Bajżanow (Szachtior Karaganda), Azat Nurgalijew (FK Astana), Sierikżan Mużykow (FK Astana), Aschat Tagybiergien (FK Astana), Almir Muchutdinow (Toboł Kostanaj), Stanisław Łunin (Kajrat Ałmaty)
Napastnicy: Siergiej Chiżniczenko (Toboł Kostanaj), Żasułan Mołdakarajew (Okżetpes Kokczetaw), Tanat Nusierbajew (FK Astana), Roman Murtazajew (Irtysz Pawłodar)