Kto stanie na drodze Legii, nim ta zapuka do drzwi Champions League?
2013-06-05 13:08:36; Aktualizacja: 11 lat temu Fot. Transfery.info
Piłkarze mistrza Polski, Legii Warszawa, pozostają jeszcze w euforii po zdobyciu tytułu. Niedługo trzeba będzie jednak pomyśleć o tym, by wreszcie sforsować bramy Ligi Mistrzów, niedostępnej dla polskich zespołów od wielu lat.
Przyjrzeliśmy się temu, kto może być rywalem warszawskiej Legii na drodze do upragnionej fazy grupowej najważniejszych europejskich rozgrywek klubowych. I - patrząc obiektywnie - o awans może być w tym roku bardzo, ale to bardzo trudno. Przede wszystkim dlatego, że o rozstawieniu w 4. rundzie eliminacji nie ma nawet co marzyć.
W drugiej rundzie, od której piłkarze warszawskiej drużyny rozpoczną swoją drogę w Champions League, najmocniejszym zespołem, na jaki mogą trafić jest Żeleznicar Sarajewo z Bośni i Hercegowiny, a także Gyor z Węgier. Każde inne losowanie powinno ucieszyć podopiecznych trenera Jana Urbana. No, może poza egzotycznymi lotami do Kazachstanu czy Armenii.
(w 2. rundzie gra 17 par zespołów, zwycięzcy kwalifikują się do 3. fazy; od 3. fazy bez wcześniejszych kwalifikacji grają: FC Basel, APOEL i Austria Wiedeń, ze względu na pozycję ich lig w rankingu UEFA)
"Wojskowi" mają to szczęście, że ani Żylina nie została mistrzem Słowacji, ani Hapoel Tel Awiw mistrzem Izraela. Oznaczałoby to bowiem, że już w trzeciej rundzie Legia znalazłaby się wśród drużyn dolosowywanych do znacznie mocniejszych rywali, a jej szanse skurczyłyby się znacznie. Legia jest bowiem najsłabszym punktowo w rankingu UEFA zespołem z potencjalnie rozstawionych w przedostatniej fazie eliminacji. Mimo to, w trzeciej fazie wśród zespołów dolosowywanych mogą się już znaleźć bardzo wymagający rywale, których przejście wcale nie będzie już taką oczywistością. Wśród nich są choćby podopieczni Ole Gunnara Solskjaera z norweskiego Molde, Sheriff Tiraspol, który w eliminacjach Ligi Europy 2012/2013 sprawił nie lada problemy "Olimpijczykom" z Marsylii, czy Maccabi Tel Awiw, mający w swoim składzie takich graczy jak Rade Prica, Roberto Colautti i kilku innych reprezentantów Izraela.
*
(w 3. rundzie gra 10 par zespołów, zwycięzcy kwalifikują się do 4. fazy , przegrani - do ostatniej rundy kwalifikacji w Lidze Europy)
W ostatniej fazie natomiast Legia praktycznie nie ma szans na rozstawienie. By tak się stało, w 2. bądź 3. rundzie kwalifikacji musiałoby odpaść pięć z dziewięciu wyżej usytuowanych w rankingu UEFA zespołów, a więc: FC Basel, BATE, Celtic Glasgow, Steaua Bukareszt, APOEL, Viktoria Pilzno, Dinamo Zagrzeb, Partizan Belgrad, Austria Wiedeń. Piłka nożna nie takie cuda już widziała, jednak patrząc realistycznie, Legia zapewne wpadnie na kogoś wymienionej dziewiątki. Najprawdopodobniej na jedną z pierwszych pięciu wymienionych drużyn, ponieważ właśnie pięć zespołów jest w ostatniej rundzie play-off przed Ligą Mistrzów rozstawionych.
Jako ciekawostkę dodamy, że Lech - z racji znacznie wyższego współczynnika rankingowego (23,650 przy 13,650 Legii) - do rozstawienia w ostatniej rundzie potrzebowałby potknięcia "jedynie" trzech z siedmiu najlepszych, wyżej wymienionych klubów (nie wliczając w to Austrii Wiedeń i Partizana, które to zespoły "Kolejorz" - w przeciwieństwie do Legii - wyprzedza)
*
(w 4. rundzie gra 5 par zespołów, zwycięzcy kwalifikują się do fazy grupowej Champions League, przegrani - do fazy grupowej Ligi Europy)
Optymistyczny scenariusz (zakładamy, że w każdym pojedynku wygrywa zespół z wyższym współczynnikiem w rankingu klubów UEFA) przedstawia się więc następująco: w 2. rundzie eliminacji Legia gra z Fola Esch z Luksemburga, w 3. wpada na gruzińskie Dinamo Tbilisi, by w 4. zawalczyć o Ligę Mistrzów z APOELem.
Pesymistyczny wariant? Już w drugiej rundzie dla "Legionistów" zaczynają się schody - trafiają na Żeleznicar Sarajewo. Po ciężkich bojach w Bośni i Hercegowinie i na Łazienkowskiej, rywalem Legii zostaje Maccabi Tel Awiw - polski zespół czeka więc kolejny wyjazd na bardzo gorący teren. Jeśli i tą przeszkodę udałoby się przejść, niewątpliwie najgorszym z możliwych przeciwników wydaje się być FC Basel, szczególnie, jeśli w Bazylei pozostanie Mohamed Salah, który nie takich obrońców jak ci z Legii potrafił wkręcać w ziemię. Choć i lot do Szkocji na Celtic Park nie wydaje się zbyt przyjemną perspektywą. Coś o tym może powiedzieć choćby FC Barcelona.
***
* w przypadku, kiedy zespół umieszczony wśród rozstawionych odpada z eliminacji Champions League, w jego miejsce wskakuje najwyżej sklasyfikowany z nierozstawionych (tzw. dolosowywanych) zespołów