Mecz w rytmie Schweizerpsalm, Messi znów z błyskiem

Mecz w rytmie Schweizerpsalm, Messi znów z błyskiem fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka
Źródło: Transfery.info

Siedem meczów fazy pucharowej i już czwarta dogrywka - tego nie spodziewał się chyba nikt. Niestety, z hiperofensywnych mistrzostw zrobiły się szachy, a ich najnudniejszą odsłonę oglądaliśmy dzisiaj.

Obie ekipy dostosowały się do rytmu hymnu Szwajcarii - było po prostu sennie. A żeby było jeszcze gorzej - po 120 minutach męczarni nie dostaliśmy ani karnych, ani spektakularnej bramki. Messi - po raz kolejny naczelny zbawca Argentyny na tym mundialu - przejął piłkę w środku pola i podał do Di Marii tak dobrze, że ten nie mógł się pomylić. Oddając - co ciekawe - swój jedenasty strzał w meczu.
 
Di Maria przodował też w innej statystyce...
 
 
A do tego dołożył ledwie 12-procentową skuteczność dośrodkowań. A jednak został bohaterem spotkania. Mógł ten tytuł wydrzeć mu Blerim Dzemaili, ale miał niesamowitego pecha.
 
 
Wydawać by się mogło, że to były emocje. Że najpierw gol Argentyny, a później - doskok Szwajcarów, którzy próbowali wyrównać za wszelką cenę. Tak. Ale to wszystko dopiero po 116 minutach. Wcześniej mieliśmy męczenie buły, przerywane z rzadka strzałami - głównie ekipy "Albicelestes". W zasadzie gdyby doszło do karnych, o krok od zostania bohaterem meczu byłby Diego Benaglio, dołączając do znakomitych w ostatnich dniach Ochoy, Julio Cesara, Mbolhiego czy Navasa. A tak...
 
A tak nie dostaliśmy nagrody za wytrwanie całych 120 minut. Za tych kilka zakończonych związków, w których "na dogrywkę się nie umawialiśmy." Nie było warto. Z mistrzostw emocji zrobiły się mistrzostwa w piłkarskie szachy. Najlepiej w sielankowy krajobraz 90 minut wpasował się Messi, który przebiegł przez cały regulaminowy czas ledwie 7 400 metrów. Oczywiście najmniej ze wszystkich zawodników, nie włączając w to rezerwowych i bramkarzy. Statystycznie - na śniadanie zjadał go Shaqiri. Ale ostatecznie to "La Pulga" gra dalej. 
 
 
Ni mniej ni więcej znaczy to, że Argentyna antycharyzmatycznego Sabelli ślizga się dalej. Sądząc po drabince - może tym sposobem wślizgnąć się do strefy medalowej, choć - mówcie co chcecie - my tam tak grających ekip nie chcemy. Nie chcemy, by spełnił się czarny scenariusz nakreślony przez Rafała Steca.
 
A tak w zasadzie, to Niemcy, Francja i Kostaryka swojego awansu też nie zawdzięczają znakomitej grze i przewadze od początku do końca. Poza Kolumbią wszyscy swój awans wywalczyli w wielkich bólach i idąc tym tropem, ekipa Pekermana po cichu wyrasta na... no właśnie. Faworyta całego turnieju? 

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Lech Poznań „ma klepnięte” pierwsze wzmocnienie na lato?! Fantastyczny gol [WIDEO] Lech Poznań „ma klepnięte” pierwsze wzmocnienie na lato?! Fantastyczny gol [WIDEO] Legia Warszawa postawi na głośny, ale potrzebny powrót?! Fenomelna forma Legia Warszawa postawi na głośny, ale potrzebny powrót?! Fenomelna forma 90 milionów euro plus zawodnik. Hitowa oferta za Victora Osimhena 90 milionów euro plus zawodnik. Hitowa oferta za Victora Osimhena Transfery - Relacja na żywo [05/05/2024] Transfery - Relacja na żywo [05/05/2024] Carlo Ancelotti skradł show. Tak świętował mistrzostwo Realu Madryt [WIDEO] Carlo Ancelotti skradł show. Tak świętował mistrzostwo Realu Madryt [WIDEO] Joan Laporta wpadł w szał po meczu z Gironą. „Tak nie może być!” [WIDEO] Joan Laporta wpadł w szał po meczu z Gironą. „Tak nie może być!” [WIDEO] „Załatwił” Realowi Madryt mistrzostwo, latem zaliczy głośny powrót?! „Królewscy” wiedzieli, co robią „Załatwił” Realowi Madryt mistrzostwo, latem zaliczy głośny powrót?! „Królewscy” wiedzieli, co robią GKS Katowice się zabawił. 8:0 na zapleczu Ekstraklasy [WIDEO] GKS Katowice się zabawił. 8:0 na zapleczu Ekstraklasy [WIDEO]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy