O dwóch takich co mieli stać się legendami

2012-11-17 20:24:47; Aktualizacja: 12 lat temu
O dwóch takich co mieli stać się legendami Fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski Źródło: Transfery.info

Kiedy jest się siedemnastolatkiem a większość znajomych gra z rówieśnikami, lub co najwyżej w drużynie rezerw, ciężko jest zrobić furorę w pierwszym zespole. To co udało się Messiemu, nie udało się ani Bojanowi, ani Giovaniemu dos Santos.

Legenda głosi, że podczas testów do Barcelony, Bojan Krkić, przy pierwszym kontakcie z piłką okiwał obrońcę i strzelił gola. Później, w wieku dziesięciu lat, udzielił wywiadu dla klubowej telewizji w którym mówił, że marzy o grze dla pierwszej drużyny, jest szybkim napastnikiem, ale przed nim jeszcze wiele pracy. 

Dos Santos do katalońskiego klubu trafił w wieku 11 lat, razem z młodszym bratem Jonathanem z meksykańskiego klubu Monterrey. W 2005 roku Gio poprowadził reprezentację Meksyku U-17 do Mistrzostwa Świata, już wtedy zaczynał pokazywać swoje przywiązanie do kraju.
 
Obu zawodników nie tylko różni rok w wieku, ale także tyle dzieli od siebie ich debiuty w meczach towarzyskich pierwszego zespołu. Łączy ich natomiast jedno, obaj w tych spotkaniach wpisywali się na listę strzelców. Hiszpan strzelił egipskiemu Al-Ahly Kair a Meksykanin duńskiemu AGF Aarhus. Również obaj zostali na rok przed zwolnieniem Rijkaarda włączeni do pierwszego zespołu „Dumy Katalonii”.
 
 
Giovani dos Santos już w pierwszym sezonie nosił się z chęcią opuszczenia Barcelony na rzecz klubu, w którym występować będzie częściej. Rijkaard nie chciał go puścić i ostatecznie przedłużono kontrakt do 2009 roku.
 
Już wtedy zawodnik z Ameryki Północnej miał mieć problem z alkoholem i częstymi imprezami. Nic więc dziwnego, że kiedy do klubu zawitał Pep Guardiola od razu pozbył się zarówno dos Santosa, jak i innych imprezowiczów: Ronaldinho i Deco.
 
Giovani jak do tej pory nigdzie nie zagościł na stałe. Był Tottenham, Ipswich, Galatasaray, Racing Santander i teraz Mallorca. Pięć klubów  w cztery lata robi wrażenie, ale na pewno nie pozytywne, bo widzimy na własne oczy upadek chłopaka, który rozmienia talent na dobre.
 
Co innego w reprezentacji, tam 23-latek jest gwiazdą i to pełną gębę. Dos Santos w klubie a w reprezentacji to dwa odmienne oblicza. W kadrze, tak jak na początku kariery, przypomina genialnego piłkarza obok którego się kształcił – Ronaldinho. 
 
Ostatnie sukcesy „El Tri” to w dużej mierze zasługa Giovaniego, ten który jest niepokorny i leniwy w klubie, w reprezentacji zostawia serce na boisku. Kadra Meksyku rok temu zdobyła Złoty Puchar CONCACAF a w obecnym złoto olimpijskie. 
 
 
Sytuacja Bojana była nieco inna, bo on zafascynowany przyjściem jego idola Thierry’ego Henry bardziej zajmował się treningami niż nocnymi wypadami. Pierwszym sezonem wzbudził zachwyty, porównywany do Raula, strzelił 10 bramek w lidze. 
 
Później przez 3 lata (!) nie potrafił pobić swojego rekordu z debiutanckiego sezonu. Z klubu odszedł najpierw Eto’o, później Ibrahimović a dla Hiszpana miejsca w pierwszej jedenastce wciąż brakowało.
 
Swoją drogą to musiał być olbrzymi cios dla tego młodziana, kiedy pod koniec sezonu zaczął zastępować Zlatana w pierwszym składzie z powodu kłótni Szweda z Guardiolą, prezentował się bardzo dobrze (7 bramek w 8 spotkaniach) a i tak nie miał miejsca w pierwszym składzie. Po sezonie Ibrahimović klub opuścił a w jego miejsce sprowadzono Davida Ville.
 
Ostatecznie po czterech latach w pierwszej drużynie i ponad stu spotkaniach w barwach „Blaugrana”, Bojan Krkić odszedł z Barcelony do AS Romy. W Rzymie szansą dla niego miał być Luis Enrique, który do Włoch trafił z rezerw Barcelony i chciał tam nauczać katalońskiego futbolu.
 
Okazało się, że nie jest to takie łatwe zadanie a sam Bojan nie błyszczał i choć grał często to strzelił 7 bramek. Po roku trafił na wypożyczenie do wyjątkowo słabego obecnie Milanu.
 
Bojan i Giovani to wciąż młodzi zawodnicy odpowiednio 22 i 23-letni i wciąż mają szansę zrobić karierę. Bum na tych zawodników i zachwyty związane z ich juniorskimi popisami zniszczyły ich. Krkić ma większe szanse na zrobienie poważnej kariery, bo bardziej profesjonalnie do niej podchodzi. Giovani niestety oprócz gry, przejął od  Ronaldinho także złe nawyki takie jak zamiłowanie do spędzania nocy w najgłośniejszych klubach.