Oddani za bezcen, kupieni za fortunę. Wielkie piłkarskie powroty
2016-07-23 14:39:03; Aktualizacja: 8 lat temuManchester United ma zapłacić 120 milionów euro za Paula Pogbę - piłkarza, z którego cztery lata temu dość łatwo na Old Trafford zrezygnowano. Francuz nie będzie pierwszym zawodnikiem, który wraca do byłego klubu za wielkie pieniądze.
43-letnireprezentant Anglii Martin Keownswoją karierę rozpoczął w latach osiemdziesiątych. Środkowyobrońca rozegrał ponad 20 spotkań w barwach Arsenalu Londyn, poczym przeniósł się za 300 tysięcy euro do Aston Villi. Zacząłtam naprawdę regularnie grać. Podobnie było zresztą w Evertonie,z którego trafił do kadry. Właśnie wtedy przypomnieli sobie o nim„Kanonierzy”. Zapłacili za niego trzy miliony euro, a więc 10razy więcej niż dostali wcześniej od klubu z Birmingham. Keownwystępował potem w Arsenalu przez ponad 10 lat, trzykrotniesięgając z nim po mistrzostwo i Puchar Anglii.
Keownpojechał na mistrzostwa świata w 1998 roku, ale nie zagrał na nichani minuty. Od deski do deski w angielskiej kadrze na tym turniejuwystępował za to Graeme Le Saux.Za niego również macierzysty klub musiał swego czasu słonozapłacić. A była to Chelsea Londyn, która w 1993 roku sprzedałago za nieco ponad milion euro do Blackburn Rovers, z którym zdobyłmistrzowski tytuł. Cztery i pół roku później klub ze StamfordBridge wyłożył na jego powrót ponad 10 milionów euro.Popularne
Za10,5 miliona euro w 2009 roku z Portsmouth do Tottenhamu trafiłrównież Peter Crouch.Dla tyczkowatego snajpera był to powrót na stare śmieci poprawie 10 latach. W Londynie się wychował, ale nigdy nie otrzymałszansy pokazania się w pierwszym zespole. „Koguty” dwukrotniewypożyczały go do niższej ligi, aż w końcu sprzedały zakilkadziesiąt tysięcy euro do Queens Park Rangers.
ZCrouchem w ogóle jest ciekawa sprawa, bo między obiema przygodamina White Hart Lane, dwukrotnie grał w Portsmouth. I ekipa z hrabstwaHampshire też najpierw sprzedała go za 7,5 miliona euro, bysprowadzić go z powrotem za prawie 14.
Będąc przy Londynie nie można niewspomnieć o Nemanji Maticiu. Reprezentant Serbii w 2009 rokuprzechodził do Chelsea jako wielki talent. Z grającym wcześniej wKoszycach pomocnikiem wiązano naprawdę duże nadzieje. TalentMaticia na Wyspach jednak nie eksplodował. Skończyło się na 41minutach w Premier League. Londyńczycy najpierw wypożyczyli go doHolandii, a następnie sprzedali Benfice Lizbona w ramach rozliczeniaza Davida Luiza. Oficjalnie Portugalczycy zapłacili za niego pięćmilionów euro. W Benfice Matić dojrzał. Nabrał doświadczenia ipo prostu stał się lepszym zawodnikiem. Po trzech latach wróciłdo Chelsea za 25 milionów.
Dawno temu barwy Chelsea reprezentowałteż Nicolas Anelka. Francuz w trakcie swojej kariery grał wtylu klubach, że w zasadzie można byłoby strzelać w ciemno, że wktórymś przebywał dwukrotnie. I faktycznie było tak z Paris SaintGermain. Anelka występował tam na początku kariery. Na boiskupojawiał się jednak sporadycznie i po rozegraniu kilku spotkań wpierwszej drużynie, odszedł za niecałe 800 tysięcy euro doArsenalu. W nim rozkwitł, potem trafił do Realu Madryt, a następnieza 34,5 miliona euro wrócił do Paryża. Francuz nie podbił jednakLigue 1 i dość szybko wrócił do Anglii.
Marco Reus przezdziesięć lat występował w młodzieżowych zespołachBorussii Dortmund. Opuścił ją, bo jak mówił po latach, z czasemgrał coraz mniej i nie wiązano z nim większych nadziei. Ponoćniektórym nie odpowiadały jego warunki fizyczne. Reus odszedł doRot Weiss Ahlen, a następnie trafił do Borussii Monchengladbach, wbarwach której pokazał się szerszemu gronu. Zaczęło interesowaćsię nie nim sporo lepszych klubów, nie tylko z Bundesligi, ale wzasadzie od razu było wiadomo, że wróci do Dortmundu. Po prostusam bardzo tego chciał. Gapiostwo sprzed lat kosztowało Borussięponad 17 milionów euro.
To jednak i tak tylko połowa kwoty,za którą po ośmiu latach nieobecności do Barcelony wrócił CescFàbregas. „Dumę Katalonii” opuścił w wieku 16 lat, niemając żadnych szans na grę w pierwszym zespole. Arsene Wengerskusił go regularnymi treningami z seniorami i szybkim debiutem wPremier League. Arsenal zapłacił za niego trzy miliony euro. Naangielskich boiskach Hiszpan pokazał pełnię swoich możliwości.Był liderem drużyny, wskoczył na najwyższy możliwy poziom. Niebyłoby to możliwe bez Wengera, z którym Fàbregasowi było zresztąbardzo ciężko się żegnać. W pewnym momencie powrót do Barcystał się jednak nieunikniony.
W trwającym okienku do „domu”wrócił również Mats Hummels. Mistrz świata z 2014 rokuprzez lata przyzwyczaił nas do występów w czarno-żółtychbarwach. Trwająca siedem lat przygoda z Borussią dobiegła jednakkońca. Przygoda zresztą bardzo owocna, bo okraszona zdobyciem m.in.dwóch mistrzostw Niemiec. Bayern Monachium zapłacił za niego 38milionów euro. Za ile monachijczycy oddali go w 2009 roku? Niecoponad cztery.