Polacy za granicą: Rekord Mierzejewskiego [WIDEO]
2018-01-08 11:45:31; Aktualizacja: 6 lat temuPierwsze tegoroczne podsumowanie występów polskich zawodników na zagranicznych boiskach nie będzie bogate w wyczyny naszych rodaków. Mimo to kilku z nich rozpoczęło nowy rok od mocnego uderzenia.
Nie do powstrzymania na australijskich boiskach jest Adrian Mierzejewski. Ofensywny pomocnik strzelił już w sumie dziewięć bramek dla Sydney FC (jedną w pucharze i osiem w lidze) i ustanowił rekord A-League zdobywając siedem goli w sześciu ligowych występach (ostatnie trafienie zanotował w meczu przeciwko Brisbane Roar). Przed nim ta sztuka nie udała się nigdy żadnemu innemu zawodnikowi.
Popularne
31-letni piłkarz w ekspresowym tempie odnalazł się w nowym otoczeniu i swoją wyśmienitą postawą coraz głośniej domaga się powrotu do reprezentacji Polski, w której ostatni raz pojawił się w spotkaniu towarzyskim ze Słowacji (0:2) w listopadzie 2013 roku.
Równie wysoką formą w ostatnich tygodniach prezentuje Wojciech Szczęsny. Doświadczony bramkarz wskoczył do pierwszego składu Juventusu z powodu kontuzji Gianluigiego Buffona i z każdym swoim występem udowadnia, że działacze „Starej Damy” zrobili świetny interes wykupując go z Arsenalu. 27-letni golkiper miał wraz z początkiem kolejnego sezonu przejąć pozycję numer jeden w turyńskim zespole po zakończeniu kariery przez legendę włoskiej piłki. Teraz niektórzy obserwatorzy przypuszczają, że może to nastąpić znacznie wcześniej, ponieważ reprezentant Polski spisuje się znakomicie w bramce Juventusu. Szczęsny w dotychczas rozegranych trzynastu spotkaniach aż dziewięciokrotnie zachowywał czyste konto.
SZCZĘSNY W FORMIE!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) 6 stycznia 2018
Dwie fantastyczne interwencje Polaka zapewniły Juventusowi FC czyste konto w wygranym 1:0 meczu z Cagliari Calcio. Klasa światowa! pic.twitter.com/eMeZCsdC4l
W Serie A zadowolony ze swojego indywidualnego występu może być Dawid Kownacki. Młodzieżowy reprezentant Polski pojawił się na placu gry w drugiej połowie starcia z Benevento i mimo wpisania się na listę strzelców nie pomógł Sampdorii odnieść zwycięstwa nad beniaminkiem włoskiej ekstraklasy, który zanotował swoją drugą wygraną w tym sezonie. Warto także odnotować fakt, że asystę przy trafieniu byłego gracza Lecha Poznań zaliczył Karol Linetty (wideo od 3:25).
Długo na swój drugi występ w barwach Southampton musiał czekać Jan Bednarek. Środkowy obrońca cierpliwie czekał na swoją drugą szansę i pokazał w pojedynku przeciwko Fulham, że jest w stanie w niedalekiej przyszłości z powodzeniem walczyć o pierwszy skład w ekipie „Świętych”. Polaka z pewnością ucieszył fakt, że jego drużyna pokonała zespół z Londynu, a to oznacza, że jeżeli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to były zawodnik Lecha Poznań pojawi się na boisku w szeregach angielskiego zespołu także na kolejne pucharowe starcie.
Zawodnicy podświetleni na niebiesko - mają przerwą zimową w rozgrywkach lub czekają na ich rozpoczęcie.