Polska ogrywa Niemców, czyli milowy krok naszej reprezentacji

Polska ogrywa Niemców, czyli milowy krok naszej reprezentacji fot. Transfery.info
Mateusz Jaworski
Mateusz Jaworski
Źródło: Transfery.info

Niemców nie ogrywa się codziennie. Mistrzów świata nie ogrywa się codziennie. Zwłaszcza dwoma bramkami. Zwłaszcza zachowując czyste konto.

Fakty są takie, że reprezentacja Polski pokonała w Warszawie zespół Joachima Loewa 2:0 i w grupie eliminacyjnej z dorobkiem sześciu punktów zajmuje pierwsze miejsce. Oczywiście, to nasi rywale byli częściej przy piłce (62%), wymienili więcej podań, w tym celnych (486/525 vs 177/207), do tego co rusz ostrzeliwali bramkę Wojciecha Szczęsnego (8/22 vs 3/4), prezentując ogólnie wyższą kulturę gry. To oni okupowali naszą połowę boiska, wyglądali lepiej fizycznie i wygrywali pojedynki 1na1. Tak właśnie było.
 
Ale zdarzyło się coś jeszcze. Polscy piłkarze zdobyli dwie bramki, nie dając wbić sobie ani jednej.
 
My, Polacy, mamy tendencję do tego, by wpadać w skrajności. „Polska mistrzem świata!!!” Wynik w pewien sposób maskuje to, co się działo na boisku – nie brakowało bowiem błędów, które zazwyczaj rywal z wyrachowaniem wykorzystuje. Jednocześnie jednak drużyna pokazała wielkie charakter, ambicję i wolę walki. Była też gra na tzw. fantazji. I – tak, nie bójmy się tego słowa – antyfutbol. Autobus, w drugiej połowie już nieco bardziej szczelny. Nie ma w tym niczego złego, bo każdy powinien grać tak, na ile potrafi. Nic natomiast nie jednoczy i konsoliduje wewnątrz drużyny tak, jak tenże autobus. Bo to nie tylko rzucenie wyzwania i stawienie czoła silniejszemu, ale także poświęcenie jeden za drugiego i heroiczna momentami obrona. Do tego fantastyczny wynik, który to wszystkie cementuje.
 
To właśnie jest dla mnie najważniejsze w zwycięstwie nad Niemcami. Nie przełamanie niemieckiego kompleksu, nie trzy punktu i nie fotel lidera w grupie, nie idący w świat wynik. Nie, nie i jeszcze raz nie. Wreszcie zobaczyliśmy drużynę przez duże „D”, stanowiącą na boisku jedność, a nie zbiór jednostek. Grającą z pasją, z sercem i wielkim poświęceniem.
 
Umiejętności z dnia na dzień nie przybędzie. Chciałbym jednak, by to zwycięstwo sprawiło – po latach większych i mniejszych problemów, kontrowersji i kiepskiego klimatu, który na dobre zaczepił się przy polskiej reprezentacji – że znów będziemy mieli Drużynę. Lepszą bądź gorszą, ale drużynę. Bo wtedy łatwiej zrobić coś więcej niż teoretycznie jesteś w stanie.
 
A póki co, cieszmy się tą chwilą. Na maksa, bo zbyt wiele takich chwil nie doświadczamy.
 
MATEUSZ JAWORSKI
 
Więcej na temat: Niemcy Polska

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Były piłkarz Lechii Gdańsk i Cracovii zakończył karierę w wieku 28 lat: Dlatego odszedłem Były piłkarz Lechii Gdańsk i Cracovii zakończył karierę w wieku 28 lat: Dlatego odszedłem Ángel Di María zmieni klub, ale zostanie w Europie?! Ángel Di María zmieni klub, ale zostanie w Europie?! OFICJALNIE: Szymon Marciniak poprowadzi hit Ligi Mistrzów OFICJALNIE: Szymon Marciniak poprowadzi hit Ligi Mistrzów Dwóch zawodników wraca do FC Barcelony Dwóch zawodników wraca do FC Barcelony 45 milionów euro?! Real Madryt dopina drugi letni transfer 45 milionów euro?! Real Madryt dopina drugi letni transfer Trener łączony z Lechem Poznań potwierdza: Mam opcje na przyszły sezon Trener łączony z Lechem Poznań potwierdza: Mam opcje na przyszły sezon Transfery - Relacja na żywo [06/05/2024] Transfery - Relacja na żywo [06/05/2024] Erik ten Hag otwarty na głośny powrót. Zwolnienie z Manchesteru United mu niestraszne Erik ten Hag otwarty na głośny powrót. Zwolnienie z Manchesteru United mu niestraszne

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy