PONIEDZIAŁKOWY SPARING. Futbol, mój ulubiony scenarzysta

PONIEDZIAŁKOWY SPARING. Futbol, mój ulubiony scenarzysta fot. Transfery.info
Paweł Machitko
Paweł Machitko
Źródło: Transfery.info

Obejrzałem wczoraj mecz, bardzo słaby mecz. City - Chelsea się nazywał. Właściwie równie dobrze zamiast na murawie mógłby odbywać się w oktagonie, a korki dałoby się zastąpić kastetami.

Z futbolem nie miało to wiele wspólnego i o całym starciu wszyscy zapomnieliby już w okolicach poniedziałkowego poranka.
 
A jednak będzie inaczej. Ten - mówiąc wprost - paskudny mecz ma szansę przejść do historii ligi. Spokojnie powinien też zagościć we wszelkiego rodzaju rankingach typu "najważniejsze wydarzenia futbolu w 2014 roku". Dobrze wiecie dlaczego - Lampard strzelający gola Chelsea, to dla niektórych angielskich kibiców tak, jakby Wlazły zaczął grać dla Rosji i wbił nam piłkę meczową asem serwisowym. Pozostawiam kwestie lojalności, kasy, zdrady. Te przepychanki niech rozstrząsają inni, chętnie poczytam, ale mnie zainteresował tu co innego. 
 
Jak zwykle bowiem w piłce, o wszystkim zdecydował moment. Tym razem chwila zaważyła nie tylko o samym wyniku, ale również o tym jak będzie postrzegany cały mecz. Nadała mu wagi i rangi. I tu właśnie upatrywałbym wyjątkowości piłki: nie znajdziecie łatwo drugiego sportu, w którym do tego stopnia o wszystkim potrafi zaważyć jeden przebłysk, jeden błąd, jedna akcja. Mechanika futbolu jest wyjątkowa, unikalna.
 
W konsekwencji takiej konstrukcji piłka nożna jest kombajnem do tworzenia intrygujących scenariuszy. Można śmiało powiedzieć: ma to w genach! Liga angielska jak dla mnie czapką nakrywa większość większość produkcji kinowych i telewizyjnych, a właśnie pod względem jakości fabuły.Tu każdy weekend da więcej niespodzianek i zaskakujących historii, niż czasem cały sezon niezłego serialu. Uwielbiamy filmy, które nas intrygują, gdzie wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie i do końca nie można być niczego pewnym - czy od razu nie przypomina wam się w tym kontekście jakiś konkretne piłkarskie wydarzenie? Najlepsze jest to, że nie trzeba szukać daleko, wyciągać z szafy finiszu La Liga 13/14. Uważny meczooglądacz wskaże bez pudła pojedynek dający się tak wyróżnić, a mający raptem kilka dni. 
 
Nie mam wątpliwości: gdyby futbol był autorem, walkę na noże toczyłyby o niego najbogatsze studia.
 
***
 
Legia wygrała z Lokeren. Zrealizowała plan w 100%, znowu nie straciła gola i po jednym meczu już ma tyle punktów w grupie, ile rok temu uciułała po sześciu. Tymczasem grono krytyków było liczne. Kręcenie nosem i wybrzydzanie dość gremialnie. Ja powiem tak: życzyłbym sobie, by polskie zespoły zawsze grały tak słabo jak mistrz Polski w czwartek. Mamy długą historię pięknych, honorowych porażek, gdzie graliśmy porywająco, a na koniec schodziliśmy z obitym tyłkiem. Nie obrażę się, jeśli z tą tradycją zaczniemy zrywać.
 
Idealną puentę do tej sytuacji można znaleźć w książce "Jestem kibolem": "Nie dogodzisz takiemu dziadkowi. Jak jest 1:0 dla nas, to powinno być 2:0. Jak jest 2:0, to powinno być 3:0. Jak jest 3:0, to dziwne nie jest, że tyle jest, skoro piłkarze biorą takie pieniądze. Jak jest 4:0, to nawet on z kolegami wygrałby z takim przeciwnikiem i to z palcem w dupie z 10:0 albo i więcej."
 
My chyba nigdy nie będziemy potrafili ocenić potencjału naszych drużyn. Jak coś nam wyjdzie - hurraoptymizm! Roman Kosecki po Celtiku (już gdy nasz wyrzucono) przekonywał, że Legia  musi mierzyć w finał Ligi Europy. Serio? No fajnie pograli ze Szkotami, ale już widzimy siebie w finale? To może jeszcze Superbowl i mistrzostwo świata w siatkówce kobiet do kompletu niech legioniści się nie ograniczają? 
 
I oczywiście jak tylko zagramy ciut słabiej, to zaraz grzebiemy się w cynicznych nastrojach. Powszechne czarnowidztwo, ledwie 1:0 z konkretną belgijską drużyną - dziadostwo i partaczenie, na pewno odpadniemy. Czy ta żonglerka czarnymi i różowymi okularami nie jest czasem męcząca?
 
A może to znowu wina piłki, która wywołuje silne emocje, rzucające się na zdrowy rozsądek i popychające do skrajnych opinii?
 
LESZEK MILEWSKI
 
Twitter: @leszekmilewski
Więcej na temat:

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Transfery - Relacja na żywo [26/05/2024] Transfery - Relacja na żywo [26/05/2024] Miał być gwiazdą Arsenalu, zostanie sprzedany?! Mikel Arteta ma już dość Miał być gwiazdą Arsenalu, zostanie sprzedany?! Mikel Arteta ma już dość Kamil Glik z mocnym wpisem po ostatnim meczu Ekstraklasy. „Wiele razy byłem na dole, ale tak poniżony nigdy...” Kamil Glik z mocnym wpisem po ostatnim meczu Ekstraklasy. „Wiele razy byłem na dole, ale tak poniżony nigdy...” Patryk Klimala przerwał milczenie. „To dlatego mnie nie było” Patryk Klimala przerwał milczenie. „To dlatego mnie nie było” OFICJALNIE: Leonardo Bonucci podjął decyzję. To jest jego ostatni klub OFICJALNIE: Leonardo Bonucci podjął decyzję. To jest jego ostatni klub To może być symboliczna zmiana pałeczki w zespole Legii Warszawa [FOTO] To może być symboliczna zmiana pałeczki w zespole Legii Warszawa [FOTO] Były piłkarz Rakowa Częstochowa zjawił się na jego meczu ze Śląskiem Wrocław Były piłkarz Rakowa Częstochowa zjawił się na jego meczu ze Śląskiem Wrocław Bartosz Kapustka o koledze z zespołu Legii Warszawa. „Mam nadzieję, że z nami zostanie” Bartosz Kapustka o koledze z zespołu Legii Warszawa. „Mam nadzieję, że z nami zostanie”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy