PSG wcale nie łamie transferowych przepisów? Wyjaśniamy
2017-09-11 12:07:47; Aktualizacja: 7 lat temu Fot. Transfery.info
Podczas letniego okna transferowego Paris Saint-Germain prężyło muskuły, jak nigdy wcześniej. Sprowadzenie Neymara oraz Kyliana Mbappe spowodowało jednak, że PSG stało się wrogiem numer jeden dla większości czołowych klubów w Europie.
Swoje oburzenie wyraził najpierw Javier Tebas, prezydent hiszpańskiej federacji. Początkowo próbował zablokować transakcję z udziałem brazylijskiego gwiazdora, potem zaś zapowiedział, że zrobi wszystko aby PSG poniosło konsekwencje łamania przepisów Financial Fair Play.
Równie nieprzychylnie wypowiadał się Uli Hoeneß, sternik Bayernu Monachium, podkreślając że transfer Neymara za nieprzyzwoicie ogromną sumę pieniędzy dowodzi jedynie słabości PSG, nie zaś jego siły.
Na krajowym podwórku prawdziwą kampanię przeciwko paryskiemu klubowi prowadzi z kolei Jean-Michel Aulas. Prezes Olympique Lyon stwierdził niegdyś nawet, że PSG wspierane finansowo przez Qatar Sports Investments walczy o mistrzostwo Kataru, zaś to pozostałe drużyny rywalizują o mistrzostwo Francji.
Niedawno UEFA ogłosiła, że rozpoczęto proces weryfikacji przedsięwzięć finansowych Paris Saint-Germain podczas letniego okna transferowego. Prezydent UEFA, Aleksander Ceferin podkreślił wagę tej sprawy – Stawką jest wiarygodność UEFA. Musimy ustalić, czy obostrzenia finansowego fair play są przestrzegane. Nikt nie jest ponad prawem.
Wśród lawiny krytyki znalazł się jednak głos rozsądku, który wyraził Bernard Caïazzo, przewodniczący rady nadzorczej Saint-Etienne – Znam się trochę na piłce nożnej i jego ekonomii. Według mnie nie będą mieli problemu z finansowym fair play. Zapominamy, że jeśli kupujemy zawodnika to amortyzujemy go w bilansie rachunkowym w okresie pięciu lat, jeśli taki podpisał kontrakt. Dzielimy zatem kwotę zakupu przez 5 i wynikowa kwota widnieje w księgach rachunkowych. Jeśli zaś kogoś sprzedasz, zysk jest wpisywany w całości natychmiast. Jest wiele osób, które prowadzą dyskusję na temat tych przepisów nie mając pojęcia jak to funkcjonuje w praktyce.
Transfery i Finansowe Fair Play
W momencie transferu pojawia się mnóstwo pytań dotyczących możliwości ich finansowania w zgodzie z FFP. Największym problemem jest przede wszystkim fakt, że tak naprawdę nikt nie zna szczegółowych kwot. Swoje twierdzenia można zatem opierać jedynie na danych podawanych w prasie, które z kolei praktycznie nigdy nie są potwierdzane przez kluby.
Serwis „CulturePSG” przedstawił zatem analizę, która wyjaśnia kwestię prawidłowego pojmowania ponoszenia wszelkich kosztów związanych z finansowaniem transferów. Przykłady podane w dalszej części artykułu są możliwie najprostsze, tak aby zobrazować działanie wszelkich mechanizmów księgowych. Ponadto omawiane są jedynie standardy rachunkowości francuskiej.
Financial fair play (FFP) został wprowadzony w 2010 roku przez UEFA. Owy reżim zakłada, że żaden klub nie może zanotować straty wyższej niż 30 milionów euro w ciągu ostatnich 3 lat.
Transfery
Każdego roku PSG naturalnie dokonuje określonych ruchów transferowych. Oczywistym jest, że do Paryża przybywają nowi zawodnicy, zaś część z nich odchodzi definitywnie lub na wypożyczenie.
W celu zobrazowania funkcjonowania wszelkich mechanizmów, można posłużyć się transferem Yuriego Berchiche. W ujęciu księgowym (zgodnie z TransferMarkt) zawodnik kosztował Paryżan kwotę 16 milionów euro. Umowa między PSG i Realem Sociedad zapewne zakłada płatność w ratach w określonych terminach.
Ważniejsze jest jednak, że zawodnik podpisał kontrakt do 2021 roku. Roczna kwota amortyzacji będzie zatem ilorazem kwoty wydanej na zawodnika i długości jego kontraktu. W przypadku Berchiche będzie to 4 miliony euro rocznie. Amortyzacja zmniejsza zatem wydatki klubu w stosunku rocznym (lub powiększają stratę).
Po stronie aktywów wartość brutto zawodnika się nie zmieni. Zawsze będzie to kwota 16 milionów euro. Z kolei wartość netto należy obliczać, jako wartość brutto minus amortyzacja.
Tak, więc Berchiche w ujęciu księgowym 30 czerwca 2018 roku będzie wyglądał następująco:
Wartość brutto: 16 milionów
Amortyzacja: 4 miliony
Wartość netto: 12 milionów
Na dzień 30 czerwca 2019 roku wyglądać to będzie z kolei tak:
Wartość brutto: 16 milionów
Amortyzacja: 8 milionów (łączymy amortyzację z dwóch lat)
Wartość netto: 8 milionów (12 minus 4 miliony amortyzacji)
Rok później gracz będzie mieć wartość 4 miliony euro, zaś pod koniec jego umowy wartość netto będzie wynosić 0 (i może odejść za darmo).
Kwestia Neymara
Dużo ciekawiej wygląda kwestia Neymara. Teoretycznie bowiem należy założyć, że w zasadzie… to nie był transfer. Patrząc z perspektywy prawnej, zawodnik zapłacił odszkodowanie Barcelonie za zerwanie kontraktu i następnie trafił do Paryża za darmo.
Wiadomo jednak, że Neymar nie zapłacił owej kwoty z własnej kiszeni. Koszty poniósł zapewne klub. Zastosowano jednak skomplikowaną konstrukcję prawną, która na obecnym etapie nie jest znana i uniemożliwia rzetelną analizę.
Zakładając jednak, że Neymar zostanie uwzględniony w sprawozdaniu finansowym – tak jak w przypadku Berchiche – należy posłużyć się mechanizmem amortyzacji. Brazylijczyk podpisał 5-letni kontrakt, zatem kwota widniejąca w klubowych rachunkach wynosić będzie 44,4 miliona euro rocznie.
Transfery sprzedaży
Prasa często wspomina przy sprzedaży danego zawodnika, że klub zanotował zysk w danej wysokości. Zapomina się jednak o podstawowych prawidłach rachunkowości, w której zysk jest ceną sprzedaży pomniejszoną o cenę nabycia.
W ujęciu księgowym, zysk (lub strata) obliczana jest jako cena sprzedaży minus wartość netto. Jeśli PSG sprzedałoby Berchiche w przyszłym roku za kwotę 15 milionów to choć teoretycznie byłaby to strata, klub odnotowałby zysk w wysokości 3 milionów euro (15 milionów minus 12 milionów). Jeśli sprzedałby go w czerwcu 2019 roku, odnotowałby zysk księgowy w wysokości 7 milionów (15 milionów minus 8 milionów). Pokazuje to zatem, że czas sprzedaży zawodnika jest absolutnie kluczowy.
W przypadku Alvesa cena sprzedaży stanowiłaby zysk księgowy, ponieważ trafił on do Paryża za darmo. Dokładnie tak samo wygląda to w przypadku wytransferowania, będącego wychowankiem, Jeana-Kevina Augustina do Lipska.
Wypożyczenie Jese Rodrigueza jest bardziej opłacalne niż jego sprzedaż?
Brak sprzedaży Jese za 10 milionów euro jest wynikiem troski o rachunkowość. Dużo bardziej opłaca się bowiem wypożyczyć zawodnika do innego klubu, kiedy ten w dodatku w pełni opłaca jego wynagrodzenie.
Jese Rodriguez trafił do PSG 8 sierpnia 2016 roku za kwotę 25 milionów euro, podpisując kontrakt na okres 5 lat (zatem wynika, że jego amortyzacja wynosi 5 milionów euro rocznie). Na dzień 30 czerwca 2017 roku klub zamortyzował jedynie 5 milionów. Jego wartość netto wynosi 20 milionów euro. Jeśli dziś zostałby sprzedany za 10 milionów euro, klub musiałby odnotować stratę księgową w wysokości 10 milionów (20 milionów minus 10 milionów). Jeśli jednak Jese przebywa na wypożyczeniu w Stoke (które również opłaca jego pensję) to w czerwcu 2018 roku jego amortyzacja wyniesie 10 milionów.
Przypadek Matuidiego
Blaise Matuidi również jest szczególnie interesującym przypadkiem. Przybył bowiem 25 lipca 2011 roku za kwotę 8 milionów euro, podpisując 3-letni kontrakt. Można zatem łatwo obliczyć, że jego zakup został całkowicie zamortyzowany w czerwcu 2014 roku. W lutym 2014 roku podpisał nowy 4-letni kontrakt. Pozostawał zatem mu rok kontraktu z niewielką wartością netto. Zysk księgowy jest zatem zbliżony do ceny sprzedaży zawodnika.
Dlaczego sprzedaż Lucasa byłaby bardziej interesująca od transferu Draxlera?
Obaj gracze trafili na Parc des Princes za niemal tą samą kwotę – 40 milionów euro. Lucas został zakupiony latem 2012 roku, zaś Draxler zimą 2017 roku. Obaj gracze amortyzują się zatem w zupełnie innych okresach.
Wartość księgowa netto w przypadku Lucasa na dzień 30 czerwca 2017 roku wynosi 9,6 miliona euro. Draxlera około 35,5 miliona euro, gdyż upłynęło jedynie pół roku jego kontraktu. Różnica księgowa między obiema kwotami wynosi zatem 25,9 miliona euro. Aby uzyskać ten sam zysk księgowy, Niemiec musiałby zostać sprzedany drożej od Lucasa właśnie o kwotę 25,9 miliona euro.
Wszyscy zgodnie wieszczą, że Paris Saint-Germain poniesienie konsekwencje swoich działań transferowych. Na kanwie powyższych rozważań sprawa nie jest jednak tak oczywista, jak niektórym się wydaje. Czy zatem możliwe jest, że wszystko odbyło się w pełni legalnie? Niewątpliwie ostateczną odpowiedź na to pytanie poznamy już wkrótce.
PATRYK ŚWIĘCICKI