Santa Cruz de Recife - kibice i długo długo nic
2013-07-10 13:32:32; Aktualizacja: 11 lat temu Fot. Transfery.info
Przeciętny kibic, słysząc w kontekście piłki nożnej słowa Santa Cruz, pewnie pomyśli o byłym napastniku Bayernu. Santa Cruz to jednak także nazwa klubu, który - choć gra w 3. lidze brazylijskiej - jest z powodu swoich fanów wyjątkowy.
Polskiemu kibicowi Santa Cruz może się kojarzyć także z byłym piłkarzem Legii Warszawa i Korony Kielce, Edsonem, który właśnie do klubu z Recife trafił po zakończeniu swojej przygody z polską piłką. Ale pewnie mało kto wie, że ta drużyna bije na łeb na szyję takie uznane marki jak Tottenham, AS Roma, Athletic Bilbao czy Everton.
Nie, oczywiście że nie pod względem piłkarskim. Na boisku pewnie każdy z europejskich zespołów wymienionych wcześniej, niemiłosiernie obiłby brazylijskiego trzecioligowca. Wielcy wychowankowie? Był właściwie tylko jeden, za to taki, którego nazwisko zna każdy średnio zorientowany kibic - Rivaldo. Ale to wciąż nie to. Wartość poszczególnych zawodników? Nie lubimy sugerować się Transfermarktem, jednak jeśli i ten portal ma problem z wyceną ponad połowy składu, to jednak o czymś świadczy.
Santa Cruz Futebol Clube ma jednak swoich kibiców. Chlubę i dumę, która na meczach Serie C (3. liga), a wcześniej także Serie D (4. liga) zasiada na trybunach stadionu w Recife średnio w liczbie 39 tysięcy. Rekordowa frekwencja jest jednak na znacznie wyższym poziomie i wyniosła aż (!) 62,243 widzów. Niesamowity wynik osiągnięto w finale mistrzostw stanowych Campeonato Pernambucano, przeciwko wyżej notowanemu rywalowi z miasta, Sport de Recife.
Jesteście ciekawi, jak wygląda doping na meczu trzeciej ligi brazylijskiej? Poniżej próbka możliwości fanów Santa Cruz:
Dlaczego więc jest tak źle? Dlaczego Santa Cruz nie może pokazać swojego potencjału kibicowskiego wyżej? Odpowiedź jest prosta i oczywista - pieniądze. Oczywiście, dziesiątki tysięcy fanów na każdym meczu dają pewien przychód, jednak to prawa telewizyjne dają prawdziwą przewagę nad konkurencją. A w ubiegłym roku z tego tytułu zespół Corinthians Sao Paulo otrzymał więcej, niż trzy największe zespoły z Recife (Nautico, Sport i właśnie Santa Cruz). Oczywiście razem wzięte. Wszystko dlatego, że Rio de Janeiro i Sao Paulo właśnie to znacznie większe nagromadzenie klasowych zespołów, szybszy rozwój miast i sportu na przestrzeni lat. Północny wschód bardzo długo musiał gonić południe, czego efektem jest taki właśnie stan rzeczy i trudności w zdobywaniu kibiców - nawet we własnym regionie.
Obecnie kadrę Santa Cruz stanowią wychowankowie, kilku obieżyświatów jak Marquinhos, dla którego klub z Recife jest dwunastym w karierze, a najbardziej znanym z zawodników jest Paulo Cesar, 33-letni były zawodnik Sportingu Braga, dla którego w Portugalii nie było już miejsca.
Kibice są więc - i zapowiada się, że tak pozostanie - jedynym czynnikiem sprawiającym, że o Santa Cruz FC w ogóle słychać. No bo nie da się przecież zdobyć międzynarodowej sławy, rywalizując wiecznie tylko z zespołami takimi jak Sampaio Correa, Luverdense czy Baraunas. Zespołami, które nawet Brazylijczycy ledwo kojarzą.