Servus, Pep! Czyli początek ery Guardioli w Monachium!
2013-06-23 16:45:11; Aktualizacja: 11 lat temu Fot. Transfery.info
Kibice Bayernu Monachium nie mogą narzekać na brak atrakcji w tym roku. Najpierw ich ulubieńcy przez kilka miesięcy lali wszystkich w Europie, a teraz przed nimi najciekawszy okres przygotowawczy w historii.
Już w poniedziałek 24 czerwca rozpocznie się nowa era w Bayernie Monachium. Po raz pierwszy w tym roku w stolicy Bawarii pojawi się Pep Guardiola, który stawi się na oficjalnej konferencji prasowej na której zostanie przedstawiony jako nowy trener rekordowego mistrza Niemiec. To właśnie w najbliższy poniedziałek dziennikarze będą mieli szansę po raz pierwszy spytać Hiszpana o wszystko czego zapragną.
O tym, że Guardiola będzie nowym trenerem Bayernu dowiedzieliśmy się już w połowie stycznia. Hiszpan nie pojawił się jednak w Monachium, ba, nawet nie można było znaleźć żadnej jego wypowiedzi na temat wyboru nowego klubu. Tak też pozostało do dzisiaj. Powód dla takiej sytuacji jest bardzo prosty. Guardiola, ze względu na wielki szacunek do Juppa Heynckesa, nie chciał w żaden sposób przeszkadzać mu w prowadzeniu zespołu w trakcie sezonu.
Hiszpan pozostał w swojej posiadłości w Nowym Jorku, gdzie bardzo pilnie uczył się języka niemieckiego. Efekty nauki będziemy mogli poznać już w poniedziałek. Były trener Barcelony chce podczas konferencji prasowej posługiwać się językiem naszych zachodnich sąsiadów. - Pep cały czas uczy się niemieckiego, to jak obsesja. Cztery godziny dziennie, jak szaleniec! - mówił kilka tygodniu temu brat Pepa, Pere, w wywiadzie dla "Der Spiegel".
Poniedziałek to jednak tylko początek. Środa i czwartek to dwa pierwsze treningi Bayernu pod okiem nowego szkoleniowca. Oba odbędą się na Allianz Arena. Zainteresowanie kibiców jest ogromne. Wszyscy spodziewają się, że zarówno w środę i czwartek, na trybunach zasiądzie 25.000 kibiców (tyle jest dostępnych miejsc). Bilet na te wydarzenie kosztują 5 euro. Suma pieniędzy ze sprzedaży wejściówek zostanie przekazana na rzecz ofiar powodzi.
Prawdziwa "Guardiolomania" w Niemczech trwa już od kilku dni. Niemieckie serwisy zasypują kibiców ciekawostkami na temat nowego trenera Bayernu. Liczne wywiady z byłymi współpracownikami, znajomymi czy piłkarzami Pepa to rzecz na porządku dziennym w mediach. Prawdziwe szaleństwo ma jednak dopiero nadejść.
Oprócz suchych informacji na temat Hiszpania nie brakuje również analiz. Można śmiało powiedzieć, że na temat Guardioli w Bayernie wypowiedzieli się już wszyscy. Co zmieni Pep? Jak będzie wyglądał Bayern? Czy Hiszpan będzie potrafił udoskonalić maszynę zbudowaną przez Juppa Heynckesa? Pytań jest mnóstwo, a odpowiedzi tak naprawdę brak. O wiele mądrzejsi możemy być już po poniedziałkowej konferencji..
Na początku trzeba zająć się samym wyborem Hiszpana na stanowisko trenera Bayernu Monachium. Wielu kibiców uważa, że po tak fenomenalnym sezonie jak ten miniony, dalej drużynę powinien prowadzić Jupp Heynckes. Trzeba sobie jednak szczerze powiedzieć, że wątpliwym jest to, że najwięksi bossowie Bayernu Monachium spodziewali się, że 68-latek będzie potrafił osiągnąć ze swoimi piłkarzami tak niewiarygodny sukces. O ile zdobycie dubletu na krajowym podwórku było do przewidzenia, to triumf w Lidze Mistrzów w tak niezwykłym stylu był naprawdę ciężki do prorokowania. O tym najlepiej świadczą słowa Uliego Hoenessa. - Wygramy Ligę Mistrzów w ciągu najbliższych pięciu lat - mówił prezydent Bayernu, który zapewne miał tu na myśli triumf z Pepem Guardiolą na ławce trenerskiej.
Osobiście uważam, że wybór Guardioli to fantastyczna sprawa dla Bawarczyków. Za rok lub dwa bardzo ciężko byłoby Bayernowi znaleźć godnego następcę Juppa Heynckesa. W osobie Hiszpana do Monachium trafia niezwykle głośne nazwisko o którym marzyły inne największe kluby świata. 42-latek, mimo ogromnych sukcesów z Barceloną, ma jeszcze wiele do udowodnienia piłkarskiemu światu. Wielu uważa, że filozofia Guardioli pasuje tylko do jego rodzinnej Katalonii. Teraz w Bayernie będzie miał szanse potwierdzić swoje nieprzeciętne umiejętności trenerskie. Okazja jest ogromna, w końcu będzie prowadził obecnie najlepszy klub w Europie! I nikt nie może powiedzieć, że hiszpański trener przychodzi na gotowe. Pamiętajmy, że łatwiej wejść na szczyt niż się na nim utrzymać, a Guardiola ma do wykonania te drugie zadanie.
Mimo, że Hiszpana w Monachium jeszcze nie było, to podjął on już kilka ważnych decyzji. Z Bayernem pożegna się Mario Gomez, który nie pasuje Guardioli do stylu grania jaki będzie chciał stosować. Może oznaczać to, że nowy trener Bawarczyków będzie próbował grać z tak zwaną fałszywą dziewiątką. Taką rolę pełnić może nowa gwiazda Bayernu Mario Goetze lub Thomas Mueller.
Wiadomo już, że w Monachium pozostanie Arjen Robben. Wielu ekspertów i kibiców przewidywało, że Holender nie znajdzie miejsca w kadrze Guardioli. Ostatecznie odejście bohatera finału Ligi Mistrzów na Wembley jest niemożliwe. Hiszpan widzi w osobie 29-latka ważną postać swojej drużyny.
Niemieckie i szwajcarskie media przewidują, że Guardiola może być prawdziwą "trampoliną" dla kariery Xherdana Shaqiriego. Niezwykle dynamiczny i silny Szwajcar może pod okiem hiszpańskiego trenera stać się kluczową postacią Bayernu. Wielu porównuje Shaqiriego do Messiego. Oczywiście 21-latkowi jeszcze sporo brakuje, jednak widać w nim ogromny potencjał. To właśnie on ma być następcą w Bayernie Francka Ribery'ego.
Guardiola nie planuje żadnej zmiany jeżeli chodzi o trzon drużyny. Neuer, Lahm, Schweinsteiger i Ribery nadal pozostaną niepodważalnymi jednostkami w jedenastce Bawarczyków. Kluczem do sukcesów dla Hiszpana ma być Bastian Schweinsteiger. Jeden z najlepszych defensywnych pomocników świata bardzo imponuje 42-letniemu trenerowi. To właśnie "Basti" ma być najważniejszym piłkarzem w układance hiszpańskiego trenera.
Niewiele wiemy jeszcze na temat planów transferowych byłego trenera Barcelony. Prezydent Bayernu Uli Hoeness ujawnił kilka tygodni temu, że jednym z celów Guardioli był Neymar. Na takie rozwiązanie nie zgodzili się jednak działacze rekordowego mistrza Niemiec, którym młode talenty z Ameryki Południowej nie kojarzą się najlepiej. Zastępcą, i pewniejszym wyborem, stał się Mario Goetze o którym Hoeness pochlebnie wypowiadał się już dwa lata temu. Nie jest tajemnicą, że jedną z głównych zasad filozofii budowania kadry Bayernu jest ściąganie do siebie najlepszych niemieckich zawodników. 21-letni Goetze idealnie wkomponowuje się w taki styl pracy Bawarczyków.
Nadal nie wiadomo jak potoczy się sprawa Roberta Lewandowskiego. Polak jest jednym z głównych celów Guardioli, jednak już dziś wiadomo, że do Monachium tego lata najprawdopodobniej nie trafi. Jego ewentualny transfer do klubu zagranicznego może spowodować, że hiszpański trener będzie chciał sprowadzić kogoś innego. Jednym z kandydatów jest Luis Suarez.
Do wzmocnień może dojść też w linii obrony. Bardzo ciężka kontuzja Holgera Badstubera powoduje, że Guardiola może zdecydować się na transfer nowego środkowego obrońcy. W tej sprawie kluczowa może okazać się dyspozycja Jana Kirchhoffa, który trafił do Bayernu na zasadzie wolnego transferu z FSV Mainz. Jeżeli 22-latek dobrze będzie prezentował się podczas treningów to kto wie, czy Guardiola nie zrezygnuje z pozyskania nowego defensora.
Bardzo ciężko przewidywać w jakim stopniu Guardiola będzie chciał zmienić styl Bayernu. Rewolucji w grze Bawarczyków nie będzie, jednak na pewno można spodziewać się, że Hiszpan będzie chciał odcisnąć swoje piętno na zespole. Jeżeli ktoś w Europie gra podobnie do Barcelony to jest to właśnie Bayern. Dominacja i zdecydowana przewaga jeżeli chodzi o posiadanie piłki nad przeciwnikiem to coś, co na pewno łączy oba zespoły. Przyjście Guardioli może spowodować, że te style mogą być jeszcze bardziej zbliżone.
Jednak czy w Monachium zobaczymy słynną katalońską "tiki-takę"? Nie ma na to szans, o czym mówią sami Bawarczycy. - Mia san Mia to nasza własna tożsamość z której możemy być dumni - odpowiadał Bastian Schweinsteiger na spekulacje, które dotyczyły wprowadzania filozofii gry Barcelony przez Pepa Guardiolę w styl Bayernu Monachium.
Jak więc będzie wyglądał Bayern prowadzony przez Pepa Guardiolę? Tego naprawdę ciężko się spodziewać. Jako sympatyk Bawarczyków jedyne czego mogę sobie i hiszpańskiemu trenerowi życzyć jest to, żeby wszystkim piłkarzom rekordowego mistrza Niemiec nie zabrakło głodu sukcesów i ogromnego zaangażowania, które prezentowali w minionym, perfekcyjnym sezonie. Jeżeli te warunki będą spełnione, to kto wie, czy przepowiednie o erze Bayernu nie staną się faktem.