TweetWeek: co z tym Hazardem, Barton się tłumaczy, Włosi reklamują, Heitinga na telefony
2012-05-30 23:22:22; Aktualizacja: 12 lat temu Fot. Transfery.info
Tydzień dzieci miał siedmioro... My każde z nich dokładnie obejrzeliśmy i przetrzepaliśmy pod kątem Twitterowych ciekawostek. I wracamy do Was z drugą porcją TweetWeeka.
Na początku musimy podziękować jednemu z naszych czytelników za czujność. Przypomniał nam bowiem, że wypadł nam z głowy jeden bardzo ciekawy tweet jeszcze z poprzedniego tygodnia. Nadrabiamy więc zaległości. Autorem wpisu był Sergio Ramos, który pogratulował swoim kolegom z reprezentacji, Juanowi Macie i Fernando Torresowi zdobycia Ligi Mistrzów, a także skierował gorące wyrazy współczucia do Arjena Robbena. Może jak się chłopaki bliżej zaprzyjaźnią, to nauczą jeden drugiego, jak się powinno strzelać rzuty karne, by było spektakularnie...
No ale Liga Mistrzów już za nami, teraz myśli wszystkich skierowane są na Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. No, może prawie wszystkich. Dla takiego Edena Hazarda turniej ten miał w ostatnich dniach niewielkie znaczenie. I to nie tylko dlatego, że sam na nim nie zagra. Stał się on bohaterem wielkiej dyskusji transferowej za sprawą trzymania fanów w niepewności odnośnie jego przyszłego klubu. Wątpliwości miał rozwiać wpis na Twitterze, w którym Hazard przekonuje, że "zagra dla zwycięzcy Ligi Mistrzów".
Niestety, tym samym uruchomił głowy wszystkich zwolenników teorii spiskowych. I tak fani Chelsea, co zrozumiałe, cieszą się z transferu młodego Belga. Fani United mówią: "zaraz zaraz, Manchester też jest zwycięzcą Champions League, tyle że nie z zakończonego sezonu". A fani City? The Citizens mogą przecież wygrać Ligę Mistrzów w przyszłym sezonie, w czym wydatnie pomóc może... sam Hazard.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz to oczywiście przenosiny do Chelsea. Co nie pozostało bez echa również na podglądanym przez nas portalu. Hazard nazywany jest zdrajcą, pytany o to, czego szuka w 6. klubie Premier League, w dodatku bez trenera, inni mówią zaś, że z przyjemnością zobaczą, jak United spuszcza łomot Chelsea Hazarda.
Dużo mniej poważną sprawą na swoim Twitterze zajęli się Rio Ferdinand i Robbie Savage, których również na Euro nie zobaczymy. Bardzo zbulwersował ich bowiem pewien mężczyzna, który w jednej z angielskich kawiarni bardzo zręcznie nakładał na swoją twarz make-up. Cóż się jednak dziwić, Ferdinand i Savage to twardziele z krwi i kości.
A jak zawsze kontrowersyjny Joey Barton uraczył nas - w czym nie ma już nic dziwnego - niezliczoną ilością tweetów. Wybraliśmy dla Was kilka kwiatków piłkarza, który reprezentował w ubiegłym sezonie barwy Queens Park Rangers.
Przede wszystkim Barton bardzo mocno tłumaczył się w mediach (o dziwo nie na jego ulubionym Twitterze) z wpisu odnośnie ostatniego meczu sezonu z Manchesterem City. Wpisu, w którym twierdził, że otrzymując czerwoną kartkę, chciał jednego z rywali pociągnąć ze sobą. Teraz zarzeka się, że kłamał i pisał to pod wpływem emocji. Czy można mu jednak wierzyć?
Ale na szczęście Joey nie zraził się do wpisów i w tym tygodniu między innymi naśmiewał się z Francji, która nie dawała sobie rady z Islandią, czy też odpowiedział na wszechobecną krytykę pod jego adresem. Stwierdził, że ciągłe wyzywanie go na zasadzie "ur a c*nt Barton" ("piz** z ciebie, Barton") jest mało oryginalne.
Pozostając jeszcze w temacie tych, których na Euro zabraknie, zatrzymaliśmy się na chwilę przy Sergio Aguero. Ten, już najprawdopodobniej z urlopu, wyraził swoje współczucie dla kolegi klubowego, Garetha Barry'ego, którego kontuzja wykluczyła z gry w europejskim czempionacie.
Zagra tam jednak na przykład Cesc Fabregas. Hiszpan zasmucił nas jednak trochę, zapowiadając, że na ten czas zarzuca korzystanie z Twittera.
Na odchodne dorzucił jeszcze, że ma nadzieję, że zdjęcie podobne do tego poniżej zrobi sobie i w tym roku.
Grupowy rywal Fabregasa, reprezentujący Włochy Mario Balotelli to w tym tygodniu bezsprzecznie złotousty europejskiej piłki. Najpierw w wywiadzie dla France Football nie mógł się nachwalić swojej inteligencji i talentu, by później w rozmowie dla The Sun zagrozić, że jeśli na ulicy spotka się z rasistowskimi zachowaniami, to niestety skończy w więzieniu, z wyrokiem za morderstwo ("jeśli ktoś rzuci we mnie bananem na ulicy, pójdę siedzieć, bo zabiję taką osobę").
W zupełnie innych klimatach tweetuje natomiast Andrea Barzagli. Obrońcę Juventusu bardzo rozbawiła reklama Media Markt z Giorgio Chiellinim i Marco Materazzim w roli głównej. "I tutaj jesteście sławni. Hahaha" to treść niedawno opublikowanej wiadomości na profilu defensora "Squadra Azurra".
No i trzeba przyznać, że layout reklamy usprawiedliwia rozbawienie Barzagliego...
A skoro już o reklamach mowa, to najgłośniejszą premierą po piłkarskiej stronie Twittera jest aplikacja Euro 2012 by... John Heitinga. Holender bardzo mocno promuje współtworzony przez niego projekt, a w sukurs idą mu koledzy z reprezentacji. Nie mieliśmy jeszcze okazji wypróbować darmowej aplikacji Holendra, więc jeśli będziecie mieli z nią styczność - prosimy o komentarz.
I na koniec tweet, który może sugerować, kto jest faworytem zbliżającego się Euro. W Dream Teamie Euro 2012 według The Sun, aż 17 % to reprezentanci Niemiec. A są to: Manuel Neuer, Mesut Ozil oraz Lukas Podolski.