Vidalowe heheszki. Co oznaczają?
2014-07-25 16:22:54; Aktualizacja: 10 lat temuSerial pt: „Gdzie zagra Vidal?” trwa na dobre. Kolejny odcinek miał miejsce wczoraj na włoskim lotnisku, na którym Chilijczyk wróciwszy wypoczęty z wakacji udzielił wywiadu włoskiemu dziennikarzowi.
W czwartek po tej scence jasno stwierdzono – Vidal nie idzie do Manchesteru. Na pytanie czy będzie piłkarzem United Chilijczyk odpowiedział dosłownie: „He He He, no no no”. Słowa te można interpretować na kilka sposobów:
a) He He He, nie na pewno nie idę do Manchesteru.
b) He He He, nie nie idę do Manchesteru, (ale do Liverpoolu, he he!)Popularne
c) He He He, no no no – czyli zaśmiałem się, bo jest coś na rzeczy, ale by nie dać ludziom do myślenia powiedziałem szybko no no no.
Od początku można dostrzec, że Chilijczyk jest w bardzo dobrym humorze. Dwukrotnie został zapytany czy zostaje w Juve. Najpierw powiedział: Jestem jeszcze na wakacjach, he he he! Później dodał, że nie wie. Można też zauważyć, że najwyraźniej nie ma ochoty na pogawędki z dziennikarzem i gdyby nie kamera, najchętniej powiedziałby mu: spadaj dziadu!
Skoro rzeczywiście, Vidal nie idzie do Manchesteru, to wychodziłoby na to, że zostaje w Juve. Na końcu dodał, że jest tu szczęśliwy. Skoro tak jest, to czemu wprost nie powie, że nigdzie się nie wybiera i będzie grał nadal w barwach „Starej Damy”?
Wygląda na to, że jeśli w poniedziałek zawodnik nie dogada się z Allegrim i władzami Juve, to istnieje możliwość, że poprosi o transfer. Po jego zachowaniu można wywnioskować, że ewidentnie chce wyłudzić podwyżkę. Jeśli jej nie otrzyma, to znajdzie klub, który zaproponuje mu taki kontrakt, w którym zera będą się zgadzać.
Czekamy zatem na oficjalne stanowisko Vidala w sprawie jego przyszłości.