W końcu głos rozsądku. Brawo Paweł Czapiewski!
2016-07-13 15:30:19; Aktualizacja: 8 lat temuW końcu doczekaliśmy się racjonalnego głosu w dyskusji dotyczącej zbyt dużej popularności piłki nożnej i jej przewagi nad innymi dyscyplinami.
Piłkarze nigdy nie byli lubiani przezresztę środowiska sportowego. Bo są naprawdę popularni, za dużozarabiają i tak naprawdę niczego sobą nie prezentują. Niebędziemy się jednak powtarzać. Do całej sprawy, w tym główniepretensji kibiców lekkiej atletyki po świetnych dla Polakówmistrzostwach Europy w Amsterdamie, odnieśliśmy się TUTAJ.
Jużpo naszym tekście oliwy do ognia dolał Adam Kszczot, który zamiastcieszyć się ze złotego medalu w biegu na 800 metrów, dołączyłdo grupy rozgoryczonych kolegów i samych kibiców. - Piłka nożnajest banalnym sportem. Zapamiętanie kilku prostych zasad nie stanowidla nikogo najmniejszego problemu. Inaczej jest w innych sportachzarówno indywidualnych jak i drużynowych, które stoją na wyższympoziomie, gdzie tych reguł jest więcej i trudniej je ogarnąć -przyznał w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Wypowiedział się też kulomiot,Konrad Bukowiecki. - Uważam, że ćwierćfinał Euro piłkarzy tożaden sukces. Zobaczcie ile my zdobyliśmy medali w Amsterdamie. Niezapominajmy też o tych, którzy zajmowali miejsca 4-8. O tychosobach nikt nie mówi - stwierdził.
To cały czas brnięcie w ślepąuliczkę. „Lekkoatletyka powinna być bardziej popularna, bo piłkanożna jest do dupy” - coś w tym stylu. Dlatego cieszy, że wkońcu pojawił się jakiś głos rozsądku. Do dyskusji podłączyłsię Paweł Czapiewski, w przeszłości - podobnie jak Kszczot -średniodystansowiec. Medalista mistrzostw świata w biegu na 800metrów. Mamy zresztą w pamięci jego widowiskowy styl.Popularne
„Trochę się, nie ukrywam, denerwujęwidząc te wszystkie wpisy próbujące zestawić piłkarskie Euro zME w lekkiej atletyce. I te pretensje do ludzi, że dla piłkarzy sąflagi a dla nas nie. Dla mnie rzecz oczywista. Tak jak oczywiste jestdla mnie, że piłka nożna to już dawno nie jest sport. To cośdużo więcej niż sport. I reakcja milionów kibiców na wydarzeniapiłkarskie (te wybijające się ponad nawet najgorszą przeciętność)zawsze będzie inna niż na wydarzenia stricte sportowe, takie jak naprzykład ME w lekkiej atletyce. Cieszmy się z tego co mamy(transmisja na żywo w TVP i Eurosporcie, duża uwaga mediów) i naprawdę nie narzekajmy! A tak swoją drogą - ciekawe ilulekkoatletów wywiesi flagi na samochodach podczas mistrzostw świataw kajakarstwie, wioślarstwie czy na przykład w zapasach :) Przecieżprzedstawiciele tych dyscyplin też zasuwają, też się poświęcająi ci to dopiero g...o zarabiają (bo takie dziwne argumenty na rzeczwyższości LA nad piłką kopaną też gdzieś widziałem:) A takiepretensjonalne podejście do tematu na pewno lekkiej atletyce niepomoże, a zaszkodzić, i owszem, może. I tak na koniec, możetrochę prowokacyjnie taką scenkę przywołam ilustrującąpodejście do tematu ważności generowanych przez nas zdarzeń: myszsię ze słoniem ścigała na dystansie 100m na polnej drodze. Wygrałminimalnie słoń. Siedzą sobie po biegu zawodnicy i tak patrzą natę drogę po której biegli i mysz w pewnym momencie mówi - ależeśmy nakurzyli!!!”.
To jego wpis na Facebooku. W końcujakaś chłodna ocena całej tej, mimo wszystko śmiesznej, sytuacji.W skrócie:
- Media naprawdę mocno interesowały się mistrzostwami w Amsterdamie.
- Piłka nożna jest o wiele bardziej popularna itrzeba się z tym pogodzić.
- Ciągłe pretensjelekkoatletów czy trzymających za nich kciuki kibiców mogą tylkozaszkodzić tej dyscyplinie.
Spostrzeżenie dotyczącelekkoatletów wywieszających flagi podczas zawodów kajakarskich -trafienie w dziesiątkę.