Wielkie argentyńskie powroty przed mundialem?
2013-11-24 15:38:37; Aktualizacja: 10 lat temu Fot. Transfery.info
Argentyńska Federacja Piłkarska zastanawia się nad wprowadzeniem w życie pomysłu, który zdecydowanie pomoże przygotować się tamtejszym zawodnikom do mundialu. Co wygra: pieniądze czy ambicja?
Związek wpadł na pomysł, by reprezentanci, pozostający na ławkach w swoich europejskich klubach, wrócili do ojczyzny. Różnice w pensjach miałaby opłacać federacja, co wiąże się z niemałymi wydatkami. No, ale czego się nie robi dla osiągnięcia sukcesu, prawda?
Argentyńczycy wiedzą o tym najlepiej, w końcu ostatni tytuł Mistrza Świata z 1986 roku nie został zdobyty do końca fair. Każdy zna sytuacje z ćwierćfinału tamtego turnieju, kiedy w spotkaniu Argentyny z Anglikami, Diego Maradona wyprowadził swoją reprezentację na prowadzenie przerzucając piłkę ręką nad interweniującym Peterem Shiltonem.
Wracając do meritum. Podobne rozwiązanie stosuje Brazylia która jako gospodarz ma pragnienie pokazania się z jak najlepszej strony. W „Kraju Kawy” nastroje są skierowane na mistrzostwo, szczególnie po wygranym Pucharze Konfederacji.
Założeniem tego planu jest, by każdy zawodnik był ograny i w formie na turniej. To na pewno sytuacja komfortowa dla trenera. Przypomnijmy tylko, że nasz Franciszek Smuda potrafił wystawić na Euro zawodnika po rocznej kontuzji. Nie byłoby też na pewno większego problemu z przejściem rezerwowych choćby na wypożyczenie. Mimo 26 lat Mauro Zárate na stałe wrócił do Vélez Sarsfield, a Sergio Aguero potwierdził, że był w lecie gotów wrócić do Independiente. Klubu wielkiego, ale ostatnio obracającego się w drugoligowych realiach. Na powrót zdecydował się również Fernando Gago, który po powrocie do Boca Juniors, zaczyna odzyskiwać formę z najlepszych lat.
Pierwszym chętnym do powrotu jest dawno niewystępujący w „Albicelestes” – Fabricio Coloccini. Obrońcy marzy się powrót na stałe do reprezentacji. 31-latek od ponad roku nosi się z zamiarem powrotu do ojczyzny, a zainteresowanie zawodnikiem wyrażało San Lorenzo.
Mimo, że na początku występował w praktycznie wszystkich spotkaniach Barcelony, Mascherano zaczyna coraz częściej ustępować placu Markowi Bartrze. 22-letni stoper, ostatnio zdołał nawet zadebiutować w reprezentacji Hiszpanii i uchodzi za jedno z największych objawień obecnego sezonu La Liga. Na myśl o nim wracają wspomnienia o pierwszych sezonach Sergio Busquetsa i Pedro Rodrigueza. Mało prawdopodobne, by „Masche” przystał na odejście z „Blaugrany”, a jeżeli tak się stanie, to pewnie będzie to klub europejski.
Wypożyczony z Sampdorii do Monaco, Sergio Romero, przegrał rywalizację z Subasiciem i być może zdecyduje się na zmianę otoczenia. Pierwszy bramkarz „Albiscelestes” znajduje się w sytuacji Joe Harta, czy Ikera Casillasa, którzy również obawiają się utraty miejsca w składzie na Mistrzostwa. Cała trójka musi liczyć na dużo szczęścia lub odpowiednio zmienić klub.
Érik Lamela w Tottenhamie miał zastąpić odchodzącego do Realu Garetha Bale’a. Była gwiazda Romy nie potrafi jednak w Premier League zagrać na miarę swojego potencjału. Skrzydłowy potrafił błyszczeć tylko w meczu Ligi Europejskiej z Sheriffem Tyraspol, a to zdecydowanie za mało, by na stałe stać się zawodnikiem pierwszego zespołu „Spurs”. W tym sezonie w angielskiej ekstraklasie wystąpił jedynie w czterech spotkaniach, za każdym razem wchodząc na boisko z ławki rezerwowych, łącznie rozgrywając 72 minuty. Dla wychowanka River Plate wypożyczenie do ojczyzny może być ostatnią szansą uratowania swojego powołania na turniej w Brazylii.
Kiedyś uchodzący za czołowego zawodnika argentyńskiej piłki Éver Banega często reprezentuje barwy Valencii, ale jego forma jest daleka od tej do jakiej przyzwyczaił kibiców w ostatnich latach. Kibice „Nietoperzy” często wyklinają trenera Djukicia za kolejne szanse dla 25-latka, kiedy bardziej pożądani pomocnicy muszą godzić się z siadaniem na ławce rezerwowych. Wychowanek Boca Juniors może pójść drogą Fernando Gago, który również najpierw skorzystał z wypożyczenia do Vélezu,a następnie trafił na stałe do Boca.
21-letni prawy obrońca, Gino Peruzzi, w lecie przeniósł się z Vélezu do Catanii. Jak dotychczas czterokrotny reprezentant Argentyny nie wystąpił w żadnym spotkaniu i przestał dostawać powołania do kadry. Na jego pozycji najczęściej występują, kapitan meksykańskiego Monterrey - José María Basanta lub znany z Manchesteru City – Pablo Zabaleta.
Sytuacja, w której każdy z tych zawodników występuje na co dzień w swoim zespole, byłaby niezwykle komfortowa dla selekcjonera Argentyny, Alejando Sabelli. Na razie są to tylko założenia i nie jest wcale postanowione, że pomysł wejdzie w życie. Wizja dla zawodników może być, co najmniej, kusząca. Ostatnio pierwsze skrzypce w kadrze i lidze gra Maxi Rodríguez, który półtora roku temu w poszukiwaniu minut opuścił Liverpool na rzecz Newell’s Old Boys.