Wystartowali kapitalnie. Piszczek i spółka realnie zagrożą Bayernowi?

2016-09-24 15:48:31; Aktualizacja: 8 lat temu
Wystartowali kapitalnie. Piszczek i spółka realnie zagrożą Bayernowi? Fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Transfery.info

Ostatnie sukcesy Borussii Dortmund zawsze utożsamiać będziemy z trójką naszych muszkieterów. Na Signal Iduna Park ostał się już tylko Łukasz Piszczek. I Polak wraz z kolegami znakomicie rozpoczyna ten sezon.

Niech przemówią wyniki i liczby:


- porażka 0:2 z Bayernem

- wygrana 3:0 z Eintrachtem Trier
-wygrana 2:1 z Mainz
- porażka 0:1 z RB Lipsk
- wygrana 6:0 zLegią Warszawa
- wygrana 6:0 z Darmstadt
- wygrana 5:1 zWolfsburgiem
- wygrana 3:1 z Freiburgiem

Sześćwygranych w ośmiu spotkaniach. Borussia co prawda przegrała zBayernem w rozpoczynającym sezon spotkaniu o Superpuchar Niemiec,ale w kolejnych pokazała, na co ją stać. Formą imponujeszczególnie od porażki z drużyną z Lipska, która przytrafiłasię jej jeszcze po drodze. W czterech ostatnich spotkaniach grającyz polotem dortmundczycy wpakowali rywalom 20 bramek, tracąc tylkodwie.

Co po spotkaniu z Freiburgiem powiedział ThomasTuchel? - Jeśli po ostatnich, bardzo efektownych spotkaniach wnaszym wykonaniu, miałbym wymarzyć sobie idealny scenariusz nakolejny mecz, wyglądałby właśnie tak jak ten z Freiburgiem -przyznał 43-latek.


W ostatnich meczach piłkarze Borussii mocno rozpieścili swoichkibiców jeśli chodzi o liczbę strzelonych goli. Pod tym względemkróluje oczywiście Pierre-Emerick Aubameyang, dla którego mecz zFreiburgiem był już 150. w barwach Borussii. W tym sezoniereprezentant Gabonu ukłuł już sześciokrotnie we wszystkichrozgrywkach. Nie ma co ukrywać, że jego pozostanie w Dortmundzie nakolejny rok może okazać się kluczowe w kwestii rywalizacji zBayernem. A chętnych na niego przecież nie brakowało.



ObecnaBorussia to oczywiście nie tylko Aubameyang. Wielu kibiców zDortmundu martwiło się, jak będzie wyglądał ich zespół pokolejnej przebudowie. Czas pokazał, że można radzić sobie bezulubieńca trybun Błaszczykowskiego, Hummelsa, Gündogana iMkhitaryana. Mimo odejścia dwóch ostatnich, którzy zamieniliZagłębie Ruhry na Manchester, piłkarze Tuchela cały czasstwarzają sobie bardzo dużo sytuacji. Szalenie efektywny jestGonzalo Castro, którego liczby już po pięciu ligowych spotkaniachsą zbliżone do tych z całych poprzednich rozgrywek. Z Freiburgiem,podobnie jak wcześniej z Wolfsburgiem, zanotował dwie asysty.


Tuchel już poraz kolejny pokazał, że ma nosa. Ściśle wyselekcjonowani przezniego zawodnicy w zasadzie od razu odnaleźli się w zespole. Tempapo kosmicznym golu z Manchesterem United jeszcze sprzed startu sezonunie zmniejszył Ousmane Dembélé. 19-latek ma już na konciepremierowe trafienie w Bundeslidze. Z Freiburgiem co prawda nietrafił do siatki, ale był jednym z najlepszych na boisku.Reprezentant Francji razem z Emre Morem wprowadził oczekiwaną przezTuchela świeżość. A przecież jest też Christian Pulisic.



Tosamo można napisać o niewiele starszym Raphaëlu Guerreiro. - Onjest zbyt dobry, żeby ograniczać go do gry na jednej pozycji -powiedział ostatnio trener Borussii. I faktycznie, Portugalczyk,który wcześniej przyzwyczajony był do gry na lewej stronie boiskaostatnio znakomicie prezentuje się bliżej jego środka. Do formysystematycznie wraca też Mario Götze, którego zderzenie ztrybunami po powrocie na Signal Iduna Park wcale nie jest taknieprzyjemne jak to niektórzy zapowiadali. Dodając do tegoprzyzwoite występy Marca Bartry i André Schürrle sprzed ichkontuzji, ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Najlepsze jestto, że każdy z wyżej wymienionych panów może grać jeszczelepiej.

Oczywiście pamiętamy, że rok temu Borussia równieżzanotowała znakomity początek sezonu, potem często prezentowaławręcz mistrzowską formę, a ostatecznie i tak straciła 10 punktówdo Bayernu. Podstawowa różnica między obiema drużynami byłataka, że dortmundczycy dali sobie strzelić dwa razy więcej goli odmistrza Niemiec. I dlatego z czasem zdecydowanie ważniejsza odkolejnych bramek Aubameyanga oraz asyst Castro czy Götze możeokazać się gra ich kolegów w defensywie. Jak na razie Ginter,Sokratis, Schmelzer czy Piszczek, który właśnie trafił do siatkiw swoim drugim kolejnym meczu, nie zawodzą. Nauczeni filozofiiTuchela i wzmocnieni Bartrą, jako formacja, mogą zaprezentować sięlepiej niż w poprzednich rozgrywkach.

Pamiętajmy, żeBorussia dysponuje bardzo wyrównaną kadrą. Silniejszą niż tekilkanaście miesięcy temu. Po przebudowie składu wszyscy o wielebardziej obawiali się początku rozgrywek niż zadyszki w ichdalszej części. A skoro ten jest udany, Piszczek i spółka mogąbyć dobrej myśli.