Wytatuowany grubasek i maminsynek najlepszy w Bundeslidze - kim jest Pierre-Michel Lasogga?

Wytatuowany grubasek i maminsynek najlepszy w Bundeslidze - kim jest Pierre-Michel Lasogga? fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka
Źródło: Transfery.info

Chcesz dostać od niego autograf? Idź do jego matki po pozwolenie. I nawet nie próbuj renegocjować z nim żadnej umowy na mniej korzystnych warunkach, bo i tam mamusia zajrzy.

O kim mowa? O nowej gwieździe Bundesligi, która miała być w zasadzie dopiero trzecim wyborem w zespole beniaminka, a jest drugą najgroźniejszą strzelbą ligi i napastnikiem, który w HSV odesłał w czeluści zapomnienia znanego z polskich boisk Artjomsa Rudnevsa. Historia Pierre-Michela Lasoggi jest jednak znacznie bardziej pogmatwana, niż tylko to, co stało się z jego karierą przez ostatnie miesiące.
 
A stało się tyle, że z rekonwalescenta po zerwaniu więzadeł krzyżowych, na którego drodze do pierwszego składu najpierw drugoligowej, a już chwilę później pierwszoligowej Herthy Berlin, stali Adrian Ramos i Sandro Wagner, w ostatnim dniu okienka stał się zawodnikiem HSV. I już po kilku tygodniach można powiedzieć, że w Hamburgu trafili w dziesiątkę. 
 

Po dwunastu kolejkach Bundesligi, najwyższą średnią not w Bundeslidze ma właśnie Lasogga | źródło: Kicker
 
Na Ramosa już teraz Lasogga może patrzyć z góry. Ma o jednego gola więcej, a przecież zagrał tylko w ośmiu spotkaniach, podczas gdy Kolumbijczyk - w dwunastu. Wydawałoby się, że Hertha powinna sobie pluć w brodę z tego powodu, ale... wcale niekoniecznie.
 
Dyrektor sportowy klubu z Berlina, Michael Preetz wyjawił bowiem niedawno, że w umowie wypożyczenia z HSV nie znalazł się żaden zapis o klauzuli wykupu czy możliwości pierwokupu. Stwierdził też z pełnym przekonaniem, że po zakończeniu okresu wypożyczenia (czyli z końcem przyszłego sezonu), Lasogga wraca do Berlina. I nawet, jeśli tylko na moment, bo jego seria świetnych występów nie mogła ujść uwadze możniejszych od berlińczyków klubów, to i tak może to być złoty interes Herthy. Czy ktoś bowiem spodziewał się, że za trzeciego w hierarchii trenera Josa Luhukaya napastnika, ktoś wyłoży pieniądze, które pewnie będą znacznie pokaźniejsze niż te otrzymane choćby za sprzedanych w ostatnich latach Raffaela, Simunicia czy Kacara (pierwszy za 9 milionów euro, drugi za 7, trzeci za 5,5)?
 

Lasoggę chwali między innymi słynny niemiecki napastnik, Karl-Heinz Riedle, widząc w nim sukcesora Miroslava Klose | źródło: Twitter
 
Do końca nie spodziewał się tego pewnie Lasogga. To znaczy, on może nie, za to jego matka - na pewno. Nie bez przyczyny przy zakładaniu swojemu synowi karty zawodniczej, wpisała w rubryce imię "Pierre-Michelle". Michelle to bowiem imię żeńskie, oznaczające w języku hebrajskim "jest jak Bóg". Można zresztą zajrzeć na stronę europejskiej federacji piłkarskiej (UEFA). Tam Pierre-Michel figuruje nadal jako Pierre-Michelle.
 
Do boskości było mu jednak bardzo daleko, już od wieku juniora. Zaczynał w Schalke, gdzie posłał go ojczym, Oliver Reck, były golkiper zespołu z Zagłębia Ruhry i jednokrotny reprezentant Niemiec. Lasogga nigdy nie chciał jednak być bramkarzem, jego idolem wcale nie był ojczym, a Jörg Böhme. - Uwielbiał tę jego nieprzewidywalność, iskrę geniuszu, to jakim wyjątkowym jest graczem - wspomina po latach Reck.
 
Jak twierdzi ojczym napastnika - i Lasogga był ponadprzeciętny od samego początku. Urósł jednak zbyt wysoki i zbyt postawny, co znacznie utrudniło mu osiągnięcie sukcesu już od najmłodszych lat. - Już w Schalke było widać, że oczekuje się od niego za wiele. Razem z nim trenował choćby Joel Matip, który na każdym kroku był faworyzowany.
 
Bardziej doceniany czuł się w Leverkusen, gdzie trafił po epizodzie w VfL Wolfsburg. Miał tam okazję trenować przez pół roku z pierwszym zespołem, grając w rezerwach. Swoją prawdziwą szansę zwietrzył jednak wtedy w Berlinie.
 
Hertha była świeżo po spadku do 2. Bundesligi, a okres przebudowy klubu z tak wielkimi tradycjami to dla zawodnika na dorobku czas idealny. I póki nie złapał wspomnianej kontuzji więzadeł krzyżowych, Lasogga nie miał się czego wstydzić. 25 meczów i 13 bramek w debiutanckim sezonie w dorosłej piłce? Całkiem nieźle. Gdy w 2011 awansował do Bundesligi, zdołał dołożyć do swojego dorobku osiem goli w najwyższej klasie rozgrywkowej. Potem przyszedł kolejny spadek i rzeczona kontuzja.
 
Czasu jednak nie zmarnował. Zamiast jeść bez opamiętania, tyć w trakcie leczenia kontuzji i przekonać wszystkich, że pseudonim "Lasagna", odnoszący się bynajmniej nie do włoskich korzeni (których piłkarz nie posiada) nie wziął się z niczego, doprowadził do momentu, kiedy na jego cześć powstała piosenka. Na melodię "La Bamba" śpiewa się "La-la-la-la-la-sogga". Co dalej? Pewnie nie Złota Piłka czy jedenastka roku FIFA, bo to raczej typ van Nistelrooya niż Messiego. Na pewno martwić o to nie będą się Niemcy. Skuteczny napastnik to w każdym kraju towar niezwykle mile widziany.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Julen Lopetegui faworytem do objęcia renomowanego klubu Julen Lopetegui faworytem do objęcia renomowanego klubu Notuje świetny sezon, wróci do Lecha Poznań?! „Jestem gotowy” Notuje świetny sezon, wróci do Lecha Poznań?! „Jestem gotowy” Zwrot akcji w sprawie Dawida Kownackiego?! Zwrot akcji w sprawie Dawida Kownackiego?! Koniec sezonu dla ważnego gracza Górnika Zabrze?! „Zobaczymy, jak to się potoczy” Koniec sezonu dla ważnego gracza Górnika Zabrze?! „Zobaczymy, jak to się potoczy” Nacho odrzuca wielkie pieniądze. „Nie przestają do niego dzwonić” Nacho odrzuca wielkie pieniądze. „Nie przestają do niego dzwonić” Wysłali skauta! Sebastian Szymański pod baczną obserwacją nowego klubu Wysłali skauta! Sebastian Szymański pod baczną obserwacją nowego klubu To cele transferowe Jagiellonii Białystok To cele transferowe Jagiellonii Białystok Tomasz Hajto planuje powrót na ławkę trenerską? „Jak to widzę, chętnie pokazałbym, jak się prowadzi zespół” Tomasz Hajto planuje powrót na ławkę trenerską? „Jak to widzę, chętnie pokazałbym, jak się prowadzi zespół”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy