Znamy nowe Leicester? Koeman nie traci czasu w nowej robocie

Znamy nowe Leicester? Koeman nie traci czasu w nowej robocie fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Dwa poprzednie sezony Everton kończył na jedenastym miejscu w tabeli Premier League. Początek nowych rozgrywek, najlepszy od 38 lat, daje nadzieje na zdecydowanie lepszy wynik.

W ostatnim spotkaniu z Middlesbrough „The Toffees” stracili (dość kontrowersyjnego - trzeba dodać) gola jako pierwsi, ale bardzo szybko się po nim pozbierali i do przerwy prowadzili już 3:1.

- Rywale po raz kolejny zaczęli mecz zdecydowanie lepiej od nas, ale pokazaliśmy charakter i potrafiliśmy odwrócić jego losy. Prezentowaliśmy się naprawdę przyjemnie - przyznał po ostatnim gwizdku Ronald Koeman. Przyjemnie to mało powiedziane. Everton momentami grał z wielkim polotem. Zresztą nie po raz pierwszy w tym sezonie. Po remisie na inaugurację ligi „The Toffees” wygrali już czwarte spotkanie z rzędu. W sumie strzelili 10 goli, stracili tylko trzy. Pod tym drugim względem skuteczniej grają tylko wspomniane „Koguty”.

Koeman, który objął drużynę w czerwcu całkowicie zmienił jej oblicze. Jego poprzednikowi - Roberto Martínezowi często zarzucano, że nie potrafił wykorzystać pełni potencjału, jaki drzemie w zawodnikach. Holender nie ma z tym żadnych problemów. Jego podopieczni grają skutecznie w ofensywie i solidnie w defensywie. Wszystko jest wyważone. Dobre wyniki są również efektem tego, że bardzo szybko znalazł on wspólny język z piłkarzami.

- Trener oczekuje od nas ciężkiej pracy i szacunku. Właśnie takie wymagania powinien mieć od swoich podopiecznych szkoleniowiec - powiedział ostatnio Séamus Coleman, który trafił do siatki z Middlesbrough. Kapitan Phil Jagielka przyznał z kolei, że zawodnicy boją się nowego menedżera, ale to właśnie jego surowe podejście przynosi efekty. Koeman w zasadzie od razu po przyjściu do Evertonu ustalił z piłkarzami, czego od nich oczekuje. Wprowadził nowe standardy, dotyczące choćby - z pozoru mało istotnych - wspólnych posiłków. Jego podopieczni od samego początku poczuli respekt.



Dobre wyniki imponują tym bardziej, że przecież przed rozpoczęciem sezonu Everton sprzedał do Manchesteru City Johna Stonesa. Na środku obrony został on zastąpiony 10 lat starszym Ashleyem Williamsem, a kupiony za prawie 30 milionów euro został również Yannick Bolasie. Póki co, z nowych, najlepiej w drużynę wkomponował się jednak Idrissa Gueye. Senegalski pomocnik, który kosztował niecałe dziewięć milionów europejskiej waluty wykonuje znakomitą robotę w środku pola. 26-latek, który walczy o każdą piłkę jest chwalony dosłownie z każdej strony. Sam Koeman przyznał ostatnio, że jest fantastycznym zawodnikiem i to właśnie on stanowi kluczowy element jego układanki.

Podkreślmy, że do Evertonu ściągnął go Steve Walsh, który wcześniej sprowadził do Leicester City N’Golo Kanté. Gueye, który przez rok występował już w Aston Villi ma pójść w jego ślady.

Bardzo możliwe, że Senegalczyk nie prezentowałby się tak korzystnie, gdyby u jego boku nie grał doświadczony Gareth Barry. 35-latek właśnie zanotował swój 600. mecz w angielskiej ekstraklasie. - Ta liczba robi niesamowite wrażenie. On również jest bardzo istotną częścią drużyny. Nie jest gadułą w szatni, ale na murawie daje wielką jakość. Jest bardzo sprytny - przyznał po meczu z Middlesbrough Koeman.

Nie ma co ukrywać, że kluczowe jeśli chodzi o potencjalne sukcesy Evertonu w tym sezonie było zatrzymanie w klubie Romelu Lukaku. Przez większą część letniego okienka transferowego wydawało się, że 23-latek wróci do Chelsea, ale ostatecznie został on na Goodison Park. W czterech dotychczasowych spotkaniach Belg strzelił cztery gole. Z Sunderlandem skompletował hat-tricka w niewiele ponad 10 minut.



Ten mecz na Stadium of Light po raz kolejny pokazał zresztą, że Koeman nie boi się podejmować trudnych decyzji. Również w trakcie spotkań. W przerwie ściągnął bowiem z boiska Rossa Barkleya, mówiąc później wprost, że nie był z niego zadowolony. O żadnych niesnaskach nie ma jednak mowy. Barkley wziął się do roboty i już po Middlesbrough Holender przyznał, że właśnie takiego zawodnika chce oglądać.

- Zwycięstwa dodają pewności i sprawiają, że czujemy, iż możemy odnosić kolejne wygrane. Nie zastanawiamy się jednak nad tym, na którym miejscu możemy skończyć sezon - przyznał ostatnio Coleman. Wtórują mu wszyscy koledzy, a nastroje tonuje również Koeman: - Notujemy świetny początek sezonu jeśli chodzi o liczbę punktów, ale najważniejsze jest to, jak się je zdobywa.

Patrząc jednak na to, jak „The Toffees” je zdobywają, można spodziewać się, że pod wodzą Holendra osiągną sukces. Everton może przebić zarówno swoje wyniki za kadencji Martíneza, jak i osiągnięcia Koemana jeszcze jako opiekuna Southampton. Niespodzianka pokroju Leicester City z zeszłego sezonu? Nie widzimy przeszkód.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Xabi Alonso zdecydował Xabi Alonso zdecydował L'Equipe: Reprezentacja Polski zainteresowana znanym selekcjonerem L'Equipe: Reprezentacja Polski zainteresowana znanym selekcjonerem Robert Lewandowski za 500 tysięcy euro?! Znany klub przegapił życiową okazję Robert Lewandowski za 500 tysięcy euro?! Znany klub przegapił życiową okazję „Erik Expósito był jedną nogą w nowym klubie” „Erik Expósito był jedną nogą w nowym klubie” Waldemar Sobota ponownie w reprezentacji Polski? Była gwiazda Śląska Wrocław radzi sobie w nowej dyscyplinie Waldemar Sobota ponownie w reprezentacji Polski? Była gwiazda Śląska Wrocław radzi sobie w nowej dyscyplinie Napastnik odejdzie z Legii Warszawa?! Napastnik odejdzie z Legii Warszawa?! Transfery - Relacja na żywo [29/03/2024] Transfery - Relacja na żywo [29/03/2024] Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu Xabi Alonso zaskoczy wszystkich?! Sensacyjna decyzja wisi w powietrzu

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy