Duński dziennikarz: Jest siła! Wilczek poczynił naprawdę duże postępy
2016-09-20 12:52:11; Aktualizacja: 8 lat temuKamil Wilczek od początku sezonu błyszczy w barwach duńskiego Brøndby. - Poczynił postępy, odkąd tutaj trafił. Gra dwójką napastników mu służy - mówi w rozmowie z Transfery.info duński dziennikarz Daniel Stolzenbach z portalu 3point.dk.
Wilczek przeszedł do Brøndby zimątego roku po nieudanej przygodzie we Włoszech. Po raz pierwszytrafił do siatki w swoim pierwszym meczu duńskiej ekstraklasy zHobro. Rundę wiosenną zakończył ostatecznie z pięcioma bramkamina koncie. - Kamil poczynił naprawdę duże postępy, odkąd do nastrafił. Na samym początku miał spore zaległości, wyglądałgorzej jeśli chodzi o samą sylwetkę. Teraz jest zdecydowaniebardziej ruchliwy. Poza tym, zintegrował z drużyną - mówi naszrozmówca.
W nowy sezon 28-latek wszedł z przytupem. W 16dotychczasowych spotkaniach Brøndby Wilczek dziesięciokrotnietrafił do siatki - sześć razy w lidze i cztery w pucharach. Dotego Polak zanotował sześć asyst. W eliminacjach Ligi Europybłysnął szczególnie w dwumeczu z islandzkim Valurem. Na drodze dofazy grupowej duńskiej drużynie stanął jednak Panathinaikos.
-Kamil jest przede wszystkim bardzo silnym zawodnikiem. Wygrywamnóstwo pojedynków z przodu. Ciężko haruje i wie, kiedy być wdanym miejscu. Niektórzy żartują, że zdobywa tylko te najprostszebramki, ale przecież umiejętność znalezienia się w odpowiednimmiejscu i czasie to jedna z podstawowych cech dobrego napastnika.Poza boiskiem jest wielkim profesjonalistą. Jeśli zaś chodzi owady, to Kamil momentami wygląda trochę niezdarnie z piłką przynodze - przyznaje redaktor portalu w całości poświęconemuBrøndby.
W ostatnich spotkaniach Wilczek gra w linii ataku zTeemu Pukkim. Fin jest od niego młodszy o dwa lata. Za sobą mawystępy m.in. w Schalke 04 oraz Celtiku.
- W rundziewiosennej drużyna grała z reguły jednym napastnikiem. Teraz trenerZorniger, który objął ją w czerwcu stawia na dwójkę i wydajesię, że Kamil dzięki temu czuje większy komfort. Współpracamiędzy nimi układa się znakomicie. Wilczek jest tym większymnapastnikiem, który bierze na siebie sporą część pojedynków zobrońcami. Z kolei Pukki więcej biega i szuka piłki. Obaj potrafiąsię wzajemnie znaleźć, co przekłada się na bramki - mówiStolzenbach.
Który ze snajperów Brøndby jest jego zdaniemlepszy?
- Wszyscy tutaj bardziej cenią umiejętnościPukkiego. W tym momencie przewodzi klasyfikacji ligowych strzelców,to raz. Poza tym, gra w Brøndby trochę dłużej. A historia,wierność i przywiązanie do barw znaczy w tym klubie bardzo wiele.Kamil jest na razie jednym z kilku dobrych zawodników, ale idolamifanów są inni - tłumaczy.
Pukkima obecnie na koncie osiem ligowych trafień. Wilczek traci więc doniego dwa gole. - Czy widzę w Kamilu najlepszego strzelca ligiduńskiej na koniec sezonu? Mimo wszystko nie. Jego fizyczność jest bardzoistotna dla ofensywnych poczynań Brøndby, ale w całych rozgrywkachjest kilku snajperów, w których grze widać więcejjakości - kończy nasz rozmówca.
Czy Wilczek sięgnie pokoronę króla strzelców, czy nie, pewne jest jedno - klub zprzedmieść Kopenhagi z takim duetem napastników śmiało możemyśleć o tytule mistrzowskim. Po raz ostatni udało się go zdobyćw sezonie 2004/2005...