Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej kilka dni temu w wywiadzie udzielonym „Polsatowi Sport” przyznał, że chciałby wprowadzić VAR do najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju już od początku nowego sezonu.
Słowa Zbigniewa Bońka w ekspresowym tempie zamieniły się w czyny, ponieważ już w trakcie niedzielnego meczu pomiędzy Koroną Kielce a Legią Warszawa wspomniana technologia zostanie przetestowana. Na razie będzie sprawdzona „na sucho”, a to oznacza, że decyzje podjęte przez arbitrów umieszczonych w specjalnym busie z zainstalowanym sprzętem do wideopowtórek nie będą miały żadnego wpływu na prowadzenie spotkania przez sędziego głównego.
- Sędzia VAR, aby mógł zasiąść za monitorem i wpływać na wynik oficjalnego meczu, musi wcześniej testowo przesędziować za monitorem kilkanaście spotkań. Do systemu potrzebni są dwaj arbitrzy, bo gdy jeden z nich wychwyci jakiś błąd i zacznie go analizować, drugi w tym czasie nadal będzie śledził to, co dzieje się na boisku. Wszystko po to, by nie wprowadzać niepotrzebnych przerw i nie zabić ducha tego sportu - tłumaczył szef kolegium sędziów, Zbigniew Przesmycki, portalowi „Sport.pl”.
Technologię Video Assistant Referee na meczu Korony z Legią będą testować Paweł Gil i Rafał Rostkowski. Obaj panowie w specjalnym busie będą się starali wychwytywać ewentualne pomyłki Jarosława Przybyła i jego asystentów.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
