Zadebiutował w reprezentacji Polski jako 17-latek, zaraz spadnie z ligi. Co się dzieje z Kacprem Kozłowskim?

2024-03-26 11:09:13; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
Zadebiutował w reprezentacji Polski jako 17-latek, zaraz spadnie z ligi. Co się dzieje z Kacprem Kozłowskim? Fot. Pro Shots/SIPA USA/PressFocus
Antoni Obrębski
Antoni Obrębski Źródło: Transfery.info

Kacper Kozłowski to wciąż duży talent i młody piłkarz, jednak straciliśmy go z radarów. Co się dzieje z 20-latkiem, który jako nastolatek debiutował w reprezentacji Polski? Wierzył w niego Paulo Sousa...

Od wyjazdu Kacpra Kozłowskiego z polskiej Ekstraklasy minęły już ponad dwa lata. O ile nie powiedzielibyśmy, że zaliczył jakiś regres, tak nie można też powiedzieć, że jego kariera się rozwija. Polak po prostu stoi w miejscu, dotknęła go stagnacja.

Kiedy odchodził z Pogoni Szczecin i Brighton wypożyczył go do Royale Union Saint-Gilloise, mówił, że chce zdobyć dwa mistrzostwa w jednym sezonie. Ani jednego, ani drugiego nie wskórał, a w Belgii siedział głównie na ławce rezerwowych.

- Niestety w tym sezonie często dostosowuje się poziomem do kolegów, jednak nie można go za bardzo za to winić. Klub przeżywa ogromne problemy strukturalne i finansowe, a Kacper jest ledwie 20-letnim piłkarzem, i to na wypożyczeniu. To nie on powinien być liderem w trudnych chwilach – powiedział nam Mariusz Moński, dziennikarz zajmujący się holenderską piłką.

Walka o spadek

Teraz w Holandii gra, co prawda jego Vitesse Arnhem obrało kurs na spadek, Kozłowski jednak jest podstawowym graczem zespołu z mocnej ligi. Przy tym ma najwięcej asyst w drużynie razem z Carlensem Arcusem (obaj mają po cztery). Oczywiście nie jest to dorobek idealny w 23 meczach, ale na tle drużyny wygląda dobrze. A czy w praktyce wygląda to słabo?

Nie. Ale z pewnością nie wygląda też dobrze. Piłkarz urodzony w Koszalinie zdobył w tym sezonie jedną bramkę, a według statystyki goli oczekiwanych powinien strzelić między trzy a cztery bramki. To nie jest tak ważne, bo w końcu pomocnika nie rozliczamy za bramki zdobywane, zwłaszcza, że heatmapa Polaka pokazuje, że porusza się on w każdej strefie boiska, nie jest więc przypisany tylko do działań ofensywnych. Przejdźmy więc do statystyk bardziej miarodajnych w jego kontekście.

Tutaj jednak sześciokrotny reprezentant Polski ponownie nie może się pochwalić zbytnio dobrymi statystykami. Siedem wykreowanych bardzo dobrych okazji przez cały mecz, do tego jedno kluczowe podanie średnio na spotkanie. Dla porównania - wiadomo, że Bartosz Slisz w Legii grał w końcowej fazie pobytu w Warszawie zupełnie inaczej, niż na początku, to fakt, że notował tyle samo asyst, co Kozłowski, może być dla gracza Vitesse trochę wstydliwy.

- Ubiegły sezon był dla niego dość udany. Według ocen dziennikarzy był najrówniej grającym piłkarzem Vitesse w sezonie (najwyższa średnia nota na koniec sezonu). Jednak to bardziej klub się stoczył. Gdy w zespole nie ma entuzjazmu i odchodzą najlepsi piłkarze (Manhoef, Wittek, Tronstad, Bero), to trudno o grę na wysokim poziomie.

Do tego zawodnik wypożyczony z Brighton nie jest wcale aż tak aktywny. Wydaje się, że jest chaotyczny. Owszem, 35 kontaktów z piłką średnio na mecz to nie jest wynik świadczący o tym, że Kozłowski ucieka przed piłką, ale przy tym wychowanek Pogoni Szczecin zalicza niecałe 14 celnych podań na mecz, a ogólnie piłkę zagrywa średnio 18 razy w spotkaniu. Ponadto celność tych zagrań pozostawia wiele do życzenia.

Kozłowski ofiarą słabej postawy Vitesse?

- Po pierwsze trzeba pamiętać, że Kacper ma dopiero 20 lat. Większość piłkarzy w jego wieku dopiero wchodzi do seniorskiej piłki, a on ma już za sobą grę w JPL i Eredivisie i treningi w drużynie z Premier League. Rozgrywa drugi pełny sezon w 6 najlepszej lidze w Europie i jest jednym z najlepszych piłkarzy klubu, który jeszcze 2 lata temu grał jak równy z równym z Romą w 1/8 LKE. Jaki polski piłkarz w jego wieku ma tyle dokonań i doświadczeń w zachodniej piłce? – kontynuuje Mariusz Moński.

Jeżeli natomiast porównany sobie wspomniane statystyki Polaka z tymi, jakie zanotował sezon wcześniej, również grając w Vitesse, zobaczymy różnicę. Heatmapa będzie dużo czerwieńsza w wielu miejscach, co oznacza, że Kozłowski miał bardziej określony cel, a nie tułał się po boisku jak dziecko we mgle. Więcej kontaktów z piłką na mecz – 42. W kwestii podań nie jest wiele lepiej, ale jest ich o kilka więcej, przy podobnym poziomie celności. Kluczowe podania, nie równe jeden, a 1.3 takiego zagrania na mecz, co już daje w przybliżeniu jedno kolejne kluczowe podanie na trzy mecze.

Kacper Kozłowski często kojarzył nam się z zawodnikiem, któremu piłka przy nodze nie wadzi; który jest przebojowy, pełen wigoru. Martwi więc fakt, że młody Polak ograniczył dryblowanie. Średnio wykonuje niecałe cztery dryblingi w meczu i tylko 38% z nich to dryblingi udane. Również pojedynki wygrywa na poziomie ledwie 40%.

- Najlepszy był ubiegły sezon, a zwłaszcza jego końcówka, gdy już presja związana z walką o utrzymanie zeszła z zespołu – skończył.

Widzimy więc, że, choć nie wygląda to koszmarnie, to mogło i powinno być dużo lepiej. Kozłowski nie rozwija się tak, jak byśmy chcieli. Czy to przykład na to, że czasem lepiej zostać w Ekstraklasie? Z taką grą w Holandii na wykorzystanie w Brighton nie ma raczej co liczyć. Z pewnością oferta, jaką otrzymała Pogoń Szczecin, była jednak ciężka do odrzucenia. Latem Kozłowskiego czeka następna, być może kluczowa dla całej kariery, decyzja o przyszłości.