Oni są wciąż do wzięcia. 22 piłkarzy dostępnych na rynku transferowym

2025-09-17 21:42:22; Aktualizacja: 1 godzina temu
Oni są wciąż do wzięcia. 22 piłkarzy dostępnych na rynku transferowym Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Transfery.info

Mimo że okno transferowe w większości europejskich krajów jest już zamknięte, wielu klasowych piłkarzy wciąż może wrócić z bezrobocia. Jedyny warunek to ich dostępność jeszcze podczas otwartego mercato. My wybraliśmy 22 takich zawodników.

Lato obfitowało w wiele ciekawych i dużych transferów. Kluby zmienili między innymi Alexander Isak, Victor Osimhen, Trent Alexander-Arnold, Matheus Cunha, Luis Díaz, Xavi Simons, Viktor Gyökeres, Florian Wirtz, Darwin Núñez czy Ginaluigi Donnarumma.

Na rynku transferowym wciąż pozostali jednak gracze, którzy mogliby stanowić duże wzmocnienie. To wolni agenci.

Wybrani przez nas piłkarze odeszli z drużyn jeszcze w trakcie trwającego mercato w czołowych ligach, co oznacza, że są oni dostępni.

***

Wśród bramkarzy wyróżniają się dwa nazwiska.

Rui Patrício spędził zaledwie miesiąc w emirackim Al-Ain, po czym wrócił na bezrobocie. Wkrótce potem jego angaż rozważało SSC Napoli.

O tym, z jak wielkim profesjonalistą mamy do czynienia, świadczą kluby, w których grał 37-latek. To Sporing, AS Roma czy Wolverhampton Wanders. Na swoim koncie ma także 108 występów w reprezentacji Portugalii oraz tytuł mistrza Europy.

Równie ciekawie wygląda kandydatura Frasera Forstera. Mierzący ponad dwa metry wzrostu 37-letni Anglik zbierał doświadczenie w takich ekipach, jak Celtic, Southampton i Tottenham Hotspur.

Sześciokrotny reprezentant „Synów Albionu” bez problemu mógłby wskoczyć między słupki średniaka Premier League czy drużyny walczącej o awans do angielskiej elity.

Jeśli chodzi o defensorów, także tu nie brakuje atrakcyjnych możliwości.

Takowe stanowią Sergio Reguilón, Jason Denayer, Léo Dubois, Juan Bernat, Rick Karsdorp, a także Paweł Dawidowicz.

Opcję stanowiłby na pewno Renan Lodi, gdyby nie wciąż nierozwiązana kwestia kontraktu w Al-Hilal.

Wracając do wspomnianych kandydatów, o Reguilónie już teraz myślą Real Sociedad oraz Valencia. Lewy obrońca przedtem grał dla Manchesteru United, Realu Madryt czy Tottenhamu Hotspur. W tym ostatnim nie poradził sobie jednak najlepiej, co sprawiło, że jego kariera wyhamowała.

Denayer był czołową postacią Olympique’u Lyon, a występował także w Celticu czy Galatasaray. Pobyt nad Bosforem za sobą ma również Dubois, przed laty posiadacz opaski kapitańskiej w „Les Gones”.

Ciekawy Arabii Saudyjskiej Dawidowicz prędko zrozumiał, że to nie jest miejsce dla niego. Teraz polski stoper czeka na to, aż zwróci się do niego jakiś chętny.

Bernata ostatnio oglądaliśmy w Getafe, a Karsdorp przebywał w PSV Eindhoven.

Dyrektorzy sportowi mają całkiem bogaty wybór w linii pomocy.

Latem swój pobyt w CSKA Moskwa zakończył Miralem Pjanić. 115-krotny reprezentant Bośni i Hercegowina jako 35-latek wciąż może być dużym wzmocnieniem. Kibice z pewnością doskonale pamiętają go z występów w Juventusie.

Po rocznym pobycie na boiskach saudyjskiej ekstraklasy wolnym agentem został Giacomo Bonaventura. 36-letni Włoch do ostatnich chwil odgrywał kluczową rolę we Fiorentinie i na pewno jest gotowy na nowe wyzwanie.

Takiej pewności nie ma w przypadku Dele Allego, który odbił się od następnego klubu. Tym razem Anglik nie poradził sobie w Como 1907. Nic więc dziwnego, że pojawiają się spekulacje o możliwym zakończeniu kariery w wieku zaledwie 29 lat.

Na przeciwnym biegunie jest Idrissa Doumbia. Iworyjczyk ma za sobą dwuletni pobyt w katarskim Al-Ahli, gdzie pojawiał się na boiskach regularnie. Przedtem 27-latka oglądaliśmy między innymi w Sportingu.

Siedmioletnia przygoda z Crystal Palace już za Jaïro Riedewaldem, podobnie jak pierwszy zagraniczny transfer po zapuszczeniu korzeni w Anglii. Teraz 29-latek do niedawna grający w Royal Antwerp szuka dla siebie nowej drużyny.

Na skrzydłowych tradycyjnie panuje duże zapotrzebowanie. To następstwo częstych i długotrwałych kontuzji u zawodników grających na tych pozycji.

Wyróżniającą się postacią jest legenda SSC Napoli. Niedawno wygasała umowa Lorenzo Insigne z Toronto FC i teraz 34-latek bez problemu może dołączyć do którejś ekipy. 122 gole oraz 95 asyst dla „Błękitnych” mówi samo za siebie.

Równie dobre „papiery” ma Hakim Ziyech. Gwiazda reprezentacji Maroka w wieku 32 lat może się pochwalić posiadaniem w CV Ajaksu, Chelsea oraz Galatasaray i chociaż ostatnio przebywał w Katarze, nie zapomniał, jak się gra w piłkę.

Blisko 70 meczów w Ligue 1, pierwsze piłkarskie kroki na Wyspach Brytyjskich, regularne występy podczas poprzedniego sezonu i tylko 25 lat. To sylwetka czterokrotnego reprezentanta Algierii Billala Brahimiego.

Latem było niezwykle głośno o Alirezie Jahanbakhshu, którego wiązano z przyjazdem do Ekstraklasy, a konkretnie do Lecha Poznań. Transfer nie został zrealizowany i obecnie wydaje się, że niebawem kapitan irańskiej kadry zakotwiczy ponownie w Eredivisie. Chrapkę na niego ma ponoć FC Twente.

O krok od powrotu z bezrobocia jest również Yann Karamoh. O 27-letniego Francuza w ostatnim czasie zabiegało wiele drużyn, które odczuły potrzebę wzmocnień. Tylko testy medyczne mogą przeszkodzić FC Porto w zakontraktowaniu ex-gracza Torino.

Żaden dobry zespół nie mógłby się obejść bez snajpera. Tu także znaleźliśmy kilku godnych uwagi piłkarzy.

Kiedy na rynku obecny jest autor 12 goli w 19 występach dla reprezentacji Hiszpanii i były napastnik Valencii, FC Barcelony, Borussii Dortmund czy Villarrealu, trudno przejść obok kogoś takiego. W sierpniu 32. urodziny obchodził Paco Alcácer.

Emmanuel Dennis (w przeszłości Club Brugge czy Nottingham Forest), nie ma za sobą udanych miesięcy, ale już druga część sezonu 2023/2024 w wykonaniu Nigeryjczyka była całkiem niezła. Jego niewątpliwym atutem jest szybkość, co w dzisiejszej piłce uchodzi za jeden z kluczowych atrybutów. Wydaje się, że 27-latek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Po tych samych boiskach nie tak dawno biegał Patrick Bamford. Atakujący, który jest kojarzony z Leeds United, a to za sprawą 260 występów, może wnieść do drużyny doświadczenie zdobyte w Premier League czy Championship.

34-letni Djaniny bardzo dobrze odnalazł się w meksykańskiej lidze. Tam był niewątpliwie gwiazdą. W 157 spotkaniach Nowozelandczykowi udało się strzelił 53 gole. Przedtem zdobywał bramki dla takich ekip, jak Trabzonspor oraz CD National.