Copa América: Brazylia w kuriozalnych okolicznościach remisuje z Ekwadorem [WIDEO]
2016-06-05 14:46:56; Aktualizacja: 8 lat temuW drugim meczu grupy B piłkarze Brazylii bezbramkowo zremisowali z drużyną Ekwadoru.
Jeśli współczesny kibic futbolu myśli o Brazylii, to bez zająknięcia powie: pięciokrotny Mistrz Świata, ośmiokrotny triumfator Copa America i czterokrotny zdobywa Pucharu Konfederacji. „Canarinhos” to znakomita nacja piłkarska, która od dłuższego czasu przeżywa kryzys. Wydaje się, że każda stracona bramka w półfinale Mistrzostw Świata w Brazylii z Niemcami była niczym gwóźdź do brazylijskiej trumny, a w „Kraju kawy” nadal nie potrafią znaleźć odpowiedniej osoby z obcęgami.
Według rodzimego związku taką postacią ma być Dunga – były kapitan Seleção. Brazylijczyk ciągle buduje swoją drużynę, ale ciężko będzie mu osiągnąć sukces już na turnieju w Stanach Zjednoczonych. Szkoleniowiec musi poradzić sobie bez Neymara, który na wniosek klubu zagra tylko w jednym letnim turnieju (Igrzyska Olimpijskie), a „Canarinhos” bez swojego lidera bardziej przypominają uliczną bandę niż drużynę profesjonalnych piłkarzy.
Brak napastnika FC Barcelony był aż nadto widoczny w spotkaniu z Ekwadorem. Pojedynek w Pasadenie przypominał wszystkie mecze, w których Neymar „podziwiał” grę swoich kolegów z trybun. Wśród brazylijskich piłkarzy brakowało osoby, która wzięłaby odpowiedzialność za ofensywne poczynania zespołu. Oczywiście, w grze Seleção widzieliśmy większą jakość i kulturę gry. Posiadanie piłki również było po stronie piłkarzy z kraju kawy, ale konkretów jak na lekarstwo. Brazylijczycy ośmieleni problemami w defensywie Ekwadoru chcieli wjechać z piłką do bramki, a zapomnieli, że po drodze jest jeszcze czterech obrońców i bramkarz. Efekt? Tylko dwa celne strzały piłkarzy Dungi.Popularne
Ponadto „Canarinhos” powinni zostać ukarani za swą grę porażką. W 66. minucie Alisson nie złapał piłki po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Ekwadoru, a ta wturlała się do brazylijskiej bramki. Na szczęście sędzia zapomniał zabrać z domu na mecz szkieł powiększających i nie zauważył, że futbolówka nie wyszła za końcową linię boiska. Oby ten żenujący incydent dał do myślenia pięciokrotnym mistrzom Świata, bo w następnym meczu arbiter może być mniej łaskawy.
Brazylia – Ekwador 0:0
Brazylia: Alisson – Dani Alves, Marquinhos, Gil, Felipe Luis – Casemiro – Willian (76’ Lucas Moura), Elias (86’ Lucas Lima), Renato Augusto, Coutinho – Jonas (62’ Gabigol)
Ekwador: Esteban Dreer – Juan Carlos Paredes, Arturo Mina, Gabriel Achilier, Walter Ayovi – Christian Noboa, Carlos Gruezo – Antonio Valencia, Miler Bolanos (90+1” Fernando Gaibor), Jefferson Montero (81’ Fidel Martinez) – Enner Valencia (81’ Jaime Ayovi)
Żółte kartki: Casemiro, Elias, Gil - Juan Carlos Paredes, Enner Valencia, Jaime Ayovi