Alarmujące doniesienia w sprawie Joana Laporty. „Jest porwany przez demony. Jedyne, co go czeka, to nagła śmierć”
2023-03-06 11:20:18; Aktualizacja: 1 rok temuWokół Joana Laporty znowu wrze. Prezes FC Barcelony został oskarżony przez hiszpańskiego dziennikarza, Salvadora Sostresa, o tuszowanie nieprawidłowości finansowych i zażywanie narkotyków. Zdaniem felietonisty dziennika „ABC” stan 60-latka jest „opłakany”.
Działalność finansowa FC Barcelony budzi kontrowersje od wielu lat. Szczególnie głośno było o niej podczas kadencji Josepa Marii Bartomeu, który podczas swoich rządów popchnął klub na skraj bankructwa. Strażakiem miał okazać się Joan Laporta, aczkolwiek i jego rządy obfitują w liczne alarmujące doniesienia.
Słynne dźwignie finansowe to temat, który hiszpańskie media rozgrzebują co jakiś czas. Na skutek zmasowanej ofensywy transferowej „Duma Katalonii” poważnie przekroczyła dopuszczalny limit płac, dlatego prezes LaLigi, Javier Tebas, zapowiada, że latem nie będzie mogła rejestrować nowych zawodników.
Trudno nie odeprzeć wrażenia, że stare demony nadal krążą po Camp Nou. Popularne
Oliwy do ognia w tej sprawie dolał felietonista dziennika „ABC”, Salvador Sostres, który na prywatnym blogu wystosował wobec Joana Laporty niezwykle poważne oskarżenia.
Dziennikarz poddaje pod wątpliwość legalność letniej transakcji z udziałem Roberta Lewandowskiego.
„Jeśli chodzi o Barcę, to nie myśl, że transfery dokonane przez przyjaciół lub rodzinę nie zostawiają śladów. Znam dwóch dziennikarzy, którzy badają, gdzie podziało się 10 mln euro z prowizji za transfer Lewandowskiego. Wszyscy potrafią dodawać. 9+1 to 10” - napisał oskarżyciel na własnym blogu lesnines.com.
Sostres domaga się również publicznych wyjaśnień w sprawie przebudowy Camp Nou, które wygrała turecka firma Lima. Hiszpan zapewnia, że w przypadku braku stanowiska Laporty „inni wyjaśnią to za niego”. Bloger potwierdza, że dwóch nieujawnionych z imienia i nazwiska dziennikarzy prowadzi śledztwo w sprawie działalności głowy zarządu FC Barcelony.
To nie koniec alarmujących wieści. 48-latek sugeruje, że kataloński działacz zmaga się z uzależnieniem od narkotyków. Co więcej, inne osoby w klubie zdają sobie z tego sprawę. Podczas niedawnego meczu z Realem Madryt na Estadio Santiago Bernabeu ten miał bardzo często chodzić do toalety, gdzie zażywał substancje psychoaktywne. Swój stan tuszuje ponoć kroplami do oczu.
Przedstawiciele „Królewskich” po ostatniej wizycie byli ponoć przerażeni stanem 60-latka.
„Czułem litość widząc Laportę porwanego przez demony. Wszyscy zauważyli jego nieustanne wizyty w toaletach, wydawane tam przez niego hałasy i maskowanie swojego stanu za pomocą kropli do oczu. Jeśli sobie nie poradzi, jedyne, co go czeka, to albo nagła śmierć, albo w dłuższej perspektywie skomplikowana przyszłość kryminalna” - napisał felietonista.
„Sport” przekonuje, że kataloński klub planuje podjąć działania prawne wobec Sostresa.
Cały tekst dziennikarza dostępny jest TUTAJ.