Allardyce staje w obronie Moyesa

2014-09-25 10:53:51; Aktualizacja: 10 lat temu
Allardyce staje w obronie Moyesa Fot. Transfery.info
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: The Sun

Szkoleniowiec West Hamu United Sam Allardyce stanął w obronie Davida Moyesa, który w zeszłym sezonie dowodził zespołem Manchesteru United.

Przypomnijmy, były szkoleniowiec Evertonu został zatrudniony na Old Trafford przez sir Aleksa Fergusona przed rozpoczęciem kampanii 2013/14. Oczekiwania ze strony kibiców okazały się być jednak zbyt trudne do spełnienia dla 51-latka i po rozczarowującym sezonie został zwolniony z funkcji menadżera na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek Premier League.

Przy okazji warto zaznaczyć, że Moyes, w porównaniu do Louisa van Gaala, nie był tak rozrzutny podczas poczynań transferowych. Największymi zakupami Davida byli Marouane Fellaini (27,5 miliona funtów) oraz Juan Mata (37,1 milionów funtów), podczas gdy były selekcjoner Holandii tylko w ostatnie lato ściągnął do siebie sześciu klasowych piłkarzy (Herrera, Shaw, Rojo, Falcao, Blind i Di María).

- Gdybym ja znajdował się teraz w sytuacji Moyesa, to od razu zastanowiłbym się dlaczego mi nie pozwolono wydać 150 milionów funtów na transfery. Zapewne zarząd United twierdził, że z takimi piłkarzami w składzie może sobie poradzić, podczas gdy ten trener potrzebował solidnych wzmocnień. Przez to zrodziła się panika w zespole - twierdzi "Big Sam".

- David z pewnością jeszcze będzie analizował, co mógł zrobić lepiej, czego powinien dokonać. Sam mi jednak mówił, że chciał sprowadzić jeszcze innych zawodników do klubu, jednak ostatecznie nie dokonano transakcji.

- Ogromna szkoda, że nie powiodło mu się w Manchesterze. Wszystko szło mu dobrze w Evertonie, a po odejściu Fergusona chciał budować United w taki sam sposób, jak robił to z "The Toffees". Nie wiadomo, czy ktoś poradziłby sobie lepiej od niego w zeszłej kampanii. Taka podobna historia miała już miejsce. Pierwszy przykład z brzegu to Brian Clough, który został następcą Dona Reviego w Leeds. Ostatecznie pobył w tym klubie 44 dni - podsumował trener londyńczyków.