Allardyce wznowi karierę? „Trenowanie ich byłoby interesujące”

Sam Allardyce nie wyklucza powrotu na ławkę trenerską, zwłaszcza jeśli z ofertą zgłosi się federacja USA.

Ostatnim klubem doświadczonego menedżera było Crystal Palace, z którym to Anglik rozstał się wraz z końcem poprzedniego sezonu. Już wtedy szkoleniowiec dał do zrozumienia, że nie chce podejmować kolejnej pracy, co zdawało się sugerować zakończenie kariery, ale później 62-latek wyznał, że nie chce już więcej zarządzać klubem. W ostatnim wywiadzie przyznał, że możliwy jest jego powrót na ławkę reprezentacji. Ma nawet swój konkretny typ.

- Jeśli kiedykolwiek wrócę jeszcze do futbolu, rozważyłbym prowadzenie reprezentacji, to mogłoby być interesujące - przyznał Allardyce w rozmowie z „talkSPORT”.

- Gdzie chciałbym trenować? Może USA, kto wie? - zasugerował.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

OFICJALNIE: Podpisał kontrakt na... cztery mecze. Zaskakujący ruch byłego napastnika Górnika Zabrze i Piasta Gliwice

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

José Mourinho wysłał ludzi po reprezentanta Polski! Bardzo chce tego transferu

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Piłkarz Legii Warszawa nie zagra już u Gonçalo Feio?!

Next

Allardyce rozpoczął swoją przygodę z trenowaniem w 1991 roku, kiedy był grającym menedżerem Limerick. Później tymczasowo przejął stery w Preston, a na dobre jego kariera ruszyła w 1994 roku w Blackpool. Menedżer może się pochwalić kilkoma sukcesami, jak zdobywanie tytułów mistrza w niższych ligach angielskich, ale na dobrą sprawę nie udało mu się zrealizować celu, którym było zostanie selekcjonerem.

W 2016 roku „Big Sam” miał krótki epizod w reprezentacji Anglii. Wiązano z nim spore nadzieje, ale ostatecznie jego przygoda zakończyła się na zaledwie jednym meczu. Federacja zdecydowała się z nim rozstać po tym, jak światło dzienne ujrzała afera z Allardyce'em w jednej z głównych ról. Anglik miał udzielać podstawionym fałszywym biznesmenom porad, jak obchodzić przepisy dotyczące czerpania zysków z transferów przez osoby trzecie.