Największy nieudacznik wielkiej czwórki Premier League (Manchester United, Chelsea Londyn, FC Liverpool, Arsenal Londyn) Londyński Arsenal, jako ostatni bronił honoru angielskiej piłki w Lidze Mistrzów. Pomimo skutecznego naporu na bramkę Bayernu, "Kanonierzy" wypadli za burtę wraz z całym swoim arsenałem z Wengerem na czele. Niuchający co raz za trofeum jak nie w kraju, to w Europie piłkarze Arsenalu ostatni raz wznosili jakikolwiek kawałek metalu w 2005 roku. Wówczas "Kanonierzy" w składzie z Henrym, Piresem oraz Vieirą zdobyli ostatni Puchar Anglii w historii Arsenalu. Ba, ostatnie trofeum jakie zespół z Emirates Stadium wznosił w geście tryumfu.
Od tamtej pory w północnym Londynie nastał czas posuchy, a jakiekolwiek próby zdobycia kilkunastokilogramowego kawałka metalu kończyły sie jego ewentualnym liźnięciem. W 2006 roku, kwadrans przed końcem finałowego meczu z Barceloną, Arsenal czuł się zwycięzcą Ligi Mistrzów. Każdy z piłkarzy po kolei czuł wielki puchar w swoich dłoniach. Zbyt mocno i ten wymarzony puchar ich wgniótł w ziemie, dzięki czemu po golach Eto'o i Larssona "Duma Katalonii" zwyciężyła w finałowym meczu na Stade De France i sprzątnęła Arsenalowi trofeum sprzed nosa.
"Kanonierzy" poszczą również w kraju, gdzie systematycznie smakują porażki w momentach, gdy do sukcesu brakuje tak niewiele. Co prawda w finale Pucharu Ligi w 2008 roku ich rywalem była Chelsea Londyn (Arsenal przegrał 1:2), więc jeszcze jakoś można przymknąć na to oko. Jednak ciężko ich usprawiedliwiać za porażkę w decydującym spotkaniu o to trofeum w 2011 roku z Birmingham City. Wówczas podopieczni Wengera na własne życzenie oddali puchar w ręce skromnych przybyszów z zaplecza angielskiej Premier League, tracąc druga bramkę w 89 minucie gry po koszmarnym błędzie Kościelnego.
Niebywałe, że taki zespół jak Arsenal miał utrzymać byt angielskiej piłki w najlepszej piłkarskiej lidze w Europie. Drużyna pozbawiona gwiazd (Van Persie sprzedany do Manchesteru United latem 2012 roku), bazująca na młodzieży i ubogim ambicjonalnie trenerze, do znudzenia przypomina tonący statek, za którym ciągnie się cały angielski futbol. Czyżby dramatyczna sytuacja Arsenalu miała symbolizować upadek piłki noznej w Anglii?
Brak angielskich zespołów w ćwierćfinale Ligi Mistrzów jest pierwszym takim przypadkiem od 1995 roku. Wówczas jedyny przedstawiciel Premier League, Blackburn Rovers, został wyeliminowany w fazie grupowej, przegrywając nawet z warszawską Legią. Niedawno brak Manchesteru, Chelsea czy innego Liverpoolu w półfinale tych elitarnych rozgrywek traktowano jako dramat. Więc jak nazwać to co się stało w tym momencie?
Gdy w 2010 roku w zestawie półfinałowych par zabrakło Manchesteru United, wróżono angielskim klubom degradacje w rankingu europejskich poteg. W końcu wywróżono.
Angielska środa popielcowa
fot. Transfery.info
Tak dramatycznego wieczoru w piłkarskiej Lidze Mistrzów już dawno nie było na wyspach. Angielskie serce biło do ostatniej sekundy meczu. Stanęło...