Antonio Conte z fatalną serią w fazie pucharowej Ligi Mistrzów | Włoch komentuje swoją przyszłość w Tottenhamie
2023-03-09 09:24:21; Aktualizacja: 1 rok temuTottenham prowadzony przez Antonio Conte zakończył na 1/8 finału zmagania w trwającej edycji Ligi Mistrzów. Drużyny włoskiego szkoleniowca nie potrafią zameldować się w ćwierćfinale elitarnych europejskich zmagań od sezonu... 2012/2013.
Zespół z Londynu nie znalazł skutecznego sposobu na odrobienie jednobramkowej straty do Milanu z pierwszego pojedynku i pożegnał się z marzeniami o odniesieniu zwycięstwa w Lidze Mistrzów na 1/8 finału.
Ten rezultat oznacza kontynuowanie fatalnej serii przez Antonio Conte w europejskich rozgrywkach, gdzie po raz ostatni zameldował się w fazie ćwierćfinałowej z... Juventusem w sezonie 2012/2013. Wówczas uznał wyższość późniejszego zwycięzcy - Bayernu Monachium (0:2, 0:2).
Później trzykrotnie nie wyszedł z grupy (raz z Juventusem - 2013/2014 i dwukrotnie z Interem Mediolan - 2019/2020, 2020/2021) i raz przegrał dwumecz w 1/8 finału z Barceloną jako opiekun Chelsea (2017/2018).Popularne
Łączny bilans 53-letniego trenera w Lidze Mistrzów zamyka się na wygraniu zaledwie piętnastu z 41 spotkań. W pozostałych zanotował czternaście remisów i trzynaście porażek.
Conte nie przykłada wagi do tych statystyk, o czym powiedział na pomeczowej konferencji.
- Nie jesteśmy tutaj po to, by rozmawiać o trenerach, musimy porozmawiać o zespołach. W przeciwnym razie następuje regres. Zawsze musimy rozmawiać o klubie i pracy, którą wszyscy razem wykonują. Szczerze mówiąc, to pytanie sprawia, że się tylko uśmiecham - przyznał Włoch.
- To zespół, który z pewnością musi dużo pracować, aby stać się konkurencyjnym na wysokim poziomie. Mamy jeszcze długą drogę do przebycia. Jestem tu od 14 miesięcy, nie zapominajmy, że w zeszłym sezonie odpadliśmy w fazie grupowej Ligi Konferencyjnej Europy. To z pewnością krok naprzód. Byliśmy konkurencyjni dla mistrza Włoch, podczas gdy nie wygraliśmy niczego od bardzo dawna. Jeśli chodzi o historię, te dwa kluby są na zupełnie różnych poziomach. Milan zdobył w zeszłym sezonie tytuł, a my cudem przeszliśmy z dziewiątego na czwarte miejsce. Musisz przejść przez ten proces, nie możesz iść na skróty. Jeśli ludzie myślą, że 13-14 miesięcy wystarczy, aby stać się konkurencyjnymi, to całkowicie się mylą. Dzisiaj zawodnicy ciężko pracowali, musieli być bardziej zdecydowani w ataku - kontynuował szkoleniowiec „Kogutów”.
Ponadto włoski szkoleniowiec ucieka na razie od udzielenia jednoznacznej odpowiedzi, czy przedłuży wygasający kontrakt z Tottenhamem.
- To podłe pytanie, które można zadać dziś wieczorem! Już mnie to męczy. Kontynuuję tu pracę i szanuję obowiązującą umowę. Pod koniec sezonu usiądziemy i ocenimy sytuację z klubem. Mam kontrakt, który się kończy i zobaczymy też, jak zakończy się sezon. Nigdy nie wiadomo, zespół może chcieć się mnie pozbyć wcześniej. Być może mieli większe oczekiwania i mogą się rozczarować. Dla trenera liczy się próba podnoszenia poprzeczki swoją pracą. W tym roku staramy się podnieść poprzeczkę. Doprowadzenie zespołu ze średniego poziomu do dobrego było znacznie łatwiejsze, dalsze podnoszenie go wiąże się z różnymi problemami - dodał Conte.
***
Richarlison atakuje Antonio Conte po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. „Tutaj nie ma głupców”