Sebastian Szymański trafił latem do Fenerbahçe SK, co okazało się świetną decyzją. Na tureckiej ziemi momentalnie się odnalazł. Obecnie to jedna z największych gwiazd tamtejszej Süper Lig.
24-letni skrzydłowy w 21 spotkaniach trafiał dziewięciokrotnie do siatki. Dorobek strzelecki wzbogacił jeszcze siedmioma asystami. Takie liczby powinny robić wrażenie, ale też generować dodatkowe oczekiwania.
Szymański nie spełnia ich w kadrze. Zresztą to problem, który dotyczy praktycznie wszystkich zawodników.
Były piłkarz Legii Warszawa to jedna z największych nadziei reprezentacji Polski. Jest świetnie przygotowany technicznie, a w dodatku potrafi obsadzić kilka pozycji. Niestety, nie potrafi wykorzystać tych atutów w narodowym trykocie.
Michał Probierz postawił na gwiazdę Fenerbahçe SK podczas premierowego zgrupowania. Szymański zagrał z Wyspami Owczymi i Mołdawią, przebywając na murawie przez 130 minut. Oprócz bramki w pierwszym meczu trudno wyróżnić go za cokolwiek.
Bożydar Iwanow przekonywał jednak w programie „Piłkarski Salon” na kanale Meczyki.pl, że selekcjoner powinien mocniej postawić na 24-latka.
- Chciałbym go wreszcie zobaczyć w dłuższym wymiarze czasowym, żeby nie był zdejmowany za wcześniej. I żeby miał większy wpływ w istotnym meczu i wreszcie zrobił różnicę - powiedział dziennikarz.
Reprezentacja Polski już 17 listopada zagra w ramach ostatniego spotkaniu eliminacji do Mistrzostw Europy z Czechami. Cztery dni później zmierzy się towarzysko z Łotwą.