Armando Sadiku rzeczywiście jest jak Ferrari! Fantastyczna forma byłego snajpera Legii Warszawa
2024-11-28 12:23:44; Aktualizacja: 2 godziny temuArmando Sadiku, który w pamięci kibiców Legii Warszawa zapisał się szczególnie porównywaniem siebie do Ferrari, aktualnie występuje w indyjskim Goa FC i jego statystyki tam prezentują się kapitalnie.
Armando Sadiku do Legii Warszawa trafił z FC Zürich za 750 tysięcy euro po zanotowaniu świetnej rundy na wypożyczeniu w Lugano FC - Albańczyk zapisał wtedy na swoim koncie dziewięć trafień i cztery asysty w 16 spotkaniach.
W Legii Warszawa spędził on tylko kilka miesięcy, przez które zanotował w sumie siedem trafień i cztery asysty w 25 występach, co pozwoliło sprzedać go z zyskiem do Levante. Albańczyk w pamięci kibiców bardziej niż swoją grą zapisał się jednak specyficzną wypowiedzią po opuszczeniu klubu.
- To, że nie grałem, to jak mieć Ferrari i trzymać je w garażu, zamiast nim jeździć - powiedział Sadiku w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.Popularne
Albańczyk później często zmieniał kluby: zaliczył ich kilka w Hiszpanii, znowu powrócił do Lugano, zaliczył epizody w Turcji i Boliwii, a od lata 2023 roku występuje w Indiach.
Najpierw trafił do Mohun Bagan SG, gdzie zanotował 11 trafień oraz asystę w 35 występach, czym przyczynił się do zdobycia dwóch trofeów, a od tego lata reprezentuje barwy Goa FC i w tym zespole spisuje się rzeczywiście na miarę piłkarskiego Ferrari.
Albańczyk w tej kampanii może pochwalić się bilansem ośmiu trafień i asysty w siedmiu spotkaniach, co na razie nie przełożyło się jednak na sukces zespołu - Goa FC po ośmiu kolejkach ma na koncie 12 punktów i zajmuje szóste miejsce w 13-zespołowej lidze.
W czwartek 33-latek zmierzy się z Kerala Blasters FC, czyli zespołem, w którym formą imponuje inny były ekstraklasowicz, a mianowicie Jesús Jiménez.