Arsenal na prowadzeniu w rywalizacji z Szachtarem Donieck. Gol à la Jacek Krzynówek [WIDEO]

Arsenal stara się skutecznie zatrzeć ślady po weekendowej, niespodziewanej porażce z Borunemouth. Wychodzi mu to całkiem dobrze, bo prowadzi z Szachtarem Donieck. Wynik spotkania otworzył Gabriel Martinelli... a właściwie to jednak bramkarz rywali.

„Kanonierzy” praktycznie od pierwszego gwizdka nie dają zbyt dużo tlenu oponentowi z Ukrainy. Do przerwy pozwolili mu na oddanie dwóch niegroźnych strzałów. Gospodarze z kolei musieli się trochę natrudzić, aby znaleźć drogę do światła bramki.

Ta sztuka udała się w 29. minucie. Martinelli poczarował w polu karnym, przekładał rywala z nogi na nogę, aż w końcu oddał uderzenie. Piłka pechowo dla Dmytro Riznyka odbiła się od jego pleców i dopiero wpadła do siatki.

Gabriel Martinelli uderzył w słupek, piłka odbiła się od pleców bramkarza Szachtara i wpadła do siatki!🫣 Arsenal do przerwy prowadzi 1:0!💪

📺 Transmisja meczu w CANAL+ EXTRA3 i CANAL+ online: https://t.co/CSTjelglZW pic.twitter.com/nyTtj5F6ac

Popularne

Previous

Kibice Wisły Kraków wściekli. „On nie powinien więcej zagrać. Dość”

Sensacyjny transfer Arkadiusza Milika?! „Realny scenariusz”

„Rekord transferowy Ekstraklasy jest w zasięgu”. Lech Poznań już próbował

Kibice Lecha Poznań mają go dość. „W zimowym oknie transferowym trzeba go pożegnać”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Rekordowy transfer z Ekstraklasy do Bundesligi? „Ma potencjał”

Obrońca wraca do Lecha Poznań

Ktoś taki przydałby się teraz Legii Warszawa? „Chłop miał jaja ze stali”

Next

— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 22, 2024

Takie bramki od czasu do czasu zdarzają się na najwyższym poziomie. Z „polskiej” perspektywy do dziś w głowie kibiców pozostają w głowach dwie analogiczne akcje z udziałem emerytowanego Jacka Krzynówka, przede wszystkim ta w barwach reprezentacji Polski dająca ważny remis na wyjeździe z Portugalią w 2007 roku za Leo Benhakkera w eliminacjach do Mistrzostw Europy.

Jeszcze wcześniej „Krzynio” kropnął niesamowicie w trykocie Bayeru Leverkusen. Wydarzyło się to w połowie września 2004 roku przeciwko Realowi Madryt.

Arsenal walczy o komplet punktów, ale bez Jakuba Kiwiora. Defensor „Biało-Czerwonych” obserwuje swoich kolegów z ławki rezerwowych.