AS Monaco wypada z wyścigu o mistrzostwo. Wielka awantura po porażce z Olympique'em Lyon [WIDEO]
2021-05-03 06:21:56; Aktualizacja: 3 lata temuAS Monaco przegrało arcyważny mecz z Olympique'em Lyon (2:3) i praktycznie wypadło z walki o mistrzostwo Francji. Niektórzy piłkarze klubu z Księstwa nie potrafili zaakceptować tego faktu i dlatego po ostatnim gwizdku doszło na murawie do wielkiej awantury.
Drużyna prowadzona przez Niko Kovača prezentowała się bardzo solidnie w trwających rozgrywkach i liczyła na to, że po bezpośrednim pojedynku z rywalem plasującym się na czwartej pozycji przypieczętuje swój awans przynajmniej do eliminacji Ligi Mistrzów oraz pozostanie na poważnie w grze o zakończenie sezonu na pierwszym miejscu w tabeli Ligue 1.
Ekipa ze Stade Louis II rozpoczęła udanie rywalizację z „Les Gones” od trafienia zanotowanego przez Kevina Vollanda. Olympique Lyon nie zamierzał jednak złożyć broni i za sprawą swojego uporu doprowadził do wyrównania w początkowej fazie drugiej połowy za sprawą Memphisa Depaya.
Niedługo później goście w znaczącym stopniu skomplikowali sobie sytuację ze względu na drugą żółtą kartkę ujrzaną przez Maxence'a Caquereta.Popularne
AS Monaco poczuło się wówczas nazbyt pewnie i zostało za to skarcone w 77. minucie po tym, jak dośrodkowanie z bocznej strefy boiska na gola zamienił dobrze nam znany Marcelo.
Klub z Księstwa ruszył do rozpaczliwych ataków po stracie bramki i tuż przed końcem rywalizacji doprowadził do wyrównania po rzucie karnym wykorzystanym przez Wissama Ben Yeddera.
Podopieczni Niko Kovača chcieli pójść jeszcze za ciosem, ale na swoje nieszczęście dali się po raz drugi zaskoczyć osłabionemu OL, któremu nadzieję na walkę o awans do Ligi Mistrzów przywrócił wprowadzony na boisko Rayan Cherki.
Kilka chwil później sędzia Clément Turpin zakończył pojedynek obu zespołów. Nie oznaczało to jednak końca emocji, ponieważ na murawie wybuchła olbrzymia awantura.
Została ona zapoczątkowana przez byłego gracza Olympique'u Lyon - Willema Geubbelsa, który wdarł się w ostrą wymianę zdań z Mattią De Sciglio. Włoch nie pozostał dłużny Francuzowi i pomiędzy oboma panami doszło do przepychanki. Bardzo szybko włączyli się w nią pozostali zawodnicy oraz członkowie sztabów szkoleniowych.
Większość z nich pragnęła szybkiego zakończenia konfliktu. Innym podejściem do zaistniałej sytuacji popisał się kolejny gracz AS Monaco - Pietro Pellegri. Środkowy napastnik odciągnięty od głównego punktu zapalnego zaczął rozniecać nowy ogień po zaatakowaniu jednego z przedstawicieli „Les Gones”.
Arbiter Clément Turpin przyglądał się spokojnie całemu zajściu i po wszystkim pokazał jeszcze cztery czerwone kartki. Trzy z nich ujrzeli wspomniani wyżej piłkarze, a czwartą Marcelo.
Zespół ze Stade Louis II zajmuje po tej porażce w dalszym ciągu trzecie miejsce w tabeli Ligue 1, ale ma już tylko punkt przewagi nad Olympique'em Lyon i cztery oraz pięć straty do PSG i Lille na trzy kolejki przed końcem sezonu.