Conte ofiarą „klątwy mistrza”?!
2017-11-05 08:29:57; Aktualizacja: 7 lat temuDziennikarze „Daily Mail” przyglądają się sytuacji Antonio Conte.
W ciągu ostatnich kilku tygodni w mediach pojawiło się wiele spekulacji na temat przyszłości menedżera Chelsea. Włoch nie ukrywa, że pewnego dnia chciałby opuścić klub na rzecz powrotu do ojczyzny, co natychmiast połączyło go z przenosinami do Milanu. Wokół Conte pojawiają się również różne kontrowersje wewnątrz klubu, co nie poprawia jego dość skomplikowanej sytuacji.
Zawodnicy „The Blues” mieli rzekomo za złe swojemu menedżerowi, że ten nadal stosuje bardzo surowy rygor treningowy, mimo iż drużyna awansowała do Ligi Mistrzów i musi grać więcej spotkań niż poprzednio. Z postawy Conte niezadowolony jest momentami również zarząd. Tutaj problemem jest to, że menedżer nie ukrywał swojego niezadowolenia, kiedy nie podobały mu się pewne decyzji transferowe. Pytany o te doniesienia Conte odparł krótko, wbijając przy tym szpilę José Mourinho.
- Emocje już nieco opadły. Jeśli Chelsea chce sobie przypomnieć jak wygląda prawdziwie sprawiający problemy menedżer, musi patrzeć w niedzielę na ławkę gości - stwierdził Conte. Mourinho i prowadzony przez niego Manchester United zmierzą się dziś z Chelsea na Stamford Bridge. Początek meczu o 17:30.Popularne
Frustrację zarządu zaczynają wzbudzać również wyniki. Chelsea traci już dziewięć punktów do liderującego Manchesteru City, a ostatnimi meczami z Romą skomplikowała sobie sytuację także w Lidze Mistrzów. Szczególnie dotkliwa była porażka 0:3 w Rzymie, co wyjątkowo nie spodobało się działaczom. „Daily Mail” twierdzi, że grunt pod stopami Conte nie jest już tak pewny, a menedżer może się stać ofiarą „klątwy mistrza”.
W Premier League dostrzec można ostatnio tendencję, że szkoleniowcom trudno jest utrzymać posadę po zdobytym mistrzostwie. Niedługo po mistrzowskiej kampanii ze swoimi klubami pożegnali się już między innymi Claudio Ranieri, wspomniany wcześniej Mourinho czy Carlo Ancelotti. Były trener Juventusu jak na razie podchodzi do sprawy ewentualnego zwolnienia spokojnie.
- Klątwa? Muszę mieć skrzyżowane palce - odpowiedział z uśmiechem Włoch.
- Mówiłem wiele razy, że w ostatnim sezonie, w którym zdobyliśmy mistrzostwo i zaszliśmy do finału FA Cup, regularnie grało tylko 13 piłkarzy. Te rozgrywki to był cud, ponieważ drużyna składała się z tych samych graczy, co rok wcześniej, gdy zajęła 10. miejsce. Ok, sprowadziliśmy Batshuayia, Luiza, Kanté i Alonso. Ale przypominam, że to wy, dziennikarze, twierdziliście wtedy, że jesteśmy na dobrej drodze, by mieć jeszcze gorszy sezon. Pamiętam te nagłówki.
- Nie zapominajmy, że w ciągu czterech-pięciu lat drużynę opuścili ważni zawodnicy: Drogba, Čech, Lampard, Terry, Ivanović, Mikel. Teraz także Matić. Mówimy tu o graczach, którzy pisali historię tego klubu, grali tu przez wiele lat, w Lidze Mistrzów, w półfinałach i finałach. Te odbudowujemy zespół, by znów mógł grać na tym poziomie. Musimy zrobić coś wyjątkowego, ale być przy tym realistami i zrozumieć, że budujemy dopiero podstawę.