Czesław Michniewicz z zakazem od PZPN-u? Na 10 lat

Kadencja Czesława Michniewicza za sterami reprezentacji Polski zakończyła się wraz z finiszem 2022 roku. Dariusz Dobek na łamach „Przeglądu Sportowego” opublikował tekst na temat jej ostatniego etapu. Można się z niego dowiedzieć, że szkoleniowiec ma zakaz wypowiadania się na temat pracy z drużyną narodową.

Czesław Michniewicz został selekcjonerem reprezentacji Polski na koniec stycznia 2022 roku. Trener stanął przed zadaniem wprowadzenia jej na Mistrzostwa Świata w Katarze poprzez baraże i zrobił to, zwyciężając w ich finale ze Szwecją 2:0. W fazie grupowej turnieju jego podopieczni sięgnęli po cztery punkty, remisując bezbramkowo z Meksykiem i wygrywając z Arabią Saudyjską 2:0. W 1/8 finału ulegli Francji 1:3.

Końcówkę przygody 54-latka z drużyną narodową wielu kibiców już zawsze będzie kojarzyło z aferą premiową, która wybuchła w jej szeregach podczas MŚ. Dariusz Dobek napisał co nieco na ten temat (cały tekst TUTAJ) i przedstawił ciekawy szczegół. Po opuszczeniu stanowiska selekcjonera Polski Związek Piłki Nożnej miał nałożyć na niego zakaz wypowiadania się na temat pracy z reprezentacją.

Czy to standardowy zapis w umowie, czy dedykowany tylko temu trenerowi - tego dziennikarz nie doprecyzował (nie wiadomo też, czy chodzi o ogół, czy tylko o pewne aspekty współpracy), ale według niego Michniewicz swobodnie będzie mógł zabierać głos w tej sprawie dopiero w 2033 roku. Teraz otrzymałby dużą karę finansową, gdyby to zrobił.

Popularne

Previous

Kibice Legii Warszawa zgodni po awansie. „Powinien na kopach zostać zwolniony. To jest dramat”

Damian Rasak z hitową przeprowadzką w ramach Ekstraklasy?! „Mocno działają”

Waldemar Fornalik odmówił klubowi z Ekstraklasy. Znajomości nie wystarczyły

Mariusz Stępiński łączony z hitowym powrotem do Ekstraklasy! Jest na radarze

Jednak nie Lech Poznań?! Dwa kluby chcą Tymoteusza Puchacza

Bramkarz chce odejść z FC Barcelony! Odrzucił propozycję kontraktu

Legia Warszawa rozwiązała kontrakty z trzema piłkarzami

Do tego klubu Ángel Rodado pasowałby „bardzo mocno”. Nie Lech Poznań, nie Raków Częstochowa

Next

Po odejściu z zespołu narodowego prowadził on Abha Club oraz Association Sportive des Forces Armées Royales, z którym rozstał się w październiku.

Na początku grudnia wziął udział w gali z okazji 105. rocznicy powstania PZPN-u. Jak czytamy na łamach „Przeglądu Sportowego”, czuł się w jej trakcie jak ryba w wodzie, ale raczej nie był skory do rozmów z dziennikarzami.