Daichi Kamada o krok od nowego klubu. Dogadał się

Daichi Kamada w 2017 roku został piłkarzem Eintrachtu Frankfurt. Z czasem, między innymi po wypożyczeniu do Sint-Truidense, stał się ważną postacią niemieckiego zespołu. Rozegrał w nim 179 meczów, notując 40 trafień i 33 asysty. Wygrał Ligę Europy oraz Puchar Niemiec.

30 czerwca wygasła umowa ofensywnego pomocnika, co oznacza możliwość dołączenia do nowej drużyny na zasadzie wolnego transferu. Wydawało się, że sprawa zostanie załatwiona szybko, ale 26-latek do teraz pozostaje bez klubu.

Kamadę łączono już z Benficą, Borussią Dortmund (miał szybko odrzucić jej propozycję) i Milanem. Jakiś czas temu Patrick Berger sugerował, że podpisanie przez niego kontraktu z tym ostatnim jest w zasadzie przesądzone. Na parafowanie dokumentów jednak się nie doczekaliśmy. W końcu Nicolò Schira napisał, że mediolańczycy całkowicie zrezygnowali z zakontraktowania zawodnika z Azji.

Potem zaoferowano go jeszcze Atlético Madryt, ale wszystko wskazuje na to, że finalnie trafi on do Włoch.

Piłkarz miał osiągnąć słowne porozumienie z Lazio. Zakłada ono dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia.

Manuele Baiocchini twierdzi, że w grę wchodzi wynagrodzenie w wysokości trzech milionów euro rocznie plus bonusy, a także cztery miliony za podpis.

Finalizacja transferu spodziewana jest w czwartek.