Dawid Szwarga po przegranej z Górnikiem Zabrze. „Nie będę chował głowy w piasek”

2024-04-20 10:44:52; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
Dawid Szwarga po przegranej z Górnikiem Zabrze. „Nie będę chował głowy w piasek” Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Raków Częstochowa

Dawid Szwarga wziął udział w konferencji prasowej po przegranym meczu Rakowa Częstochowa z Górnikiem Zabrze (0:1).

Raków Częstochowa po raz kolejny potknął się w wyścigu o mistrzostwo Polski. Wydaje się, że po przegranej z Górnikiem Zabrze zespół „Medalików” nie ma już większy szans na obronę tytułu.

Atmosfera w klubie z miasta spod Jasnej Góry robi się coraz gęstsza, bowiem wciąż urzędujący mistrz kraju oddala się także od ligowego podium, które zapewnia udział w kwalifikacjach do europejskich pucharów.

Głos w sprawie zabrał trener Dawid Szwarga, który wziął udział w konferencji prasowej po meczu z Górnikiem Zabrze.

- Wygrywamy tylko trzy mecze w tej rundzie i odpowiedzialność za ten wynik w pełni jest na moich barkach. Trzeba tą odpowiedzialność unieść, dopóki będę oczywiście mógł tą odpowiedzialność nieść - zaczął.

- Uważam, że na tą jedną bramkę przy stanie 0:0 zasłużyliśmy. Natomiast okoliczności tego, jak tracimy punkty w tej rundzie są bardzo zbliżone właściwie w każdym meczu i tutaj było podobnie zabrakło nam konsekwencji, wygrania pozycji w strefie i tracimy bramkę, która finalnie daje zwycięstwo Górnikowi. Gratulacje dla Górnika, dla nas to bolesna porażka, bo pierwsza w tym sezonie u siebie. Natomiast tak, jak powiedziałem. Ta odpowiedzialność to jest umiejętność odpowiedzi poprzez pracę, poprzez konsekwencje w pracy w kontekście oczywiście przyszłych meczów - powiedział.

Szkoleniowiec Rakowa został również zapytany o kulisy transferu medycznego Dušana Kuciaka.

- Decyzja odnośnie transferu medycznego zapadła właściwie zaraz po kontuzji Šahinovicia. Nawet jeżeli Kacper dzisiaj by bronił, to kto by siedział na ławce? Musimy mieć dwóch bramkarzy, nawet w kontekście treningów. Sprowadziliśmy bramkarza po to, żeby mieć dwóch bramkarzy, a potem zadecydowaliśmy w treningu, w jakiej dyspozycji jest Dušan (Kuciak) i nie tylko i wyłącznie pod kątem fizycznym, ale też mentalnym. Był w dobrej dyspozycji. Uważam, że ta decyzja była dobra, bo w żaden sposób nie obarczam go winą przy bramce. Nawet, gdyby został w bramce na linii to nie miałby szans interweniować skutecznie - uznał.

Na koniec Szwarga został poproszony o odpowiedź na pytanie, czy on sam uważa, że jest odpowiednią osobą do poprowadzenia projektu, jakim jest Raków Częstochowa.

- To takie pytanie pułapka, bo w tej sytuacji, w której jesteśmy i mając takie wyniki w rundzie rewanżowej to każda moja odpowiedź twierdząca, że jestem osobą, która może temu zespołowi pomóc i może tym zespołem kierować, będzie bardzo łatwa do podważenia. Myślę, że to pytanie z taką tezą trzeba zadać osobom, które decydują finalnie o tym, kto prowadzi drużynę. Ja na pewno nie będę chował głowy w piasek tylko z otwartą przyłbicą będę przychodził na konferencję tak, jak teraz po porażce i szczerze rozmawiał o tym, jakie mam odczucia po meczu - skomentował.

Raków Częstochowa zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli Ekstraklasy. Traci dwa punkty do trzeciego Lecha Poznań, który w dodatku rozegrał jedno spotkanie mniej.