De Bruyne zarobi mniej, bo Manchester City oszczędza na Messiego?!
2021-01-05 20:29:57; Aktualizacja: 3 lata temuKevin De Bruyne nie był zachwycony pierwszą propozycją otrzymaną ze strony Manchesteru City dotyczącą przedłużenia współpracy. Klub z Anglii podszedł dość ostrożnie do tego tematu, ponieważ chce odłożyć fundusze na ewentualne zakontraktowanie Leo Messiego - poinformował Sam Lee z „The Athletic”.
Reprezentant Belgii podkreślał wielokrotnie, że jest zadowolony ze swojego dotychczasowego pobytu w ekipie z Etihad Stadium i chciałby w dalszym ciągu odgrywać w niej jedną z wiodących ról w przyszłości.
Przedstawiciele „The Citizens” są tego samego zdania i dlatego już teraz postanowili usiąść do rozmów z 29-letnim zawodnikiem w kwestii nawiązania dłuższej współpracy ze swoją gwiazdą.
Manchester City nie musi się na obecnym etapie śpieszyć się z zawarciem nowego porozumienia z Kevinem De Bruyne, ponieważ jego dotychczasowy kontrakt obowiązuje do zakończenia sezonu 2022/2023.Popularne
Mimo to pierwsze rozmowy pomiędzy obiema stronami zaczęły się od dość poważnego zgrzytu, bo oferta nowej pięcioletniej umowy wystosowanej przez władze angielskiego klubu w znaczącym stopniu odbiegała od oczekiwań ofensywnego pomocnika, który zarabiałby na jej mocy mniej niż obecnie.
Sam Lee z „The Athletic” uważa, że drużyna z Etihad Stadium zdecydowała się na wykonanie takiego kroku, ponieważ chciałaby zaoszczędzić w najbliższym czasie jak najwięcej środków na ewentualne zakontraktowanie Leo Messiego, który dał sobie czas do końca sezonu na podjęcie decyzji w sprawie swojej dalszej przyszłości.
Wspomniany dziennikarz podkreśla jednocześnie, że De Bruyne bez względu na ostateczne stanowisko Argentyńczyka i tak prędzej czy później porozumie się z Manchesterem City. Być może nie nastąpi to teraz, ale np. po zakończeniu rozgrywek lub nawet w trakcie trwania kolejnych.
Spokojny o kontynuowanie współpracy z reprezentantem Belgii jest także Pep Guardiola, który ma pozostać opiekunem „The Citizens” przynajmniej do 30 czerwca 2023 roku.
- Jestem prawie pewien, że zostanie z nami na dłużej, ale jednocześnie musimy uszanować cały toczący się proces. Nie wiem, jak wygląda sytuacja, ponieważ nie rozmawiałem z Txikim [dyrektorem sportowy angielskiego klubu - przyp. red.], ale i on wie dobrze, jak cenimy Kevina - nie tylko jako piłkarza, ale jako osobę, bo jest ważny dla klubu. Ostatecznie decyzja będzie należała do niego i mam nadzieję, że wszystko zakończy się dobrze - powiedział Hiszpan.