Dier z przymusowym pit-stopem w meczu Pucharu Ligi Angielskiej. Mourinho pogonił za defensorem [WIDEO]
2020-09-30 06:04:42; Aktualizacja: 4 lata temuEric Dier musiał w końcowym fragmencie spotkania przeciwko Chelsea (1:1, 5:4 po karnych) w 1/8 finału Pucharu Ligi Angielskiej udać się na niezaplanowaną wizytę do toalety. José Mourinho nie zorientował się do końca w zaistniałej sytuacji i pognał poddenerowany za swoim zawodnikiem.
Tottenham zmierzył się we wtorkowy wieczór z „The Blues” w 1/8 finału Pucharu Ligi Angielskiej zaledwie 48 godzin po starciu z Newcastle United (1:1) w Premier League.
Mimo tak niedługiej przerwy drużyna prowadzona przez José Mourinho przeciwstawiła się nieco bardziej wypoczętemu rywalowi i okazała się od niego lepsza po rzutach karnych.
Konkurs jedenastek został jednak poprzedzony dziwną sytuacją w trakcie regulaminowego czasu gry, kiedy to dość niespodziewanie do szatni zbiegł Eric Dier.Popularne
Portugalski szkoleniowiec był wyraźnie zirytowany zachowaniem swojego piłkarza i, wymachując rękami, pognał za nim. Tam dowiedział się, że reprezentant Anglii nie mógł już dłużej wytrzymać na boisku i musiał skorzystać z toalety.
Środkowy obrońca, mogący także grać na pozycji defensywnego pomocnika, uporał się na szczęście w ekspresowym tempie ze swoim problemem i wrócił na boisko, gdzie po końcowym gwizdku został wybrany najlepszym piłkarzem meczu.
26-latek nie omieszkał w zaistniałej sytuacji przekazać swojego wyróżnienia prawdziwemu zawodnikowi spotkania, co pokazuje zamieszczone przez niego zdjęcie na Instagramie.
Po zakończeniu pojedynku Mourinho i Dier odnieśli się naturalnie do wydarzeń mających miejsce w drugiej połowie starcia z Chelsea. Pierwszy z nich nie miał oczywiście pretensji do Anglika i skrytykował piłkarskie władze na Wyspach Brytyjskich za konieczność przystąpienia do pucharowej rywalizacji zaledwie 48 godzin po pojedynku o ligowe punkty.
- Staraliśmy się zorganizować drużynę z zawodników, których mieliśmy do dyspozycji. To, co stało się z Erikiem Dierem, nie było normalne, muszę go jednak szczególnie pochwalić. Uważam, że piłkarze powinni mieć zakaz rozgrywania dwóch meczów w przeciągu 48 godzin na tak wysokim poziomie - powiedział szkoleniowiec Tottenhamu.
- Eric musiał po prostu zbiec do szatni. Nie miał szans, aby to wytrzymać, ale to normalna rzecz, kiedy jesteś całkowicie odwodniony. Musiałem jednak wywrzeć na niego presję, żeby wrócił na boisko i pokazał, że jest świetnym przykładem na to, że władze nie dbają o graczy i to mnie obchodzi - dodał Portugalczyk.
Z kolei sam piłkarz skupił się wyłącznie na powodach swojej wizyty w toalecie.
- Każdy może sobie wyobrazić, co wtedy czułem. Nie mogłem z tym nic zrobić. Gdy naprawdę musisz iść do toalety, to... naprawdę musisz tam iść. Niektórych rzeczy nie możesz zatrzymać. Nie wiem, czy José rozumiał, co robię na początku. Kiedy zbiegałem do szatni, to powiedziałem Pierre'owi-Emile'owi Højbjergowi i Toby'emu Alderweireldowi, że muszę iść do toalety. Potem słyszałem, że Chelsea w tym czasie stworzyła sytuację, więc tym bardziej mi ulżyło, że jej nie wykorzystała - powiedział Dier.
Eric Dier took a bathroom break in the middle of the match 💩
— DAZN Canada (@DAZN_CA) September 29, 2020
José Mourinho took exception 😂 pic.twitter.com/MTH7pPza4N