15-krotny mistrz Polski sprzedał 24-letniego defensywnego pomocnika do przedstawiciela MLS za 3,2 miliona euro. Kontrakt zawodnika z nowym pracodawcą obowiązuje do końca roku kalendarzowego 2028.
O usługi byłego piłkarza Zagłębia Lubin walczyło też parę firm z Europy, w tym włoskie Lecce oraz bliżej niezidentyfikowana ekipa z Bundesligi.
Slisz wybrał jednak propozycję ze Stanów Zjednoczonych. Co przemawiało za tym, aby zmienił otoczenie już w styczniu?
– Czuję się po prostu gotowy na transfer. Zastanawiałem się, czy odejść w tym okienku transferowym, czy latem. Długo nad tym myślałem. Ostatecznie stwierdziłem, że im szybciej zrobię kolejny krok w swojej karierze, tym lepiej – wyjaśnił pomocnik.
– Po to żyjemy, żeby wyciągać jak najwięcej, czasem trzeba ryzykować. Transfer to zawsze jakieś ryzyko.
– Od samego początku ten klub wykazywał duże zainteresowanie moją osobą. Kilka razy pojawili się na meczu Legii, miałem więc okazję osobiście porozmawiać z przedstawicielami Atlanty. Dało się odczuć determinację w ich ruchach. A dla mnie to był decydujący czynnik w kontekście decyzji.
– Chcę zdobyć nowe trofea. Z Legią wygrałem każde możliwe w Polsce, potrzebowałem nowych wyzwań, co MLS mi zapewni. Zmierzę się z zupełnie innym systemem rozgrywkowym, co też będzie challengem. Na początku wszystkiego będę się uczył. Dla mojego rozwoju może to wyjść tylko na plus – dodał.
Atlanta to jednokrotny mistrz MLS z 2018 roku.
Sześciokrotny reprezentant Polski opuścił zespół przy Łazienkowskiej wciąż walczący o najwyższe cele nie tylko na krajowym podwórku, ale także i w Europie. Wiosną zagra w fazie pucharowej Ligi Konferencji Europy.
Po 165 występach w barwach „Wojskowych” sięgnął po dwa mistrzostwa Polski, Puchar oraz Superpuchar Polski.