Dziuba przemówił na boisku. Napastnik wybrany najlepszym piłkarzem meczu oddał nagrodę koledze z Zenitu

2020-11-09 11:50:54; Aktualizacja: 4 lata temu
Dziuba przemówił na boisku. Napastnik wybrany najlepszym piłkarzem meczu oddał nagrodę koledze z Zenitu Fot. FotoPyK
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Zenit | TASS | Championat.cm

Sprawa z aferą obyczajową, którą wywołał Artiom Dziuba, wciąż jest przedmiotem dyskusji w rosyjskich mediach. 32-latek nawet podczas spotkania z Krasnodarem nie miał chwili wytchnienia i słyszał obelgi. To nie przeszkodziło mu jednak w strzeleniu gola oraz zdobyciu nagrody piłkarza meczu.

O napastniku zrobiło się głośno, kiedy do sieci wyciekł film, na którym się masturbuje. Nagranie wideo datowane jest na końcówkę poprzedniego roku, a słychać na nim w tle głos Marii Orzul.

Sęk w tym, że para w przeszłości spotykała się ze sobą, a w 2015 roku ich schadzka zostało sfilmowana. Wówczas miała ona męża.

Filmik został udostępniony przez hakerów, którzy weszli w posiadanie materiałów znajdujących się na telefonie piłkarza. Po tym fakcie Rosjanie są podzieleni. Wiele jest opinii krytykujących postawę kapitana reprezentacji „Sbornej”, ale pojawią się również takie, w których 32-latek jest broniony.

Artiom Dziuba ma za sobą rozmowę ze Stanisławem Czerczesowem, podczas której obaj doszli do wniosku, że najlepiej będzie, jak zawodnik Zenitu Sankt Petersburg ominie najbliższe zgrupowanie kadry narodowej. Taką decyzję za błędną uważa Aleksandr Kaniszczew.

– Czerczesow źle postąpił, nie powołując Dziuby. Nie mamy pewności, że opublikowane nagranie nie zostało sfałszowane. Ogólnie rzecz biorąc, jest to życie osobiste człowieka, a każda ingerencja w to jest niewłaściwa. Praca i życie osobiste to dwie oddzielne sprawy, a selekcjoner nie powinien tego mieszać. Rozumiem, gdyby Artiom popełnił jakiś chuligański czyn. Być może to wideo zostało zmontowane, trzeba się nad tym pochylić. Wszystko jest zbyt oczywiste – stwierdził były piłkarz „Piterców”.

W reakcji na ostatnie wydarzenia, Rosjanin wyłączył funkcję obserwacji jego konta na Instagramie przez nowych użytkowników, a także zablokował wszystkim możliwość komentowania jego postów.

Wczoraj o godzinie 17:00 Zenit mierzył się z Krasnodarem, a tuż przed meczem zapadła decyzja o pozbawieniu Dziuby opaski kapitańskiej. Ta powędrowała do Dejana Lovrena.

Już w momencie ogłaszania składów, przy nazwisku 32-latka pojawiło się buczenie. To początkowo plątało nogi zawodnikowi, a w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy zmarnował on rzut karny. Po przerwie zdołał jednak wpisać się na listę strzelców, a jego postawę doceniono tytułem piłkarza meczu. Mimo wszystko przez całe zawody musiał on słuchać obelg pod swoim adresem, które przybrały formę pieśni.

Finalnie nagroda została oddana Aleksiejowi Sutorminowi, o czym opowiedział bohater zawodów.

– Bardzo dziękuję tym, którzy głosowali w plebiscycie na zawodnika meczu i tym, którzy przez ten cały czas mnie wspierali. Przekażę swoją nagrodę Aleksiejowi Sutorminowi, ponieważ jego ojciec nie żyje. Chcę, żeby ta nagroda trafiła do niego, a on na to zasługuje – wyjawił.

– Kiedy Aleksiej strzelił gola, zaczął płakać i wtedy wiedzieliśmy, że coś jest nie tak – uzupełnił.

Po zwycięskim spotkaniu głos zabrał Siergiej Siemak, wyjaśniając, że w przyszłości opaska kapitańska może zmienić właściciela.

– W przypadku opaski, to zawsze bezpośrednio przed meczem decyduję, kto będzie kapitanem. Mamy wielu kandydatów do tej roli. Dziś kapitanem był Dejan Lovren. Zobaczymy, co będzie dalej – oświadczył.

Trener mistrza Rosji zajął również stanowisko wobec postawy kibiców, którzy nie powstrzymali się od komentarzy dotyczących skandalu z udziałem Dziuby.

– Wszyscy popełniają błędy. Dla mnie piłkarze są jak dzieci. Żaden rodzic nie odwróci się od syna, bez względu na wszystko. Ze swojej strony robię, co w mojej mocy. Jedyne, co może zrobić teraz Artiom, to zdobyć na nowo zaufanie kibiców poprzez grę i zaangażowanie na boisku. Musi dawać z siebie wszystko – oznajmił.

Oświadczenie do zaistniałej sytuacji wydał również Aleksander Miedwiediew, prezes klubu.

– Dziuba znalazł się w trudnym położeniu. Jego sprawy osobiste, które są już wszystkim dobrze znane, stały się przedmiotem publicznej dyskusji. Nie ma co tego komentować. Prywatne życie człowieka nigdy nie powinno być przez nikogo omawiane. Teraz wszystko zależy od samego Artioma. Tylko on może wyjść z twarzą z tej sytuacji, pokazując to, z czego słynie. Dokładnie taką postawę zademonstrował w meczu z Krasnodarem, strzelając gola na 2:1 – powiedział.

„Pitercy” obecnie plasują się na drugiej pozycji w tabeli rosyjskiej ekstraklasy, a bilans Dziuby z tych rozgrywek to 12 spotkań, siedem goli i cztery asysty.