Ekstraklasa: Korona Kielce bezradna. Pewna wygrana Stali Mielec
2022-10-14 20:01:42; Aktualizacja: 2 lata temuStal Mielec odniosła przekonujące zwycięstwo na wyjeździe z Koroną Kielce (2:0) w meczu otwierającym rywalizację w trzynastej kolejce Ekstraklasy.
Starcie beniaminka z Kielc z ekipą z województwa podkarpackiego otwiera rywalizację w trzynastej serii gier o mistrzostwo Polski.
W dotychczas rozegranych spotkaniach lepiej na rodzimych boiskach prezentowała się Stal Mielec, która zgromadziła w swoim dorobku aż 19 punktów. „Żółto-Czerwoni” znacznie odstają od ligowego przeciwnika, bo tracą do niego już siedem „oczek”, plasując się tuż nad strefą spadkową.
Z tego też powodu podopieczni Leszka Ojrzyńskiego przystępowali do pojedynku z drużyną prowadzoną przez Adama Majewskiego z zamiarem odniesienia przekonującego zwycięstwa po ostatnich niepowodzeniach.Popularne
Pierwsze minuty pokazały, że gospodarzom będzie niezwykle trudno osiągnąć zamierzony cel, ponieważ już w szóstej minucie meczu przegrywali ze Stalą po przypadkowym trafieniu zanotowanym przez Mateusza Matrasa. Środkowy obrońca dostał piłką po uderzeniu ją głową przez Mikołaja Lebedyńskiego, co kompletnie zaskoczyło Konrada Forenca.
Kilka chwil później drużyna z Mielca mogła podwyższyć swoje prowadzenie, ale trafienie Piotra Wlazły nie zostało uznane przez sędziego po dopatrzeniu się pozycji spalonej po weryfikacji VAR.
W następnych minutach goście oddali nieco pola Koronie i ta powinna zamienić to przynajmniej na gola dającego remis. Kielczanie nie znaleźli jednak sposobu na pokonanie bardzo dobrze dysponowanego Bartosza Mrozka, który wygrywał pojedynki z Jakubem Łukowski czy Sašą Baliciem.
W tej sytuacji wiele wskazywało na to, że pierwsza połowa zakończy się skromnym prowadzeniem Stali. W doliczonym czasie gry uaktywnił się jednak Saïd Hamulic. Środkowy napastnik stał kompletnie niepilnowany w środku pola i po dostaniu futbolówki od jednego z defensorów podprowadził ją kilka metrów, by popisać się fantastycznym uderzeniem z dystansu.
I znowu cudowny gol Hamulicia! ⚽️🔝 Wcześniej jeszcze stały fragment i @FksStalMielec prowadzi do przerwy z @Korona_Kielce 2:0! ✌️
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 14, 2022
📺 Czy gospodarze odrobią straty? II połowa do obejrzenia w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/cjXnBgkuOv#KORSTM pic.twitter.com/mYb7ofMvIZ
Po przerwie postawa kielczan nie uległa zdecydowanej poprawie, co mogło doprowadzić do zamknięcia spotkania przez ekipę z Podkarpacia po godzinie gry. Koszmarnego błędu Forenca nie wykorzystał jednak Fryderyk Gerbowski i nie trafił do pustej bramki z kilku metrów.
W następnym fragmencie starcia Korona szukała trafienia honorowego, ale bez spodziewanego efektu i to nawet po uzyskaniu przewagi po wyrzuceniu z boiska Matrasa w ostatnich minutach spotkania.
Tym samym poniosła siódmą porażkę w trwającym sezonie i być może wyląduje po tej serii spotkań w strefie spadkowej. Natomiast Stal Mielec wskoczyła na podium Ekstraklasy po odniesieniu siódmego zwycięstwa.
***
KORONA KIELCE - STAL MIELEC 0:2 (0:2)
Bramki: Matras (6'), Hamulic (45'+)
Czerwona kartka: Mateusz Matras (87')
Korona Kielce: Forenc [ż.k.] - Danek [ż.k.], Trojak, Petrow, Balić [ż.k.] - Łukowski (70' Podgórski [ż.k.]), Deja (66' Kiełb), Deaconu, Takáč (46' Błanik), Sewerzyński (59' Nojszewski [ż.k.]) - Szykawka [ż.k.] (59' Frączczak).
Stal Mielec: Mrozek - Flis, Matras [cz.k.], Kruk [ż.k.] - Getinger, Gerbowski (72' Wolski), Ratajczyk (70' Domański), Hiszpański [ż.k.] - Wlazło, Lebedyński, Hamulic (90' Leândro).