Ekstraklasa: Marek Papszun przed meczem z Legią Warszawa: Nie ma co zakłamywać rzeczywistości
2023-03-30 22:25:06; Aktualizacja: 1 rok temuLegia Warszawa to najbliższy rywal Rakowa Częstochowa. Marek Papszun, trener lidera tabeli Ekstraklasy, wziął udział w konferencji przedmeczowej, na której mówił o historycznym umiejscowieniu „Wojskowych” i „Medalików”.
Zespół, w którym występują Vladan Kovačević, Ben Lederman, Fran Tudor czy Ivi López, podczas trwającego sezonu wystrzelił z formą i jak dotąd nie ma sobie równych.
Raków pokonał Pogoń Szczecin, Lecha Poznań, a jedenastego września 2022 roku rozbił u siebie Legię Warszawa aż 4:0. Teraz nadchodzi czas rewanżu.
Aktualnie „Wojskowi” mają na swoim koncie 52 punkty, o dziewięć mniej od „Medalików”. Trzeci jest „Kolejorz”, który uzbierał 43 „oczka”. Jeśli zatem ktoś ma przegonić ekipę z Częstochowy, to właśnie podopieczni Kosty Runjaicia.Popularne
Marek Papszun doskonale wie, że dla warszawiaków to być może ostatnia szansa, stąd duża motywacja po ich stronie.
– Przewaga dwunastu punktów na osiem kolejek przed końcem byłaby bardzo duża. Nie ma co tu zakłamywać rzeczywistości, szczególnie biorąc pod uwagę dyspozycję naszego zespołu. Ten mecz jednak jeszcze trzeba wygrać, a Legia chce nam pokrzyżować te plany. Pełna mobilizacja, komplet na trybunach... Zapowiada się na ciekawy mecz i chciałbym, żeby się potem nie okazało, że z dużej chmury mały deszcz. Oby to było dobre widowisko, ale biorąc pod uwagę styl i formę obu zespołów, to powinno tak być – zauważył szkoleniowiec gości, który zdecydowanie docenia klasę rywala, ale i sam nie zamierza chować głowy w piach.
– Obie drużyny są w takim momencie, że tylko one dwie mogą zdobyć to mistrzostwo. Są w bardzo dobrej dyspozycji i punktują na bardzo wysokim poziomie w tej rundzie. Zapowiada się ciekawe widowisko. Wszyscy czekamy na ten mecz, bo ta rywalizacja jest na ostatniej prostej, a w sobotę zagrają w nim dwaj bezpośredni rywale – oznajmił.
Dla przyjezdnych to okazja do pierwszego mistrzostwa kraju w historii. Gospodarze są pod tym względem rekordzistami i mają takich tytułów aż 15.
W ocenie Papszuna ta sytuacja jasno pokazuje, jaką drogę przeszedł obecny lider Ekstraklasy.
– Bardzo się cieszę, że my jako taki mały, skromny klub, możemy dzisiaj nie tylko rywalizować z Legią, ale też być na czele tabeli i tę rywalizację, póki co, wygrywać. Chcielibyśmy, żeby tak było do końca sezonu. Mecze z Legią zawsze wywołują dodatkowe emocje, nie tylko u mnie. Zagramy z największym klubem w Polsce, najbardziej utytułowanym w ostatnim dziesięcioleciu. Z większym budżetem, lepszą infrastrukturą, większą liczbą kibiców – podkreślił.
Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że trener „Krzyżowców” w przeszłości znajdował się na celowniku Legii.
Zawody odbędą się w sobotę o godzinie 17:30.
***
Legia Warszawa: Wschodząca gwiazda mogła trafić do Rakowa Częstochowa. „Nie żałuję swojego wyboru”