Doświadczony napastnik spełnił przeszło rok temu swoje marzenie i wylądował w końcu na Półwyspie Iberyjskim. W przeszłości był wielokrotnie łączony z Realem Madryt, ale finalnie wylądował w Barcelonie.
„Duma Katalonii” przeznaczyła 45 milionów euro sumy podstawowej na to, by wyciągnąć go z Bayernu Monachium i dodatkowo zobowiązała się do przelania bonusu o łącznej wysokości pięciu milionów euro po spełnieniu określonych warunków. Te dotyczą liczby zdobywanych bramek przez Roberta Lewandowskiego, który w przypadku osiągnięcia bariery 25 trafień w danym sezonie zmusza swój klub do przelania 1,25 miliona euro na konto niemieckiego zespołu.
Tym samym dotychczasowy koszt jego przeprowadzki na Camp Nou wynosi 46,25 miliona euro, co naturalnie umacnia go na pozycji najdroższego Polaka w historii futbolu.
Jednocześnie ta suma zapewnia dodatkowy zastrzyk gotówki polskim ekipom oraz Borussii Dortmund w ramach „opłaty solidarnościowej”, która zobowiązuje drużynę nabywającą do przekazania pięciu procent z kwoty transferowej na rzecz klubów, w których dany zawodnik przebywał od 12. do 23. roku życia.
W przypadku Lewandowskiego, poza BVB, chodzi o Varsovię, Deltę Warszawa, Znicza Pruszków, Legię Warszawa oraz Lecha Poznań, które przy realizacji pełnej transakcji miały zgarnąć łącznie 2,5 miliona euro.
Nie jest to zbyt duża kwota, jak na realia obecnego futbolu, ale mimo to FC Barcelona stara się wszelkimi możliwymi sposobami opóźnić przelanie określonych kwot wymienionym ekipom.
Już w ubiegłym roku poprosiła o rozłożenie wspomnianej opłaty na raty. Jak się jednak okazuje nie poprzestała tylko na tym, ponieważ zaczęła stawiać inne warunki.
- W ubiegłym roku Barcelona strasznie kombinowała i stwarzała problemy. Oni sobie zażyczyli, żebyśmy wystawili faktury na cztery lata do przodu. I jak wysyłaliśmy jedną fakturę, to powiedzieli, że musi być ona podzielona na części z płatnościami co rok. Gdy z kolei taką od nas otrzymali, to wymyślili, iż musimy mieć certyfikat podatkowy do Hiszpanii. A załatwienie takiej sprawy trochę trwa. I Barcelona zwlekała, aż w końcu pierwszą ratę zapłaciła w styczniu 2023, gdzie termin, do którego miała to zrobić, to 30 września 2022 roku - Andrzej Trzeciakowski, prezes Delty Warszawa, na łamach „WP SportoweFakty”.
- Chcemy te pieniądze dobrze zainwestować. One z jednej strony są duże, a z drugiej małe. Podobnie jak Delta zamierzaliśmy otrzymaną kwotę zainwestować w obiekty sportowe. Jednak przy podziale na cztery raty, które w dodatku są przesyłane raz na rok, trudno tutaj myśleć choćby o budowie boiska z prawdziwego zdarzenia. Wygląda na to, że najprawdopodobniej poczekamy na to, aż cała kwota zbierze się w całości - dodał Marek Krzywicki, dyrektor Varsovii.
Polskie kluby, po nabyciu zeszłorocznych doświadczeń, dopełniły tym razem wszelkim wymaganych formalność przez „Dumę Katalonii” i liczą na to, że zgodnie z harmonogramem, czyli do końca września otrzymają kolejną ratę z „opłaty solidarnościowej”.
Jeżeli tak się nie stanie mogą w najgorszym razie, przy wsparciu PZPN-u, złożyć skargę na Barcelonę do FIFA. Z kolei ta mogłaby w tej sytuacji ukarać utytułowany zespół karą pieniężną, zakazem transferowym, zawieszeniem lub nawet degradacją.
***
Przybliżone kwoty „opłaty solidarnościowej” dla klubów za transfer Roberta Lewandowskiego za 50 milionów euro:
Varsovia (2000-2004) - 625 tysięcy euro
Delta Warszawa (2005) - 125 tysięcy euro
Legia Warszawa (2005-2006) - 250 tysięcy euro
Znicz Pruszków (2006-2008) - 500 tysięcy euro
Lech Poznań (2008-2010) - 500 tysięcy euro
Borussia Dortmund (2010-2012) - 500 tysięcy euro
***
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
