FC Barcelona opłacała wiceprezesa Komitetu Technicznego Arbitrów?! | OFICJALNIE: „To normalne w dużych klubach”

2023-02-15 15:09:01; Aktualizacja: 1 rok temu
FC Barcelona opłacała wiceprezesa Komitetu Technicznego Arbitrów?! | OFICJALNIE: „To normalne w dużych klubach” Fot. Christian Bertrand / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Cadena SER Catalunya | FC Barcelona

Rozgłośnia Cadena SER Catalunya w programie „Que t’hi jugues” ujawniła, że FC Barcelona w latach 2016-2018 płaciła José Marii Enrique za Negreiry za doradztwo w kwestiach technicznych i sędziowskich. Klub opublikował komunikat w tej sprawie.

„Blaugrana” za czasów rządów Jose Marii Bartomeu uwikłała się w szereg niejasnych spraw, które częściowo są przedmiotem śledztwa prokuratury oraz policji.

Klubowi zarzucano już atakowanie własnych piłkarzy poprzez wynajętą do tego celu firmę, a sam były prezydent miał bronić swojego dobrego imienia i publikować informacje uderzające w wizerunek swoich rywali do stołka. Tym zajmowali się dziennikarze na usługach „Dumy Katalonii”.

Gdy wydawało się, że to już koniec wypływu wieści krzywdzących dla FC Barcelony, Cadena SER Catalunya dotarła do wiadomości, że José Maria Enriquez Negreira także był opłacany przez podmiot.

Kim jest 77-latek? Jeszcze kilka lat temu był wiceprzewodniczącym Komitetu Technicznego Arbitrów w Królewskim Hiszpańskim Związku Piłki Nożnej. To właśnie wtedy współpracował z obecnym liderem tabeli LaLigi.

Jak się okazało, FC Barcelona w latach 2016-2018 zapłaciła jego spółce 1,4 miliona euro.

Według ustaleń rozgłośni nie jest to jednak nowy proceder, gdyż Negreira był na usługach klubu już od 2003 roku, a zajmował się doradztwem w kwestiach technicznych dla młodzieżowych drużyn oraz udzielał wskazówek dotyczących zachowania przy sędziach w trakcie spotkań.

Tymi kwestiami zajęła się prokuratura. Dlaczego? W rozliczeniach podatkowych byłego wiceszefa Komitetu Technicznego Arbitrów skarbówka znalazła nieprawidłowości, a sam Hiszpan nie potrafił przedstawić żadnego dokumentu świadczącego, że współpracował z FC Barceloną.

Jak tłumaczył, wszystko przez fakt, że były to słowne konsultacje.

Uczestnik 1/16 finału Ligi Europy postanowił ustosunkować się do powyższych doniesień, publikując komunikat. Wypowiedzi udzielił także Joan Laporta, jego prezydent.

„FC Barcelona chce wyjaśnić, że:

– korzystała w przeszłości z usług zewnętrznego konsultanta technicznego, który dostarczał, w formie wideo, sprawozdania techniczne dotyczące młodzieżowców dla sekretariatu technicznego klubu.

– Ponadto stosunek z samym usługodawcą zewnętrznym został rozszerzony o sprawozdania techniczne odnoszące się do profesjonalnego sędziowania w celu uzupełnienia informacji wymaganych przez sztab trenerski pierwszej drużyny i rezerw, co jest powszechną praktyką w profesjonalnych klubach piłkarskich.

– Obecnie tego typu usługi zlecane zewnętrznie są świadczone przez specjalistę przypisanego do Departamentu Piłki Nożnej” – czytamy odnośnie publikacji.

„FC Barcelona żałuje, że ta informacja pojawia się dokładnie w najlepszym sportowym momencie obecnego sezonu.

FC Barcelona podejmie działania prawne przeciwko każdemu, kto psuje wizerunek klubu ewentualnymi insynuacjami godzącymi w dobre imię podmiotu, które mogą powstać w wyniku tej informacji” – zapewnia klub.

– FC Barcelona w przeszłości wynajęła usługi konsultanta zewnętrznego do raportów technicznych dotyczących piłkarzy drużyn z niższych lig w Hiszpanii. Ponadto ten konsultant zewnętrzny udzielał porad sędziowskich. To normalne w dużych klubach. (…) Ta wiadomość naprawdę jest zaskakująca, to nie przypadek, że wychodzi teraz, (…) gdy Barça ma się dobrze – oświadczył Laporta.

Katalońska drużyna wygrała ostatnich jedenaście spotkań. W czwartek zmierzy się z Manchesterem United.