FC Barcelona wraca do tematu pomocnika. Mogła go kupić wcześniej za „grosze”
2022-10-20 08:20:37; Aktualizacja: 2 lata temuFC Barcelona poszukuje intensywnie następcy Sergio Busquetsa, którego czas na Camp Nou dobiega końca. Ostatnie wydarzenia zmuszają działaczy klubu do intensywniejszych działań. Na radarze Katalończyków zawitał ponownie piłkarz Benfiki - Enzo Fernández, donosi „Sport”.
Sergio Busquets swoją postawą rozwiał już raczej wszelkie wątpliwości. „Duma Katalonii” przez ostatnie miesiące wyczekiwała ostatecznej decyzji 34-latka, obnoszącego się z chęcią odwieszenia macierzystego trykotu po ponad 15 latach.
Napływająca ostatnio masowo krytyka miała kapitana FC Barcelony w pełni przekonać do odejścia.
W tej sytuacji zarząd aktualnych wicemistrzów Hiszpanii będzie musiał zadbać o osłabioną pozycję. Lista kandydatów jest długa, aczkolwiek pewne postaci szczególnie się na niej wyróżniają.Popularne
Środkowy pomocnik lizbońskiej Benfiki, Enzo Fernández, przypadł do gustu Xaviemu. Profil Argentyńczyka odpowiada wszelkim oczekiwaniom szkoleniowca ekipy z Camp Nou.
Barcelona szuka na środek pomocy piłkarza inaczej usposobionego niż Busquets. Nowa „szóstka”, oprócz oczywistych walorów defensywnych, powinna wykazywać się zmysłem taktycznym i dysponować dobrą techniką. Wymagania te spełnia zdecydowanie 21-latek z San Martín.
Wychowanek River Plate nie może pochwalić się długim stażem na Starym Kontynencie. Szeregi Benfiki zasilił minionego lata. Transakcja opiewała na 10 milionów euro, lecz przewiduje opcję łącznie ośmiomilionowych bonusów.
Fernández na europejskich boiskach zaadaptował się momentalnie, ciesząc się całkowitym zaufaniem ze strony szkoleniowca „Orłów” z Estádio da Luz - Rogera Schmidta.
W bieżącej kampanii dwukrotny reprezentant Argentyny zgromadził już na koncie 18 spotkań, w tym cztery w Lidze Mistrzów. Swoją obecność na boisku zaznaczył trzema golami i dwiema asystami.
Świetna postawa wpływa dynamicznie na wartość 21-latka. Portal Transfermarkt.com wycenia obecnie jego kartę na 20 milionów euro. Kwota ta na pewno nie zaspokoi działaczy Benfiki.
Jak podaje „Sport”, potencjalni kupcy muszą liczyć się z wydatkiem rzędu ponad 50 milionów euro. Wycena oparta jest o długi, obowiązujący do 30 czerwca 2027 roku, kontrakt i duże zainteresowanie jego usługami.
Co ciekawe, to nie pierwsze podejście „Dumy Katalonii” do angażu Enzo Fernándeza. Jeszcze za czasów kadencji Ronalda Koemana prowadzono negocjacje w sprawie młodego pomocnika, lecz trudna sytuacja finansowa klubu je zastopowała. Cała operacja mogła się wówczas zamknąć na zaledwie 10 milionach.