24-letni defensor trafił do FC Barcelony minionego lata. Po niecałym roku może opuścić szeregi katalońskiego giganta, o czym informują hiszpańskie media. Ten nie czuje się komfortowo na prawej stronie defensywy, na której musi występować. Z tego powodu Francuz miał poprosić, by rozważyć jego sprzedaż.
To z pewnością duży cios dla „Dumy Katalonii”, która długo zabiegała o jego usługi i nieoczekiwanie wyprzedziła w negocjacjach Chelsea.
Machina spekulacji ruszyła. W rzeczywistości mistrzowie Hiszpanii nie wystawią na sprzedaż swojej gwiazdy. Ta odejdzie tylko w przypadku otrzymania korzystnej oferty.
Gerard Romero przekonuje, że władze z Camp Nou zadowoliłoby co najmniej 90 milionów euro. Innej możliwości na jej przekonanie do rozstania nie ma.
FC Barcelona twierdzi, że całe zamieszanie wynika ze strategii agenta 24-latka, nastawionej na wypracowanie większej pensji dla klienta. Postawa ta irytuje klub, który w tym momencie nie zamierza siadać do rozmów kontraktowych.
Jules Koundé premierową kampanię w granatowo-bordowym trykocie może uznać za udaną. W 38 spotkaniach zanotował gola i sześć asyst, sięgając przy tym po mistrzostwo Hiszpanii.