Brazylijczyk był gwiazdą rzymian przez pięć sezonów, odkąd trafił na Stary Kontynent z Santosu. W 2018 roku zdecydował się kontynuować swoją karierę w Premier League, gdzie występował w barwach West Hamu. W ostatnich tygodniach narastały spekulacje na temat jego powrotu do Włoch i jak twierdzi Gianluca Di Marzio, do finalizacji brakuje już tylko testów medycznych i złożenia podpisów.
Włoski żurnalista podaje szczegóły porozumienia, które udało się ustalić klubom. Wartość transakcji wyniesie ostatecznie tylko trzy miliony euro, z czego Lazio nie będzie przekazywało ich na konto „Młotów”. Londyńczycy są zobowiązani jeszcze przekazać „Aquile” właśnie taką kwotę w ramach wcześniejszego transferu, dlatego ustalono, że nowy-stary klub Andersona zwyczajnie odpuści tę płatność.
Na uwagę zasługuje jednak jedna z klauzul w umowie. Tak niska wartość transferu niesie za sobą pewne konsekwencje, ponieważ Lazio zadeklarowało, iż odda West Hamowi aż 50 procent z kwoty przyszłego transferu 28-latka.
Di Marzio dodaje, że negocjacje dobiegły już końca i zakończyły się pełnym porozumieniem. Teraz strony muszą jedynie dopełnić wszystkich formalności, niemniej jednak jest to już niemalże pewne - Felipe Anderson ponownie będzie występował na Stadio Olimpico.
Wcześniejszy pobyt zawodnika w Lazio został zwieńczony jedynie wywalczeniem Superpucharu Włoch w 2017 roku. Atakujący był jednak istotną postacią w zespole, rozgrywając łącznie 177 spotkań. Na listę strzelców wpisał się 34 razy, a przy kolejnych 39 golach asystował swoim kolegom.